Cześć,
temat wałkowany wiele razy, ale nie trafiłem jeszcze na post, w którym ktoś miałby taki pomysł jak mój.
Lodówki samochodowe całe swoje urządzenie chłodzące z wiatraczkiem mają zamontowane w pokrywie, dlatego wykorzystałbym tylko pokrywę.
Właściwą lodówkę zrobimy z kartonu ocieplonego styropianem i uszczelnionego folią. Na tak wykonany termos nakładamy pokrywę od lodówki samochodowej, podłączoną przez sterownik temperatury z sondą włożoną do naszego termosu (nie do fermentora).
Do termosu wstawiamy zamknięty fermentor z rurką, więc odpada problem sterylności.
Jak myślicie - ma to szanse działać?
temat wałkowany wiele razy, ale nie trafiłem jeszcze na post, w którym ktoś miałby taki pomysł jak mój.
Lodówki samochodowe całe swoje urządzenie chłodzące z wiatraczkiem mają zamontowane w pokrywie, dlatego wykorzystałbym tylko pokrywę.
Właściwą lodówkę zrobimy z kartonu ocieplonego styropianem i uszczelnionego folią. Na tak wykonany termos nakładamy pokrywę od lodówki samochodowej, podłączoną przez sterownik temperatury z sondą włożoną do naszego termosu (nie do fermentora).
Do termosu wstawiamy zamknięty fermentor z rurką, więc odpada problem sterylności.
Jak myślicie - ma to szanse działać?
Comment