Przechowywanie słodu - gromadzenie danych do 2008.10.28

[kopyr]

P.S. Co do gęstwy to bym aż tak nie uogólniała

Spoko, pewnie ART wrzuci temat gęstwy w najbliższym czasie.

[Seta]

Spoko, pewnie ART wrzuci temat gęstwy w najbliższym czasie.

albo wydzieli z tego tematu
"...nie wali octem i pieni się jak sypniesz cukru" - lepiej?

[Marusia]

"...nie wali octem i pieni się jak sypniesz cukru" - lepiej?

Tego drugiego nie próbowałam. Ale może jeszcze walić kiszoną kapustą, kiblem, naprawdę, wachlarz jest spory

[Seta]

"...pieni się jak sypniesz cukru"
Tego drugiego nie próbowałam.

no to taki skrót myślowy odnośnie przygotowania startera...

Ale może jeszcze walić kiszoną kapustą, kiblem, naprawdę, wachlarz jest spory

OKi. Art mamy opracowanie nt gęstwy!!
"Jak nie wali to jest OK."

[ART]

Chciałbym podziękować wszystkim aktywnie udzielającym się w reaktywowanym dziale "Opracowania"! Byłem przekonany że sam będę się kisił z moim pomysłem, ale aktywacja BrowarBizowiczów przerosła moje oczekiwania! Zresztą okazało się że od soboty jestem nieco niedysponowany wzrokowo, więc tym bardziej cieszy mnie przejęcie inicjatywy przez Was.

Szczególnie dziękuję Arturowi2 który podjął się na ochotnika wykonania opracowania o niniejszym "Przechowywaniu słodu" oraz Wogoszowi za nieoczekiwany, a do tego tak obszerny, materiał w tej kwestii, który zaraz będzie dostępny w BrowarBizie (już bez poddawania go pod dyskusję - z oczywistych, dla niektórych przynajmniej, względów).

[ART]

Wrzucę wiec kamyczek do ogródka, żeby rozjątrzyć dyskusję. IMO nie ma się co ze słodem pieścić. Wystarczy, żeby było sucho i w miarę szczelnie. Używałem już słodu, który miał kilka (ok. 3 lat), nie był hermetycznie zamknięty i wszystko było ok. Nie wiem o czym tu pisać więcej. Najlepszym miejscem na przechowywanie jest mieszkanie, raczej nie piwnica.
Adres do wysyłki mogę podesłać na PW.

Spokojnie Kopyr, materiału wyszło więcej niż w Twych 2-3 felietonach

[ART]

Zapraszam do artykułu Wogosza na ten temat:
http://www.browar.biz/artykuly.php?id=148

Opracowanie Artura2 za chwil naście.

[kopyr]

Spokojnie Kopyr, materiału wyszło więcej niż w Twych 2-3 felietonach

Po przeczytaniu artykułu wogosza, dalej obstaję przy tym, że moja lapidarna wypowiedź trafia w sedno tematu.

[Marusia]

Po przeczytaniu artykułu wogosza, dalej obstaję przy tym, że moja lapidarna wypowiedź trafia w sedno tematu.

No jasne, artykuł swoje, a Kopyr swoje

Jedynym problemem który może wystąpić, a którego łatwo uniknąć jest wtórne nawilgocenie ziarna w procesie przechowywania. Wraz ze wzrostem wilgotności pojawią się wszystkie problemy wynikające z wysokiej aktywności wodnej: rozwój mikroflory bakteryjnej (głównie pleśnie występujące na powierzchni ziarna), obce zapachy, najczęściej stęchły, pojawienie się szkodników zbożowych których jaja często są obecne w ziarniakach, a nie rozwijają się z braku wody

Wprawdzie "łatwo uniknąć", ale trzeba jednak unikać

[ART]

Po przeczytaniu artykułu wogosza, dalej obstaję przy tym, że moja lapidarna wypowiedź trafia w sedno tematu.

W sumie wszystkie tematy można spłycić do postaci zaproponowanej przez Setę

[wogosz]

Wprawdzie "łatwo uniknąć", ale trzeba jednak unikać

Zawsze jest jakiś haczyk, jakieś upierdliwe (przepraszam za wyrażenie)"coś" którego/czego należy uniknąć lub wziąć to pod uwagę. Nie ma lekko, życie to je bajka.

[Seta]

W sumie wszystkie tematy można spłycić do postaci zaproponowanej przez Setę

No wypraszam sobie! Nie spłycić tylko streścić ewentualnie...

[kopyr]

Wprawdzie "łatwo uniknąć", ale trzeba jednak unikać

Przecież napisałem

IMO nie ma się co ze słodem pieścić. Wystarczy, żeby było sucho i w miarę szczelnie. Używałem już słodu, który miał kilka (ok. 3 lat), nie był hermetycznie zamknięty i wszystko było ok.

co wogosz zapisał jako

Każda metoda przechowywania słodów, która zapewni że nie wzrośnie w nim poziom wilgotności i nie będzie dostępny dla gryzoni, gwarantuje możliwość wieloletniego przechowywania wszelkiego rodzaju słodów, bez straty na ich jakości.

Nie wiem o czym tu pisać więcej. Najlepszym miejscem na przechowywanie jest mieszkanie, raczej nie piwnica.

co wogosz pośrednio potwierdził

Pamiętać jednak musimy, że jeżeli trzymamy słód w wiadrze w wilgotnej piwnicy i wielokrotnie je otwieramy ujmując z niego słodu, to do wiadra przenika wilgoć z piwnicy i to wilgotne powietrze wypełnia coraz to większą przestrzeń opróżnianego pojemnika, co w końcu może na tyle zwiększyć wilgotność pozostałego słodu, że ten zacznie pleśnieć.

Oczywiście i w pierwszym poście i w tym ostatnim trochę żartowałem, ale... tylko trochę. W przypadku chmielu i gęstwy drożdżowej nie byłbym aż tak lapidarny.
Artykuł wogosza, bardzo ciekawy, ale dobrze, że artur2 dokona kompilacji na potrzeby piwowarów, bo początkujący adept sztuki piwowarskiej mógłby dostać koćiokwiku od tych wszystkich wołków przędziorków i spółki.
Widzę za to, że mamy w naszym gronie kolejnego fachowca obok Czesa, który chce się dzielić swoją wiedzą, co bardzo cieszy.

[Opal79]

Po przeczytaniu tego wątku i zapoznaniu sie z tematem przechowywania chmielu (do tej pory słody i chmiel trzymałem w niehermetycznych workach w mieszkaniu po szafkach lub w kącie, od miesiąca mam w piwnicy 40 kg pilzeńskiego, w oryginalnym worku ze Strzegomia) spanikowałem, robie czystki w lodówce żeby jaknajwięcej tam upchać i sie zastanawiam czy nawet kapsli tam nie umieścić.....
pozdro

[DanielJakubowski]

Zasada pierwsza: Nie panikuj