Jak wiadomo do fermentacji dolnej i leżakowania piwa wskazane są temperatury około 10 st. C. Niełatwo to osiągnąć w mieszkaniu czy nawet piwnicy zwłaszcza latem. Lodówka też nie jest w zasięgu możliwości browarnika amatora.
Właśnie pierwszy raz używam własnej, prostej chłodni która wygląda, że spełnia zadanie. Jest to pudło sklejone ze styropianu (grubości 5 cm, taki miałem i raczej wystarczy) o wymiarach 30/30/30 cm , tak aby zmieściło się w nim naczynie fermentacyjne z niewielkim zapasem. Pokrywa pudła także styropianowa. Do chłodzenia jego wnętrza używam 4 sztuk 0,5 kg wkładów do lodówek turystycznych; przy czym jeden jest w zamrażarce i co okolo 12 godzin zamieniam następny. W piwnicy gdzie jest 18 st. C w chłodni jest 13-15 st. C, tak to jeszcze nie sukces ale zawsze. Zamierzam dokupić jeszcze dwa wkłady tak aby mieć zmiany 4 w chłodni 2 są mrożone i będzie 10 st.
Kiedy nic się nie fermentuje można w tym leżakować butelkowane już piwo; myślę, że wtedy wystarcza 1-2 wkłady.
Właśnie pierwszy raz używam własnej, prostej chłodni która wygląda, że spełnia zadanie. Jest to pudło sklejone ze styropianu (grubości 5 cm, taki miałem i raczej wystarczy) o wymiarach 30/30/30 cm , tak aby zmieściło się w nim naczynie fermentacyjne z niewielkim zapasem. Pokrywa pudła także styropianowa. Do chłodzenia jego wnętrza używam 4 sztuk 0,5 kg wkładów do lodówek turystycznych; przy czym jeden jest w zamrażarce i co okolo 12 godzin zamieniam następny. W piwnicy gdzie jest 18 st. C w chłodni jest 13-15 st. C, tak to jeszcze nie sukces ale zawsze. Zamierzam dokupić jeszcze dwa wkłady tak aby mieć zmiany 4 w chłodni 2 są mrożone i będzie 10 st.
Kiedy nic się nie fermentuje można w tym leżakować butelkowane już piwo; myślę, że wtedy wystarcza 1-2 wkłady.
Comment