Czyszczenie butelek - jeszcze raz. / oczyszczacz parowy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Rolek
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.08
    • 1038

    Czyszczenie butelek - jeszcze raz. / oczyszczacz parowy

    Przyszedł mi do głowy pomysł na czyszczenie i dezynfekcję butelek. Wykorzystać w tym celu reklamowane w TV oczyszczacze parowe. Nałożyć na dzióbek przedłużkę, wsunąć do butelki i 3 bary pary niech działają. Zrobi się z tego bez mała profesjonalna myjka Koszt na aukcjach rzędu 70-100 zł nie jest wysoki, a ułatwienie wydaje mi spore.
    Co Wy na to? Warte świeczki?
    Last edited by Rolek; 2004-10-01, 09:14.
  • Borysko
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.02
    • 1144

    #2
    Daj namiary na taką aukcję, chętnie bym obejrzał sobie taki sprzęt. Brzmi intrygująco

    Comment

    • Małażonka
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.03
      • 4602

      #3
      Na przykład tutaj

      Comment

      • tsulej
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2003.09
        • 54

        #4
        Ale mycia butelek to chyba nie zastąpi (szczególnie, gdy na dnie jest jakiś kożuch ). To może załatwić kwestię dezynfekcji.

        Comment

        • Rolek
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2001.08
          • 1038

          #5
          tsulej napisał(a)
          Ale mycia butelek to chyba nie zastąpi (szczególnie, gdy na dnie jest jakiś kożuch ). To może załatwić kwestię dezynfekcji.
          To już jest hardkor . Choć wydaje mi się, że para mogłaby pomóć w ruszeniu tego kożucha.
          Wystarczy trochę samodyscypliny - po opróżnieniu butelki wypłukać ją.

          Comment

          • may
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2002.01
            • 1508

            #6
            tsulej napisał(a)
            Ale mycia butelek to chyba nie zastąpi (szczególnie, gdy na dnie jest jakiś kożuch ). To może załatwić kwestię dezynfekcji.
            Zgadza się. Jednak trzymam się sprawdzonego sposobu:
            1.Namaczanie butelek;
            2.Mycie myjką rotacyją;
            3.Dezynfekcja;
            4.Suszenie, a dalej już rozlewanie.
            Czynności pracochłonne ale skuteczne

            Comment

            • slado
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2003.07
              • 1072

              #7
              Niezła rzecz, tylko czy butelka wytrzyma taki szok termiczny?
              Obawiam się że mogą wystąpić dość znaczne naprężenia i... trach !

              Comment

              • Rolek
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2001.08
                • 1038

                #8
                slado napisał(a)
                Niezła rzecz, tylko czy butelka wytrzyma taki szok termiczny?
                Obawiam się że mogą wystąpić dość znaczne naprężenia i... trach !
                Niektórzy używają piekarników, tam też mogą wystąpić naprężenia. Fakt faktem, że butelki można trzymać aż do wystudzenia, ale nigdy nie czekałem do takiej chwili. Wyciągałem jeszcze gorące.
                Wersja z użyciem do tego celu pary jest, jak sądzę, łatwiejsza w użyciu i energooszczędniejsza niż piekarnik.
                Chociaż w przypadku użycia chemii pewnie jest taniej.

                Comment

                • iron
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  🍼🍼
                  • 2002.08
                  • 6754

                  #9
                  Można założyć jeszcze jedno - zarówno prażenie butelki w piekarniku, jak i potraktowanie jej gorącą parą pod ciśnieniem jest pewnego rodzaju testem dla tejże butelki. Jeśli pęknie w czasie tych zabiegów, to znaczy że mogłaby pęknąć w czasie refermentacji piwa w butelce - czyli wyrwaliśmy chwasta nie dopuszczając go do kontaktu z naszym napojem
                  Last edited by iron; 2004-10-04, 10:59.
                  bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                  Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                  Rock, Honor, Ojczyzna

                  Comment

                  • slado
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2003.07
                    • 1072

                    #10
                    iron napisał(a)
                    Można założyć jeszcze jedno - zarówno prażenie butelki w piekarniku, jak i potraktowanie jej gorącą parą pod ciśnieniem jest pewnego rodzaju testem dla tejże butelki. Jeśli pęknie w czasie tych zabiegów, to znaczy że mogłaby pęknąć w czasie refermentacji piwa w butelce - czyli wyrwaliśmy chwasta nie dopuszczając go do kontaktu z naszym napojem
                    Tylko że w piekarniku butelka nagrzewa się dużo wolniej więc i rozkład naprężeń nie będzie tak skrajny jak w przypadku traktowania wnętrza butelki parą. Może się to zakończyć wyrywaniem chwastów razem z . A buteleczka, cenna rzecz.

                    Comment

                    • iron
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🍼🍼
                      • 2002.08
                      • 6754

                      #11
                      No to poczekajmy na ochotnika, który kupi sobie ten oczyszczacz parowy, potraktuje nim butelki, rozleje w nie piwo (i tak kilka razy) po czym zda nam relację w formie "sprawozdania o przydatności oczyszczacza parowego do dezynfekcji butelek w piwowarstwie domowym"
                      bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                      Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                      Rock, Honor, Ojczyzna

                      Comment

                      • peter_1000
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2003.05
                        • 583

                        #12
                        Ja i tak będę uważał piekarnik za najlepszy sposób ostatecznego zdezynfekowania butelek. Przecież żadne świństwo nie jest w stanie przeżyc godzinnego pobytu w 140 st. C. Na kilkaset prażonych, tylko jedna mi pękła w trakcie i jedna zaraz po wyjęciu.
                        W razie potraktowania butelki parą nie powinno się jej nic złego przydażyć. Kiedy otrzymuję butelki od znajomych zwykle na ich dnie znajduje się spory kożuch pleśni czy innego grzyba (mało kto zawraca sobie głowę mycia butelek po spożyciu). Aby to usunąć zalewam dno butelki Ludwikiem a następnie wrzątkiem, i po 10 minutach czyszczę myjką do butelek. Jak dotąd nie pękła mi żadna. A skuteczność metody uważam za wysoką.
                        Przemyski Browar Forteczny oraz wędzarnia

                        Comment

                        • Wujcio_Shaggy
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2004.01
                          • 4628

                          #13
                          Ja z reguły (ale mi reguła - raptem 2 razy ) wkładam butelki do gorącego piekarnika. I jeszcze żadnej nic się nie stało (odpukać).
                          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                          Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)

                          @WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawet

                          Comment

                          • Przemodar
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2004.07
                            • 30

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika may
                            2.Mycie myjką rotacyją;
                            Stary post wyciągnąłem, ale mam pytanie do użytkowników owych myjek rotacyjnych. widziałem takie w ofercie rodzimych dostawców zabawy piwowarniczej w cenie ok. 50-70 zł. Ta myjka ma z wyglądu dość wątłą końcówkę drucianą. Czy ta końcówka nie łamie się i nie gubi drutów? A jeśli tak, to czy można dokupić samą końcówkę do myjki? Troszkę szkoda byłoby kupić za 50 dych szczotkę jednorazowego użytku...
                            "Powiedziałem i ukoiłem sumienie..."

                            Comment

                            • mjp
                              † 1963-2021 Piwosz i fajczarz w raju
                              • 2004.02
                              • 954

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Przemodar
                              Stary post wyciągnąłem, ale mam pytanie do użytkowników owych myjek rotacyjnych. widziałem takie w ofercie rodzimych dostawców zabawy piwowarniczej w cenie ok. 50-70 zł. Ta myjka ma z wyglądu dość wątłą końcówkę drucianą. Czy ta końcówka nie łamie się i nie gubi drutów? A jeśli tak, to czy można dokupić samą końcówkę do myjki? Troszkę szkoda byłoby kupić za 50 dych szczotkę jednorazowego użytku...
                              Używam taką szczotkę od roku. Umyłem nią butelki do 15 warek i złamał się dopiero jeden drut. Fakt, że reszta drutów jest już lekko pogięta i nie wygląda tak atrakcyjnie jak w nowej szczotce, ale nadal świetnie myje. Co do zapasowych końcówek, to trzeba pytać Browamatora. Jak nas będzie więcej, to może sprowadzą. Szczotka oryginalnie przychodzi w dwóch klawałkach - rączka i końcówka, więc z wymianą raczej nie ma problemu. Tylko żeby końcówki były dostępne...
                              Maciek
                              Szukam przytulnego kącika do palenia fajki... ;-)

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X