Taboret gazowy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Borysko
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.02
    • 1144

    Taboret gazowy

    JAckson napisał(a)
    Ja myślałem o garnku do 300zł
    Znalazłem w pewnej firmie w internecie garnek 24 litrowy za 241 zł.
    "Stal nierdzewna 18/10; wielowarstwowe dno". link podaję jako ciekawostka niezobowiązująca.
    Hmmm, ciekawe te ceny. Nawet biorąc pod uwagę +22% VAT. Muszę sprawę przemyśleć bardzo poważnie.

    Rolek, napisz mi, jak osobie, która nigdy gazu nie używała (mieszkam w wyyysokim bloku) co trzeba dokupić do tego taboretu z BA, żeby go podłączyć do butli 11 kg. W BA podają by używać w dobrze wietrzonym pomieszczeniu, co ty na to? I wreszcie, czy zacier sie nie przypala? Ten emaliowany garnek ma cienkie dno...
  • JAckson
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🍼🍼
    • 2004.05
    • 6123

    #2
    BA pisze, że moc taboretu gazowego 8,5kW. To dużo. Jak pamiętam ogrzewacz pomieszczeniowy, który miałem kiedyś w mieszkaniu rodziców zasilany propanem-butanem z butli 11kg miał 3-4 kW. Po godzinie pracy czuć było spaliny. Pomijam problem nagłego zaniku płomienia. Wydaje mi się, że trzeba otworzyć okno by wytrzymać godzinne gotowanie.
    Rolek napisz jak to w tej łazience (bez okna?)wygląda w czasie gotowania. Podejżewam, że nie odkręcasz tego palnika na max?
    MM961
    4:-)

    Comment

    • Rolek
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2001.08
      • 1038

      #3
      Borysko napisał(a)
      [...]
      Rolek, napisz mi, jak osobie, która nigdy gazu nie używała (mieszkam w wyyysokim bloku) co trzeba dokupić do tego taboretu z BA, żeby go podłączyć do butli 11 kg. W BA podają by używać w dobrze wietrzonym pomieszczeniu, co ty na to? I wreszcie, czy zacier sie nie przypala? Ten emaliowany garnek ma cienkie dno...
      Zaśmiecimy troche temat, ale...
      Udajesz się do Castoramy, w Łodzi takową macie. Na dziale z "artykułami gazowymi" kupujesz "zestaw młodego gazownika": wąż 1.5m + reduktor + zaciski. Co do tego reduktora nie jestem do końca pewny, czy jest w zestawie, ale tak coś mi świta. Koszt nieduży, rzędu 30 zł. Całości oczywiście.
      I to wszystko.

      Z własnych obserwacji: palnik ma dużą moc i grzeje się silnie, łącznie z konstrukcją taboretu. Warto podnieść go wyżej nad podłogę. Ja przyszykowałem sobie na balkonie kilka cegieł, na których postawię palnik. Konstrukcja jest bardzo stabilna, przetestowałem.
      Poza tym konstrukcja taboretu pokryta jest w całości czerwoną farbą. Po odpaleniu palnika warto włączyć wentylację – farba wypala się i smród jest niewąski. Po kilku minutach przestaje śmierdzieć, ale trzeba być na to przygotowanym.
      Czy pomieszczenie musie być dobrze wietrzone? Nie wiem. Kuchenka gazowa (tradycyjna) nie wymaga takich zabiegów. Mówią o tym odpowiednie przepisy.
      Zresztą podczas gotowania brzeczki okno i tak trzeba otworzyć i włączyć wentylację – parowanie jest ogromne, mój wentylatorek łazienkowy ledwo wyrabiał.

      Co do cienkiego dna. Kiedyś nie było superduper garnków nierdzewnych z niewiadomo jaki dnem i nie było problemów z przypaleniami
      Ja problemów z przypaleniem nie miałem. Zresztą i tak w trakcie podgrzewania zacier powinno się mieszać. Jak tego nie będziesz robić, przypalisz i superhiper garnek.

      Odpowiedź na post Jacksona:
      Spalin nie czułem, pomimo wysokiej mocy palnika. Łazienkę mam z oknem, więc problem wentylacji jest z grubsza rozwiązany.
      W trakcie zacierania jest znośnie, nie muszę nawet otwierać okna. Za to w czasie gotowania brzeczki jest trochę, tentego, gorzej. Duuużo pary. Jak wyglądałoby to w łazience bez okna? Podejrzewam, że jak w łaźni. Chyba, że otworzyć szeroko drzwi i okno gdzieś w pokoju obok i włączyć wentylator w łazience. Chociaż i pomimo okna w łazience i włączonej wentylacji w samym pomieszczeniu nie dało się za długo wytrzymać...
      Aha – palnika nawet podczas gotowania brzeczki nie włączałem „na ful”. Widać te 8.5 kW i odkręcanie na pełną moc jest niepotrzebne.

      Ufff....
      Last edited by Rolek; 2004-12-15, 14:45.

      Comment

      • Borysko
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2004.02
        • 1144

        #4
        Rolek napisał(a)

        W trakcie zacierania jest znośnie, nie muszę nawet otwierać okna. Za to w czasie gotowania brzeczki jest trochę, tentego, gorzej. Duuużo pary. Jak wyglądałoby to w łazience bez okna? Podejrzewam, że jak w łaźni. Chyba, że otworzyć szeroko drzwi i okno gdzieś w pokoju obok i włączyć wentylator w łazience. Chociaż i pomimo okna w łazience i włączonej wentylacji w samym pomieszczeniu nie dało się za długo wytrzymać...
        Ja sądzę, że kuchnia jest najodpowiedniejszym miejscem do gotowania (również brzeczki) a łazienka raczej do kąpieli
        Gotując na gazie będę miał pdobna ilość pary co na płycie, więc jeśli teraz jest znośnie, to nadal będzie.
        A jak na razie (do czasu) pozostaję przy płycie z 20-kilku kg obciążeniem, mam nadzieję, że nadal będzie to dzielnie znosić

        Comment

        • dkrasnodebski
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2003.05
          • 2316

          #5
          Rolek, napisz proszę na ile wystarcza Ci taka 11 litrowa butla z gazem? Ja przymierzam się do taborka ale mam w planie zakup zdecydowanie mniejszej butli.
          Zakład Piwowarstwa Domowego BRODAREK

          www.radoslawstolar.pl

          Comment

          • Rolek
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2001.08
            • 1038

            #6
            Borysko napisał(a)
            Ja sądzę, że kuchnia jest najodpowiedniejszym miejscem do gotowania (również brzeczki) a łazienka raczej do kąpieli
            Gotując na gazie będę miał pdobna ilość pary co na płycie, więc jeśli teraz jest znośnie, to nadal będzie.
            No tak. Ale nie napisałem, że moja kuchnia połączona jest z pokojem. Dlatego wykorzystuję łazienkę. W planach łazienka była kuchnią, a kuchnia łazienką, ale w przypływie twórczości mojej żony, na etapie budowy, pozamienialiśmy pomieszczenia miejscami i stąd mam okno w łazience i otwartą na pokój kuchnię.
            Dziwnie wyglądałoby, gdybym postawił taboret gazowy z 40. litrowym garem pośrodku pokoju...

            Borysko napisał(a)

            A jak na razie (do czasu) pozostaję przy płycie z 20-kilku kg obciążeniem, mam nadzieję, że nadal będzie to dzielnie znosić
            Trzymam za nią kciuki!
            Last edited by Rolek; 2004-12-15, 20:15.

            Comment

            • Rolek
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2001.08
              • 1038

              #7
              dkrasnodebski napisał(a)
              Rolek, napisz proszę na ile wystarcza Ci taka 11 litrowa butla z gazem? Ja przymierzam się do taborka ale mam w planie zakup zdecydowanie mniejszej butli.
              Nie mam bladego pojęcia. Od chwili kupna używałem taboretu dopiero raz, nie mogę więc powiedzieć na ile mi jeszcze wystarczy.
              W każdym razie nie odczułem znacznej utraty wagi butli . Jak pisalem, na żadnym etapie "obróbki cieplnej" nie było konieczności użycia pełnej mocy palnika, a więc największego zużycia gazu.
              W przypadku zakupu mniejszej butli zwróć uwagę na rozmiar gwintu reduktora. 11 kg butle mają gwint większy (średnicę) od turystycznych 2 kg. Można co prawda kupić redukcję do reduktora, ale po co przekonać się o pomyłce godzinę drogi od sklepu...

              Comment

              • JAckson
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                🍼🍼
                • 2004.05
                • 6123

                #8
                dkrasnodebski napisał(a)
                Rolek, napisz proszę na ile wystarcza Ci taka 11 litrowa butla z gazem? Ja przymierzam się do taborka ale mam w planie zakup zdecydowanie mniejszej butli.
                Podoba mi się Twój pomysł dotyczący mniejszej butli. Targanie dużej butli do piwnicy i z powrotem (w domu brak miejsca na przechowanie) byłoby trudne. A i sąsiedzi mogli by krzywo patrzeć.
                O jakiej wielkości butli myślisz??

                Gdyby tak Rolek zechciał zważyć swoją butlę przed i po użyciu taboretu wiedzielibyśmy dużo więcej o minimalnej wymaganej pojemności butli
                MM961
                4:-)

                Comment

                • Rolek
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2001.08
                  • 1038

                  #9
                  JAckson napisał(a)
                  [...]
                  Gdyby tak Rolek zechciał zważyć swoją butlę przed i po użyciu taboretu wiedzielibyśmy dużo więcej o minimalnej wymaganej pojemności butli
                  Jeśli dobrze pamiętam z ulotki dołączonej do palnika, zużycie gazu wynosi 0.62 kg LPG/h. Oczywiście jest to zużycie przy maksymalnym otwarciu dyszy, a takie jak już pisałem, mi się nie zdarzyło.
                  Przy maksymalnym otwarciu dyszy, płomienie palnika wychodzą spod obrzeża mojego 40 litrowego gara. Takie grzanie więc byłoby nieefektywne.
                  Wydaje mi się, że za średnie zużycie można przyjąć nawet 1/3 podanej wartości.

                  Comment

                  • dkrasnodebski
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.05
                    • 2316

                    #10
                    JAckson napisał(a)
                    Targanie dużej butli do piwnicy i z powrotem (w domu brak miejsca na przechowanie) byłoby trudne. A i sąsiedzi mogli by krzywo patrzeć.
                    O jakiej wielkości butli myślisz??
                    Właśnie dlatego zastanawiam się nad butlą 3-6 litrów (jeszcze się nie rozglądałem za takową), tylko nie wiem czy po każdej warce nie będę musiał butli napełniać.
                    Zakład Piwowarstwa Domowego BRODAREK

                    www.radoslawstolar.pl

                    Comment

                    • JAckson
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🍼🍼
                      • 2004.05
                      • 6123

                      #11
                      Mam pytanie do Rolka jako posiadacza palnika.
                      Jestes zadowolony z działania tego taborecika gazowego i uważasz, że warto coś takiego nabyć?? Bo ja się zacząłem powaznie nad takim rozwiązaniem zastanawiać...
                      MM961
                      4:-)

                      Comment

                      • Rolek
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2001.08
                        • 1038

                        #12
                        JAckson napisał(a)
                        Mam pytanie do Rolka jako posiadacza palnika.
                        Jestes zadowolony z działania tego taborecika gazowego i uważasz, że warto coś takiego nabyć?? Bo ja się zacząłem powaznie nad takim rozwiązaniem zastanawiać...
                        Generalnie – tak.
                        Trzeba przyznać, że cena jest korzystna. Uważam, że 210 złotych jest ceną akuratną. Podobnych urządzeń na rynku nie znalazłem, a taboret gazowy dla stołówek jest po pierwsze za wielki, po drugie za drogi.
                        Co do wykonania: jakościowo nie mam nic do zarzucenia (to w końcu tylko palnik). Zauważyłem tylko, że dysza wkręcana w żeliwną obudowę palnika nie wkręca się osiowo lecz pod lekkim kątem. Coś musi być z niechlujnym nagwintowaniem obudowy. W użytkowaniu to jednak nie przeszkadza.
                        Cieszy mnie fakt, iż sam palnik jest tylko elementrem zawieszonym w konstrukcji nśnej taboretu. Dlaczego? Ano dlatego, że w przyszłości będę mógł wykorzystać sam palnik bez taboretu, jako podgrzewacz instalacji, bez konieczności dewastacji konstrukcji. A jedynie odkręcając cztery śruby.
                        Co do samej konstrukcji nośnej – wykonana solidnie, zgrzewana punktowo. W ramach próby obciążeniowej wlazłem na ten taboret i... nic się nie stało . Ani mnie, ani taboretowi. Aha – ważę 94 kg, więc próba może być wiarygodna.
                        Konstrukcja pomalowana jest w całości (jakościowo jednak nie najlepiej – widać ślady, jakby nie do końca wyschniętą ramę przenoszono i zapakowywano) na gustowny, czerwony kolorek. Przy pierwszym uruchomieniu trzeba liczyć się z pewną ilością dymu i smrodu z wypalającej się farby – cztery ramiona stanowiące oparcie dla garnka wchodzą w płomień i stąd te niedogodności. Warto wypalić tę farbę przed postawieniem gara, po postawieniu i uruchomieniu dno garnka może ubrudzić się o wypalanej farby.
                        Sam taboret w czasie używania warto postawić na kilku cegłach (tak gdzieś po trzy, cztery pod każdą nogę – oczywiście na płask), tak aby znalazł się wyżej nad posadzką. Sam palnik grzeje się bardzo i silnie nagrzał mi podłogę. Aby nie ryzykować ewentualnego pęknięcia płytek postanowiłem zabukować na balkonie kilka cegiełek i wykorzystać je przy następnym warzeniu. Poza tym dodatkowym atutem tego rozwiązania, jest to, że nie trzeba się mocno schylać na garem. Po testach stwierdziłem, że podniesiony na cegłach taboret jest stabilny i nie grozi wywróceniem.
                        Coś o kosztach eksploatacji:
                        11 kg butla LPG – koszt kaucji – ok. 100 zł, w zależności od stacji (BP, Shell, Lotos, Orlen). Kaucja zwrotna, po oddaniu butli.
                        Wymiana butli (butli się nie napełnia na miejscu) – od 34 do 39 złotych za butlę.
                        Z tego co wiem, to butlę np. ShellGas można oddać na np. BP, czy też innym Orlenie; wymieniają bez problemu.
                        Reasumując: uważam ten wyrób za dobrą inwestycję. Jako posiadacz elektrycznej kuchni z płytą ceramiczną nie mam właściwie innej możliwości „termicznej obróbki” brzeczki, stąd moje zadowolenie, gdy pojawił się w ofercie BA. Byłem chyba jednym z pierwszych nabywców, na przesyłkę czekałem ponad miesiąc. Teraz jak widzę, wysyłają w ciągu 48 godzin.
                        Poza tym, dodatkowym plusem jest możliwość ugotowania wielkiego gara bigosu – ten argument też może być ważki, szczególnie teraz przed świętami!

                        Comment

                        • JAckson
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          🍼🍼
                          • 2004.05
                          • 6123

                          #13
                          Rolek wielkie dzięki za wyczerpujący opis

                          Odbiegam trochę od tematu który sam założyłem, ale może ART jakoś wytnie fragment o palniku i umieści w nowym temacie. Myslę, że może się przydać innym jako osobny temat.

                          Myslałem o tym nagrzewaniu się podłoża. Cegły sobie odpuszę ale zastosuję jakiś twardy podkład i ekran z folii aluminiowej. Powinno wystarczyć

                          Pozostaje mi sprawdzić co z mniejszymi butlami (dostępność, mozliwość napełnienia) bo taką chciałbym wykorzystać.
                          BA odpisał mi, że nie widzi przeciwskazań aby stosować mniejsze butle. W grę wchodzi inny reduktor i wężyk. Ale to juz mój problem.
                          MM961
                          4:-)

                          Comment

                          • Zdrój
                            Porucznik Browarny Tester
                            • 2001.05
                            • 284

                            #14
                            Pytanie do Rolka ew. do innych użytkowników palnika: czy spotkaliście się ze zjawiskiem cofania płomienia w stronę dyszy ? Ew. zaniku płomienia na palniku ? Czy w ogóle wystąpiły jakieś problemy z płomieniem ? Pytam, bo mamy jeden taki przypadek a taki palnik to nie żarty.
                            Browamator Piwowar PINTA Festiwal Birofilia

                            Comment

                            • Rolek
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2001.08
                              • 1038

                              #15
                              Zdrój napisał(a)
                              Pytanie do Rolka ew. do innych użytkowników palnika: czy spotkaliście się ze zjawiskiem cofania płomienia w stronę dyszy ? Ew. zaniku płomienia na palniku ? Czy w ogóle wystąpiły jakieś problemy z płomieniem ? Pytam, bo mamy jeden taki przypadek a taki palnik to nie żarty.
                              Zdarzyło się. Raz. Przy powooolnym zakręcaniu zaworu do zera, płomień cofnął się i błysnęło z tej takiej no komory, w której miesza się gaz z powietrzem. Skręciłem szybko do końca, bo aż mi się gorąco zrobiło. I to bynajmniej nie od palnika.
                              Więcej razy nie próbowałem.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X