Filtrator z oplotu - budowa krok po kroku

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jacer
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2006.03
    • 9875

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
    Szczerze mówiąc nie wiem co mam z tym bajzlem, skądinąd interesującym miejscami bardzo, zrobić...
    Oho, szefunio wrócił. Teraz to się zacznie czystka.
    Milicki Browar Rynkowy
    Grupa STYRIAN

    (1+sqrt5)/2
    "Nie ma (...) piwa, które smakowałoby wszystkim. Każdy browarnik, który próbuje takie przygotować, skazany jest na klęskę" - Michael Jackson
    "Dobrzy ludzie piją dobre piwa" - Hunter S. Thompson
    No Hops, no Glory :)

    Comment

    • Seta
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2002.10
      • 6964

      Ja jestem chory, w ogóle nie korzystam z netu, nie ma mnie, nie czytam PW, zarobiony jestem, nic nie wiem, to nie mój wątek, samo się zrobiło, jutro też wam uciekniemy, a poza tym wolna sobota jest...
      Wszystkim zainteresowanych zapraszam do Gabinetu Medycyny Estetycznej w Warszawie. Ręczę za jakość usług. Info PW.

      Comment

      • kopyr
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        • 2004.06
        • 9475

        Uwaga na wystający ponad młóto wężyk.

        W zasadzie wszystko opisałem w wątku o kociołku z Lidla, bowiem to jego dotyczy problem, tu go jedynie zasygnalizuję. Sprawa dotyczy filtratora z oplotu wykorzystywanego właśnie w kociołku, w mniejszym stopniu w wiadrze, choć tu też może się zdarzyć taka sytuacja.
        Otóż podczas zacierania i intensywnego mieszania, wyciągamy zwykle wężyk ponad krawędź gara. Potem jest problem z jego zatopieniem. Wężyk musi się w całości znaleźć pod młótem. Jeśli jakiś jego kawałek będzie wystawał ponad, to podczas wysładzania będzie nam zasysał mętną wodę, którą dopiero co wlaliśmy. W przypadku wiadra wystarczy zwrócić uwagę, przy przekładaniu zacieru, żeby równomiernie przysypać wężyk, a przypadku kociołka najlepiej sprawdza się firmowy ruszt, którym należy wężyk przydusić.
        blog.kopyra.com

        Comment

        • Makaron
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.08
          • 2107

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
          W zasadzie wszystko opisałem w wątku o kociołku z Lidla, bowiem to jego dotyczy problem, tu go jedynie zasygnalizuję. Sprawa dotyczy filtratora z oplotu wykorzystywanego właśnie w kociołku, w mniejszym stopniu w wiadrze, choć tu też może się zdarzyć taka sytuacja.
          Otóż podczas zacierania i intensywnego mieszania, wyciągamy zwykle wężyk ponad krawędź gara. Potem jest problem z jego zatopieniem. Wężyk musi się w całości znaleźć pod młótem. Jeśli jakiś jego kawałek będzie wystawał ponad, to podczas wysładzania będzie nam zasysał mętną wodę, którą dopiero co wlaliśmy. W przypadku wiadra wystarczy zwrócić uwagę, przy przekładaniu zacieru, żeby równomiernie przysypać wężyk, a przypadku kociołka najlepiej sprawdza się firmowy ruszt, którym należy wężyk przydusić.
          Mialem to samo dzisiaj, zamieszalem w lodowce turystycznej przed rozpoczeciem filtracji, niestety musialem wyciagnac wezyk zbyt wysoko, bo wydajnosc byla slaba i malo klarowna brzeczka poleciala.
          "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

          Comment

          • fidoangel
            Major Piwnych Rewolucji
            🥛🥛🥛
            • 2005.07
            • 3489

            No to jest faktycznie problem jeśli nie potraficie łyżką zacierną wcisnąć wężyka pod młóto.
            "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

            Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

            Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
            Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
            Sprawdź >>>Przewodnik<<<

            Comment

            • Makaron
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.08
              • 2107

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi
              No to jest faktycznie problem jeśli nie potraficie łyżką zacierną wcisnąć wężyka pod młóto.
              no mloto jest przezroczyste i od razu widac gdzie wezyk sie znajdue...
              "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

              Comment

              • artur2
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2008.02
                • 535

                Wężyk - wersja heavy duty

                Zainspirowany postem:

                wykonałem taki filtrator. Sprawuje się bez zastrzeżeń (sprawdziłem go na ostatniej warce - akurat zacierałem w lodówce) i wydaje mi się, że pomysłowi należy się szersze nagłośnienie i dyskusja.
                Atutem jest cena, bo za za swój wąż zapłaciłem 9zł (1,5 metrowy, Tesco). Trochę problematyczne jest zasklepienie drugiej strony, bo ucięty wąż lubi się rozwijać. Ja nawinąłem kilka zwojów drutu miedzianego o średnicy 1mm, pozaginałem go tak, żeby zasłonić otwór i zalutowałem. Ta wersja wymaga przejściówki, aby dokręcić koniec węża do kranika. Wąż prysznicowy jest zazwyczaj długi (1,5 - 1,7m). Ja go nie ciąłem i tak chyba zostanie. Dużo łatwiejsze jest wyciągnięcie wewnętrznej gumowej rurki, która jest tutaj dość cienka (mimo, że nie możemy "podziabać" końca węża jakimś szpikulcem. Ja użyłem rozgrzanego zagiętego drutu miedzianego, który poprzecinał gumową rurkę przy końcu.
                Wydaje mi się, że "wąż v2.0" łączy zalety obu poprzednich sposobów szybkiej filtracji - tj. ponacinanej rurki oraz oplotu. Jest trwalszy, nie dochodzi do lokalnych zgnieceń, jest tani i łatwo dostępny (jeśli mamy jakiś stary wąż od prysznica, to za darmo).
                Attached Files
                Mniej alkoholu, więcej smaku !
                Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                Comment

                • anteks
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🥛🥛🥛
                  • 2003.08
                  • 10768

                  w porównaniu z wężykiem z opotu to chyba mniejsza powierzchnia filtracji
                  Mniej książków więcej piwa

                  Comment

                  • artur2
                    Kapitan Lagerowej Marynarki
                    • 2008.02
                    • 535

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
                    w porównaniu z wężykiem z opotu to chyba mniejsza powierzchnia filtracji
                    Owszem, ale większa niż w ponacinanej rurce.
                    Mniej alkoholu, więcej smaku !
                    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                    Comment

                    • anteks
                      Generał Wszelkich Fermentacji
                      🥛🥛🥛
                      • 2003.08
                      • 10768

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika artur2 Wyświetlenie odpowiedzi
                      Owszem, ale większa niż w ponacinanej rurce.
                      fakt , no i dłuższa
                      Mniej książków więcej piwa

                      Comment

                      • plpaw
                        Kapral Kuflowy Chlupacz
                        • 2007.11
                        • 57

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika artur2 Wyświetlenie odpowiedzi
                        Zainspirowany postem:

                        wykonałem taki filtrator. Sprawuje się bez zastrzeżeń (sprawdziłem go na ostatniej warce - akurat zacierałem w lodówce) i wydaje mi się, że pomysłowi należy się szersze nagłośnienie i dyskusja.
                        Właśnie przymierzam się do zrobienia filtratora i teraz mam dylemat czy zrobić go z oplotu czy z wężyka do prysznica. Zacieram w lodówce turystycznej i może któryś się lepiej będzie w niej sprawował? Może byśmy też wypisali w punktach na co trzeba mieć uwagę podczas filtracji aby wszystko było ok?

                        Comment

                        • darko
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2003.06
                          • 2078

                          Wężyk z oplotu ma większą powierzchnię filtracji. No i jest z nierdzewki. Ten prysznicowy jest chromowany. Ja bym czegoś takiego nie wsadził do zacieru.

                          Comment

                          • mark33
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2005.04
                            • 3283

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika plpaw Wyświetlenie odpowiedzi
                            Właśnie przymierzam się do zrobienia filtratora i teraz mam dylemat czy zrobić go z oplotu czy z wężyka do prysznica. Zacieram w lodówce turystycznej i może któryś się lepiej będzie w niej sprawował? Może byśmy też wypisali w punktach na co trzeba mieć uwagę podczas filtracji aby wszystko było ok?
                            Aby wszystko było OK trzeba mieć wprawę osobiście polecam oplot z nierdzewki.

                            Zagadnienie było wielokrotnie opisywane, ale co mi tam napiszę coś od siebie.
                            Filtracja jak wiadomo to proces końcowy zacierania, więc ważne jest jak słód został ześrutowany, jak przebiegło zacieranie ( poniżej 78*C) i w końcu jakim sprzętem się filtruje. Dodatkowo nie należy procesu poganiać, ma lecieć powoli bo przestanie Dobry czas filtracji to 45 minut (zaraz się posypią posty z rekordami ) w normie jest również godzina dla 25 litrów. Więcej w wyszukiwarce.
                            Last edited by mark33; 2009-04-09, 15:35.

                            Comment

                            • kopyr
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2004.06
                              • 9475

                              Ja dodam jeszcze jedną swoją obserwację. Otóż w przypadku filtrowania w kociołku z zamontowanym oplotem nie miałem nigdy żadnych problemów z prędkością i wydajnością (wyjątek stanowiło żytnie), natomiast ten sam wężyk w wiadrze już ma bardzo często tendencję do stopowania filtracji po spuszczeniu brzeczki przedniej. W kociołku nigdy nic takiego się nie stało, w żytnim od początku było kiepsko. Jaka jest tego przyczyna, nie mam pojęcia.
                              blog.kopyra.com

                              Comment

                              • mark33
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2005.04
                                • 3283

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kopyr Wyświetlenie odpowiedzi
                                Ja dodam jeszcze jedną swoją obserwację. Otóż w przypadku filtrowania w kociołku z zamontowanym oplotem nie miałem nigdy żadnych problemów z prędkością i wydajnością (wyjątek stanowiło żytnie), natomiast ten sam wężyk w wiadrze już ma bardzo często tendencję do stopowania filtracji po spuszczeniu brzeczki przedniej. W kociołku nigdy nic takiego się nie stało, w żytnim od początku było kiepsko. Jaka jest tego przyczyna, nie mam pojęcia.
                                Porównaj średnicę obu naczyń, wydaje mi się, że chodzi o wysokość złoża filtracyjnego. Im jest wyższe tym łatwiej dochodzi do zbijania się warstwy filtrującej. Podobna sytuacja ma miejsce przy dużych zasypach (na portera) normalnie wszystko działa a gdy znacznie zwiększymy zasyp pojawiają się problemy z filtracją. Reasumując nie na darmo kadzie filtracyjne w browarach mają bardzo duże średnice.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X