Instalacja mikrobrowarowa - zrób to sam

[Mawas]

jako że mój projekt mikrobrowaru można rzec doprowadziłem do końca tzn. już warzę
pozwolę sobie zamieścić link do strony z fotkami.
Browar "Pod Starą Pipą" o wybiciu 40l. Ogólnie to pozbyłem się fukcjonalności garażu
ale co tam.
http://picasaweb.google.pl/panjozek/...eat=directlink

Gratuluję,
bardzo fajnie to urządziłeś

[josefik]

mozna zobaczyć więcej

[Robert13]

Amen !

Widzę z powyższego, że browarników domowych da się podzielić na dwie grupy pod względem technologii.
Pierwsza, powidzmy tradycjonaliści, z definicji chcą warzyć jak najbardziej prostymi, najlepiej starymi metodami. Raczej boleją nad tym że jeszcze nie potrafią określić temperatury zacieru bez termometru.

Było to onegdaj napisane, ale w miare rozwoju piwowarstwa i to stało się możliwe.
Raz jeden byłem zmuszony z powodu usterki elektroniczego temometru warzyć w ten sposób i udalo się.
Jest to dosyc proste, by nie rzecz że banalne dla warki 50-55litrowej. Kluczem do sukcesu jest prawidlowe określenie na oko temperatury 68 st.C. Jesli to sie uda poprzez rozpoznanie jak zachowuje się woda w tej temperaturze, to zatrzemy bez problemu.
Po wrzuceniu słodów temperatura ustali sie nam na 63-62 st.C w zależności od ilości słodów, czy robimy piwo mocne czy słabe. Spadki temperatury przy takiej ilości zacieru i garnku nierdzewnym są pomijalne w czasie 30 min. Gdy zacieramy dłużej np.60min podgrzewamy pełna moca palnika z zegarkiem w ręku przez minutę lub dwie.
Korzystamy z właściwości palnika 6,5-7,5KW w standardowym taborecie, który przy maksymalnym grzaniu takiej ilości zacieru daje nam wzrost temperatury 1st.C/1 min. Zatem przejście z o 10 st.C jest banalne...

Jak zachowuje sie woda w 68st.C? Jak to rozpoznać? Na pewno po obserwacji parowania, poprzez zbliżenie nad powierzchnię wody dłoni by poznać oddawane ciepło, wreszcie po charakterystycznym dzwonieniu garnka nierdzewnego z taka ilości wody.

[Robert13]

Myślą przewodnią tego wątku jest zacieranie i gotowanie w jednym garnku ze specjalnym wsadem.
Interesuje mnie opnia w temacie zacierania w takim wsadzie przy mieszaniu ręcznym i grzaniu na taborecie gazowym.
Da się skutecznie zrobić przejście 62/72/78 ?
Nie zatykają się oczka w blasze perforowanej od mieszania łyżką? Nie wpływa to późniejszą filtrację?

[piotrg]

A już miałem nadzieję że ktoś pokazał kolejnego HERMS'a

Myślą przewodnią tego wątku jest zacieranie i gotowanie w jednym garnku ze specjalnym wsadem.
Interesuje mnie opnia w temacie zacierania w takim wsadzie przy mieszaniu ręcznym i grzaniu na taborecie gazowym.
Da się skutecznie zrobić przejście 62/72/78 ?
Nie zatykają się oczka w blasze perforowanej od mieszania łyżką? Nie wpływa to późniejszą filtrację?

Jak dla mnie to myślą przewodnią tego wątku jest instalacja mikrobrowarna, HERMS, RIMS itp - generalnie instalacje z recyrkulacją zacieru. A myślą przewodnią robienia takiej instalacji jest miedzy innymi wyeliminowanie mieszania, nie dla samego wyeliminowania ale aby nie zakłócać złoża filtracyjnego, czyli łatwiej uzyskać klarowne piwo i maksimum wydajności ekstrakcji.

A odpowiadając wprost na pytanie 1. Kontrola temperatury na wymienniku ciepła jest o wiele lepsza niż na tradycyjnym "ogrzewaniu garnka od spodu". Mając wymiennik nawet jak kontrolujemy manualnie ogrzewanie wody w kotle (garnek z gorącą wodą) to zawsze zostaje kontrola szybkości przepływu. Jak porównamy do tradycyjnego zacierania to jest na czym pracować.

Pytanie 2. Jeśli zaczniemy mieszać zacier w takiej instalacji to prawie na pewno nie uda się poprawnie przeprowadzić zacierania i filtracja będzie koszmarem. Przy standardowej filtracji mieszanie może nieźle napsuć, zwłaszcza jak jest to piwo pszeniczne lub inny wynalazek trudno filtrujący.

Gdyby nie mikre lokum to HERMS by jakoś powstał i u mnie, kiedyś nawet narysowałem schemat kuchennej instalacji - tylko dwa gary + fermentator, ale na małe mieszkanie to i tak za dużo.
I oczywiście czekam na kolejne HERMSy opisane i obfotografowane.

[Robert13]

A myślą przewodnią robienia takiej instalacji jest miedzy innymi wyeliminowanie mieszania, nie dla samego wyeliminowania ale aby nie zakłócać złoża filtracyjnego, czyli łatwiej uzyskać klarowne piwo i maksimum wydajności ekstrakcji.

To mnie interesuje najbardziej. Mieszając drewnianą łyżką albo wiosłem zamiast wymuszonego przeplywu od dołu, wpływamy jakoby na gorszą późniejszą filtrację. No ale dlaczego? Czy zatykają się otwory w podwójnej blasze perforowanej?
Moim zdaniem nie będzie zachodzić takie zjawisko, a jeśli nie zachodzi, zatem nie wpływa to na filtrację, czyli nie ma różnicy pomiędzy obiegiem wymuszonym a ręcznym mieszaniem.
Czy tak jest w praktyce?