Pierwszy sprzęt do warzenia

[jakub2006]

Witam kolegów piwoszy i piwowarów.

Nadszedł czas na zakup sprzętu i warzenie pierwszej warki. Wybór w gotowych zestawach, jest dość duży ale jednak zawsze w którymś zestawie czegoś mi brakuje. Dlatego postanowiłem nie ograniczać się do gotowców tylko kupić sprzęt taki jaki uważam za stosowny. Wybór padł na:

-4x Fermentor BA + kranik + rurka fermentacyjna + skala --- poj. 30 litrów
-4x Reduktor osadów
-Cylinder pomiarowy 200 ml - rozkładany - łatwy w myciu
-Areometr uniwersalny ze skalą Ballinga 0-35°
-Rurka do rozlewu butelkowego + wąż.
-Kapslownica ręczna GRETA
-Termometr w obudowie -10 do +120°C
-Szczotka do mycia butelek - uniwersalna - 45 cm
-Kapsle uniwersalne 26 mm - CIEMNOZŁOTE - 300 szt


+ do tego osobno dokupię :
Filtrator z oplotu
4 x termometr ciekłokrystaliczny na fermentor (nadają się te które można kupić w zoologicznym na akwarium?)
No i oczywiście do tego coś do dezynfekcji :
Desprej - środek dezynfekcyjny
OXI One

Jeśli ktoś z kolegów ma jakieś sugestie uwagi, może coś polecić lub podpowiedzieć czy to wystarczy i czy może zastąpić to zamiennikami to z góry dziękuje, za wszystkie cenne dla mnei rady

[sivo]

wydaje mi się że nie ma sensu kupować 4 fermentatorów z kranikami, jeden w zupełności wystarczy - potrzebne jest to tylko do rozlewu i filtracji. fermentacje lepiej przeprowadzać w normalnym fermentorze, bo to mniej zakamarków do mycia itd. (i c.a. 40zł w kieszeni za kraniki i reduktory osadu zostanie). sam reduktor osadu też nie jest jakoś specjalnie niezbędny... ja chyba tylko jedną warkę z nim uwarzyłem :P
cylinder pomiarowy chyba też zbędny na początek, bo chyba każdy areometr ma w zestawie szklaną próbówkę
rurka do rozlewu nie jest niezbędna, ja leję bezpośrednio kranikiem i nie narzekam na napowietrzenie.
to chyba tyle odemnie jak na początek

[jakub2006]

wydaje mi się że nie ma sensu kupować 4 fermentatorów z kranikami, jeden w zupełności wystarczy - potrzebne jest to tylko do rozlewu i filtracji. fermentacje lepiej przeprowadzać w normalnym fermentorze, bo to mniej zakamarków do mycia itd. (i c.a. 40zł w kieszeni za kraniki i reduktory osadu zostanie). sam reduktor osadu też nie jest jakoś specjalnie niezbędny... ja chyba tylko jedną warkę z nim uwarzyłem :P
cylinder pomiarowy chyba też zbędny na początek, bo chyba każdy areometr ma w zestawie szklaną próbówkę
rurka do rozlewu nie jest niezbędna, ja leję bezpośrednio kranikiem i nie narzekam na napowietrzenie.
to chyba tyle odemnie jak na początek

Takiej odpowiedzi oczekiwałem. Czyli mając jeden fermentator z kranikiem i 3 bez to spokojnie mogę uwarzyć 3 warki jednocześnie. Jeśli chodzi o cylinder do aerometru to nie ma go w zestawie (tak piszą w browamatorze) czyli pieniądze za kraniki i reduktory osadu mogę dołożyć i zamiast grety kupić grifo.. a jeśli chodzi o dezynfekcję, to są jakieś tańsze środki dostępne np w aptece? bo zamawianie za każdym razem przez internet jest trochę uciążliwe

[kubuch]

Tak jak pisałem na piwo.org po co dwa te same tematy?

[Inco]

Całkiem niedawno stałem przed tym samym wyborem sprzętu co Ty.

Co prawda kapslownicy ani młotkowej ani ręcznej nie miałem nigdy w ręku, ale póki co na próbe zakapslowałem kilka pustych butelek stołową i... prawdę mówiąc jest to dziecinnie proste i bardzo skuteczne, także na Twoim miejscu zastanowiłbym się nad kapslownicą stołową.

Na upartego można by jeszcze dokupić miarkę do cukru, w razie gdybyś chciał wsypywać cukier lub coś coś cukropodobnego od razu do butelek.

I coś do przelewania piwa , ja zastanawiam się nad takim zakupem : http://www.leroymerlin.pl/uprawa-ros...7065,l429.html

[jacekan]

99,9% użytkowników piwo.org czyta również to forum. W piwowarskim świecie istnieją tylko dwa poważne fora. Powielanie tematów jest bez sensu.

[ksy]

-Szczotka do mycia butelek - uniwersalna - 45 cm

Jesli mowa o takiej standardowej szczotce za kilka złotych to pamiętaj, że są one jednorazowego użytku. Tj. po 40 butelkach nadaje się już w kosz (a czasem wcześniej).Te w sklepach piwowarskich na pewno pasują, do butelek, z tymi z działów agd różnie bywa (czasem troszke za grube dla szyjki). Zaletą jest mała cena jednej sztuki więc ciągłe wymiany ni9e doskwierają aż tak bardzo.
Ostatnio zainwestowałem w rotacyjną i był strzał w dziesiątkę. Sama rotacyjność to pic na wodę, ale jak po kilku próbach rozpracować jak jej użyć, to przewaga metalowej miotełki jest potężna. Umyłem nią ostatnio 12 skrzynek butelek, szybciej i łatwiej niż plastikiem. Sladów użycia na miotełce nie stwierdzono. Ot mała reklama.;p