W czym zacierać ?

[Archer]

Byłem dziś w sklepie Browamatora i tam powiedziano mi, że nie wolno zacierać słodu w garnku emaliowanym, aluminiowym itp. Należy używać wyłącznie garów ze stali nierdzewnej !! Jak się do tego ustosunkować?
Gdzieś na forum wyczytałem, że można zacierać w aluminium, ale nie mogę odnaleźć tego postu. W czym Wy, drodzy koledzy i koleżanki zacieracie ?

[mapajak]

Ja akurat zacieram w chromoniklowym, ale nie wydaje mi się, żeby to miało jakieś znaczenie.

[Krzysiu]

Zacieramy ręce, jak czytamy takie bzdury. Prawdziwi twardziele zacierają we własnoręcznie wykopanych na śmietniku, prawdziwych dębowych kadziach. A tacy malutcy, jak ja, w zwykłym emaliowanym garze.

[Archer]

A gdzie te śmietniki ? To się tam przelecę... No a w aluminiowym mogę? Mam taki W I E L K I kocioł od gotowania bielizny-czy to aby nie profanacja ?

[Renegat]

No dobra, ale why, warum, perché, pourquoi, por qué - i przede wszystkim dlaczego?
Czy uzyskałeś jakieś wyjaśnienie? W końcu emalia to jakiś rodzaj szkliwa, a więc ceramiki. Czyli - dopóki nie jest gdzieś obita, to IMHO nic nie stoi na przeszkodzie, żeby emaliowane naczynie używać.
A może trzeba zacierać wyłącznie w importowanych, austriackich garnkach do nabycia w sklepie Browamatora?

Slainté!
Rene

[pjenknik]

Ja zacieram w garze emaliowanym lub nierdzewnym, w niczym to nie szkodzi. Z aluminium uwalniają się jakieś związki nie pamiętam jakie, dlatego jest wycofywane z kontaktów z żywnością.

[pawcio1]

pjenknik napisał(a)
Ja zacieram w garze emaliowanym lub nierdzewnym, w niczym to nie szkodzi. Z aluminium uwalniają się jakieś związki nie pamiętam jakie, dlatego jest wycofywane z kontaktów z żywnością.

dokladnie tak w aluminiowych nie wolno, ja mam 29L gar emaliowany z Makro za 69 zł z pokrywką.
Trzeba być tylko ostrożnym żeby nie obić.
Nierdzewne kosztują mnóstwo kasy

[Renegat]

A takie "cóś" do warzenia?

pawcio1 napisał(a)

Nierdzewne kosztują mnóstwo kasy

Jak ty to ładnie ująłeś... Według mnie kosztują od zaj&^$$#$%#,

Ale ja nie o tym. Otóż na kilku stronach anglojęzycznych spotkałem się z opisem i zdjęciami kadzi warzelnej wyglądającej jakby ktoś do standardowego, plastikowego fermentora wmontował (amatorsko) grzałkę od pralki. Wyglądało to co namniej dziwacznie i powiem wam, że mam mocno miesznane uczucia: z jednej strony element wykonawczy (grzałka) już jest. Dołączyć jeszcze tylko do tego jakiś element pomiarowy, sterowanie - i pełen automat gotowy. Kto wie, może nawet dałoby sie zaprząc jakiegoś "komputra" do roboty? Tylko po pierwsze: jakoś mi nie pasuje gotowanie (a tak naprawdę solidne podgrzewanie) w plastiku, a po drugie chyba nie bardzo jest wygodne w utrzymaniu w czystości...

co o tym sądzicie?

Slainté!
Rene

[Krzysiu]

Cynkowany chyba może być, ale nieużywany - po bieliźnie śmierdzi, osobliwie po pieluchach. Aluminiowy - nie wiem, ale chyba w brzeczce nie ma żadnych kwasów, agresywnie działających na glin. Moim zdaniem najlepszym kompromisem między wymogami chemii a ceną jest gar emaliowany.

[elroy]

Krzysiu napisał(a)
Moim zdaniem najlepszym kompromisem między wymogami chemii a ceną jest gar emaliowany.

Ja posiadam, i z tego co czytam, używa również szerokie grono, takiego garnka jako kadzi zacierno-warzelnej.

[Archer]

Dzięki za szeroki odzew !! Nawet z obrazkami !! A co to znaczy IMHO ?
Odniosłem rzeczywiście takie wrażenie, że mam kupić nierdzewny gar z Browamatora, a najlepiej, to żebym kupił gotowca, bo mniejszy problem, a słód się przypala, a trzeba pilnować temperatur, to wszystko takie trudne...

[Renegat]

Archer napisał(a)
{CIACH} A co to znaczy IMHO ?{/CIACH}

IMHO = In My Humble Opinion = Moim Skromnym Zdaniem.

Z góry, z dołu i innych kierunków zaocznie przepraszam purystów językowych i FCJP, czasami jeszcze mi się "wympsknie" jakiś anglosaski akronim.

Rene

[crizz]

Odp: A takie "cóś" do warzenia?

Renegat napisał(a)
Ale ja nie o tym. Otóż na kilku stronach anglojęzycznych spotkałem się z opisem i zdjęciami kadzi warzelnej wyglądającej jakby ktoś do standardowego, plastikowego fermentora wmontował (amatorsko) grzałkę od pralki. Wyglądało to co namniej dziwacznie i powiem wam, że mam mocno miesznane uczucia: z jednej strony element wykonawczy (grzałka) już jest. Dołączyć jeszcze tylko do tego jakiś element pomiarowy, sterowanie - i pełen automat gotowy. Kto wie, może nawet dałoby sie zaprząc jakiegoś "komputra" do roboty? Tylko po pierwsze: jakoś mi nie pasuje gotowanie (a tak naprawdę solidne podgrzewanie) w plastiku, a po drugie chyba nie bardzo jest wygodne w utrzymaniu w czystości...

A po co wyjmować grzałkę z pralki? Zobacz, co podrzucił jerzy.

[Czes]

Emaliowany, stalowy gar znakomicie nadaje sie do zacierania i gotowania tak długo dopóki nie ulegnie uszkodzeniu szkliwo w jego wnętrzu i nie odłoni się goła korodująca stal.
Mój służy mi już 6 lat...
Aluminiowy także się nadaje; podejrzenia że aluminium może indukować chorobę Alzheimera zostały oddalone. Al znakomicie przewodzi ciepło - lepiej niz stal nierdzewna. Jego jedyną wadą jest brak odpornosci na alkalicze ( zasadowe) srodki czyszczące.
Natomiast naczynie cynkowane nie nadaje się, bo cynk łatwo reaguje z kwasami, a brzeczka jest lekko kwasna.

Zdjęcie o którym pisze Renegat zapewne przedstawiało kadź zacierną: to tzw cooler (lodówka turystyczna) o dobrze zaizolowanych sciankach, przy dnie którego wmontowano nie grzałkę ale miedzianą rurkę gęsto ponacinaną lub wręcz zbudowaną z siateczki.
Takie urządzenie służy do zacierania infuzyjnego w stałej temperaturze i następczego filtrowania brzeczki.

[pjenknik]

Ja kupiłem w Geant nierdzewny garnek z pokrywką (chiński) o pojemności 28 litrów za 25 zł. Czy ja wiem czy to tak dużo?