Lekko Zmechanizowany Kociołek Zacierny
Nie ukrywam, że inspiracją były konstrukcje Slado'a i Lukuj'a. Nawet odbyłem krótkie spotkanie z Lukuj'em aby zebrać garść informacji.
Celem natomiast, miało być wykonanie możliwie najtańszego i prostego kociołka pomocnego w zacieraniu.
W mojej dotąd krótkiej karierze warzelnej przy zacieraniu martwiło mnie częste podnoszenie pokrywki przy mieszaniu i niedokładność pomiarów temperatury.
Tak więc przy mechanizacji zacierania skupiłem się na mieszaniu i ciągłym odczycie temperatury.
Nic nowego nie wymyśliłem czego by już nie było na browar.biz ale:
Garnek kupiony na wagę w markecie wraz z dwoma pokrywkami. Jedna dla mnie do przerobienia, druga dla żony żeby nie było że dobry garnek popsułem koszt około 30 zł. :-)
Silniczek z bodajże od jakiegoś rożna kupiony na warszawskim Wolumenie za całe 20 zł zainstalowany na pokrywie za pomocą jakiś wsporniczków kupionych również tam za sumę 4 zł.
Mieszadło z blachy aluminiowej kupionej za 6 zł w sklepie z metalami kolorowymi oraz z rurki aluminiowej 5 zł na Wolumenie.
Rurka aluminiowa również jest wykorzystana do zrobienia sondy termometru.
Termometr zrobiony tak jak opisywał Lukuj z układu DS1820 firmy Dallas koszt ... jak dobrze pokombinować to z 10 zł wszystkie części.
W moim przypadku termometr nie jest podłączony do układu sterującego lecz do PC-ta (choć w przyszłości niewykluczone).
Do odczytu temperatury użyłem darmowego programu z sieci i podczas zacierania miałem stały odczyt temperatury z wykresem alarmami o przekroczeniu temperatur itp.
Jako, że nie posiadam PC- ta w kuchni (lub laptopa) mam długi kabel od kociołka do pokoju z kompem.
Podgrzewanie odbywa się na kuchni gazowej, siedziałem przy kompie, a kiedy należało zareagować z gazem robiłem sobie spacer do kuchni.
Kociołek piękny może nie jest ale za to praktyczny, zacieranie było całkiem przyjemne , kontrola nad temperaturą idealna, a mieszanie super.
Także polecam takie majsterkowanie – łatwe, a satysfakcja duża.
W przyszłości pewnie kociołek będzie wzbogacany o inne funkcje. Na razie w trakcie pisania jest program sterujący grzaniem (kuchenki elektrycznej lub grzałek) . Kwestią programowania zajmuje się Tsulej czyli piwowar po sąsiedzku ten warzący Mrocznego Żniwiarza.
Po przetestowaniu pełnego sterowania komputerowego pewnie opiszemy wrażenia.
I to by było na tyle, pozdrawiam
Sebox
Nie ukrywam, że inspiracją były konstrukcje Slado'a i Lukuj'a. Nawet odbyłem krótkie spotkanie z Lukuj'em aby zebrać garść informacji.
Celem natomiast, miało być wykonanie możliwie najtańszego i prostego kociołka pomocnego w zacieraniu.
W mojej dotąd krótkiej karierze warzelnej przy zacieraniu martwiło mnie częste podnoszenie pokrywki przy mieszaniu i niedokładność pomiarów temperatury.
Tak więc przy mechanizacji zacierania skupiłem się na mieszaniu i ciągłym odczycie temperatury.
Nic nowego nie wymyśliłem czego by już nie było na browar.biz ale:
Garnek kupiony na wagę w markecie wraz z dwoma pokrywkami. Jedna dla mnie do przerobienia, druga dla żony żeby nie było że dobry garnek popsułem koszt około 30 zł. :-)
Silniczek z bodajże od jakiegoś rożna kupiony na warszawskim Wolumenie za całe 20 zł zainstalowany na pokrywie za pomocą jakiś wsporniczków kupionych również tam za sumę 4 zł.
Mieszadło z blachy aluminiowej kupionej za 6 zł w sklepie z metalami kolorowymi oraz z rurki aluminiowej 5 zł na Wolumenie.
Rurka aluminiowa również jest wykorzystana do zrobienia sondy termometru.
Termometr zrobiony tak jak opisywał Lukuj z układu DS1820 firmy Dallas koszt ... jak dobrze pokombinować to z 10 zł wszystkie części.
W moim przypadku termometr nie jest podłączony do układu sterującego lecz do PC-ta (choć w przyszłości niewykluczone).
Do odczytu temperatury użyłem darmowego programu z sieci i podczas zacierania miałem stały odczyt temperatury z wykresem alarmami o przekroczeniu temperatur itp.
Jako, że nie posiadam PC- ta w kuchni (lub laptopa) mam długi kabel od kociołka do pokoju z kompem.
Podgrzewanie odbywa się na kuchni gazowej, siedziałem przy kompie, a kiedy należało zareagować z gazem robiłem sobie spacer do kuchni.
Kociołek piękny może nie jest ale za to praktyczny, zacieranie było całkiem przyjemne , kontrola nad temperaturą idealna, a mieszanie super.
Także polecam takie majsterkowanie – łatwe, a satysfakcja duża.
W przyszłości pewnie kociołek będzie wzbogacany o inne funkcje. Na razie w trakcie pisania jest program sterujący grzaniem (kuchenki elektrycznej lub grzałek) . Kwestią programowania zajmuje się Tsulej czyli piwowar po sąsiedzku ten warzący Mrocznego Żniwiarza.
Po przetestowaniu pełnego sterowania komputerowego pewnie opiszemy wrażenia.
I to by było na tyle, pozdrawiam
Sebox
Comment