Podczas chłodzenia kapie do warki z chłodnicy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • yorg
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2016.04
    • 11

    Podczas chłodzenia kapie do warki z chłodnicy

    Panowie, taka sytuacja: Czwarta warka i pierwszy kwas. Mam podejrzenie o słabo zdezynfekowany fermentor lub/i błąd podczas chłodzenia. To pierwsze będę robil sumienniej na to drugie pomysłu brak:
    Geneza problemu
    Zakupiłem chłodnicę zanurzeniową, podłaczyłem do kranu wężykiem. Niestety zauważyłem podczas chłodzenia, że na rurce do której podawana była zimna woda para z warki się skraplała i sporo tego kapało z powrotem do warki. Jak to zauważyłem szybko spryskałem desprejem ale.. kwas w tej warce się zrobił i poszła w piach. Jak zminimalizować to zjawisko?
  • anteks
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛
    • 2003.08
    • 10769

    #2
    Nigdy nawet do głowy mi nie przyszło że tam się coś skrapla. Raczej inna przyczyna kwasa
    Mniej książków więcej piwa

    Comment

    • camilos
      Szeregowy Piwny Łykacz
      • 2011.05
      • 6

      #3
      Skrapla się, ale to przecież woda w zasadzie destylowana czyli czysta.

      Comment

      • AndrewZG
        Porucznik Browarny Tester
        • 2009.08
        • 261

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika camilos Wyświetlenie odpowiedzi
        Skrapla się, ale to przecież woda w zasadzie destylowana czyli czysta.
        Tylko górna część chłodnicy mogła nie być czysta, bo całej chłodnicy się nie zanurzy...
        Woda czysta zbierała się na nieczystej części chłodnicy i kapała do warki.

        Comment

        • camilos
          Szeregowy Piwny Łykacz
          • 2011.05
          • 6

          #5
          A to jest możliwe, kwestia jak się przyłożył do wyparzenia chłodnicy w brzeczce

          Comment

          • yorg
            Szeregowy Piwny Łykacz
            • 2016.04
            • 11

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika camilos Wyświetlenie odpowiedzi
            A to jest możliwe, kwestia jak się przyłożył do wyparzenia chłodnicy w brzeczce
            Słabo
            tzn wyparzyło się to co zanurzone. To kapanie z wyższej części mnie zaskoczyło. Teraz będę mądrzejszy i zdezynfekuję całość.

            Comment

            • Hanzo
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2016.02
              • 114

              #7
              Czy używałeś tej chłodnicy pierwszy raz?
              Kiedy chłodnice włożyłeś do gara?
              Fermentor całkiem nowy czy już używany, jak dezynfekowany?

              Comment

              • yorg
                Szeregowy Piwny Łykacz
                • 2016.04
                • 11

                #8
                sorry że dopiero teraz. Chłodnicy użyłem pierwszy raz po zakupie, wymyłem ją wcześniej ciepła wodą i płynem do naczyń. Nie dezynfekowałem, dodałem ją jakieś 15 minut przed końcem gotowania (tak gdzieś kiedyś czytałem).
                Niemniej jednak popełniłem kilka błędów cholernie się spieszyłem, np przy wysładzaniu musiałem zrobić godzinę przerwy i wyskoczyć po dzieciaki do szkoły, Z pośpiechu mocno napowietrzyłem brzeczke przy zacieraniu i przelaniu do fermentora na chłodzenie. Wiem że to źle nie wiem tylko jeszcze jakie to może mieć skutki. Fermentor też tylko umyłem, bez dezynfekcji, sądziłem że wlewając tam prawie-wrzątek będzie OK, opryskałem tylko górny rant wiadra. W sumie mniejsza z tym. Zrobiłem już następną warkę i tym razem bardzo się starałem aby wszystko dezynfekować. Jestem zdziwiony że ciężko było doprowadzić wiadro po kwasie do użytku. 2x mycie płynem do naczyń i domestos, później OXY a dajej po jakimś czasie wyczuć się dało "rzygowy" zapach. Z premedytacją fermentuję w tym samym wiadrze, mam nadzieję że tym razem będzie OK.
                Przy okazji czytałem na temat środków do mycia - serio użycie takiej chemii (np. NaOH) do mycia jest wskazane? Dezynfekcję rozumiałem od początku jako istotną rzecz ale mycie czymś więcej niż płynem jest niezbędne? Nie bardzo bym się skłaniał ku temu - obawiam się o kondycję przydomowej oczyszczalni - aby działała nie wolno tam zabijać "życia".

                Comment

                • Hanzo
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2016.02
                  • 114

                  #9
                  Ciężko coś powiedzieć. Ja bym obstawiał to, że fermentor nie był zdezynfekowany.
                  Nie wiem jak z tą przerwą przy wysładzaniu, teoretycznie potem gotujesz z chmielem, czyli brzęczka powinna się "wysterylizować".
                  Ja przed pierwszym użyciem bym chłodnicę wygotował w samej wodzie, mogły być na niej syfy, które teoretycznie też powinny paść przez te 15 min gotowania.

                  Comment

                  • ART
                    mAD'MINd
                    🥛🥛🥛🥛🥛
                    • 2001.02
                    • 23932

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika yorg Wyświetlenie odpowiedzi
                    Dezynfekcję rozumiałem od początku jako istotną rzecz ale mycie czymś więcej niż płynem jest niezbędne?
                    Z tego wynika że myłeś, nie dezynfekowałeś. Wrzątek może wystarczyć na pierwsze użycie fermentora, po każdej kolejnej warce ryzyko zakażenia jest coraz większe (na początku drogi też byłem taki chojrak do pierwszych zakażeń ). Co do używania środków dezynfekcyjnych i biologicznej oczyszczalni - skonsultuj to z dostawcą oczyszczalni. Ale na mój gust dwa litry wody z łyżką OXI jej nie zabije Muszlę klozetową przecież też trzeba od czasu do czasu przejechać jakimś domestosem.
                    Last edited by ART; 2016-04-25, 08:16.
                    - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                    - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                    - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                    Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                    Comment

                    • yorg
                      Szeregowy Piwny Łykacz
                      • 2016.04
                      • 11

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
                      po każdej kolejnej warce ryzyko zakażenia jest coraz większe (na początku drogi też byłem taki chojrak do pierwszych zakażeń
                      (...)
                      na mój gust dwa litry wody z łyżką OXI jej nie zabije Muszlę klozetową przecież też trzeba od czasu do czasu przejechać jakimś domestosem.
                      Zrozumiałem. Soda kaustyczna w drodze. Zaleję jedno wiadro i będę tam topił wszystkie akcesoria oraz przelaewał roztwór kolejno do fermentorów po użyciu.

                      OXI zbytnio szkodliwy nie jest ale wspomniany domestos owszem (choć do klopa go używamy) Tabletki od zmywary także są mocno inwazyjne. Ale cóż zrobić. Natomiast im takiej chemii mniej w kanalizacji tym dla oczyszczalni lepiej.

                      Dziś przelałem na cichą to, co leżało we wcześniej "skażonym" wiadrze. Kwasu nie ma. Będzie OK Myślę, że temat do zamknięcia Dzięki za uwagi.

                      Comment

                      Przetwarzanie...
                      X