A czy myślałeś już konkretnie nad wykonaniem mieszadła?
To chyba najtrudniejszy element do zmontowania w tej całej instalacji.
Wygięcie odpowiedniej blachy na koształt czegoś"wiatrakowego" domowym sposobem jest raczej trudne. A odpowiedni kształt mieszadła zapewniłby unoszenie zacieru z dna naczynia i "wyrzucanie"masy do góry.
Ja, za jakiś czas, swoje mieszadło na pewno będę przerabiał, bo nie jestem pewien czy zda egzamin. Narazie mam pospawane coś na kształt poniższego.
Attached Files
Popieram domowe browary!
Polakom gratulujemy naczelnika
Zamykam browar.
Nie mogę robić tak skandalicznie dobrego piwa.
Myślałem nad konstrukcją mieszadłą, ale mój problem polega na tym że w zasadzie nie wiem jaka jest gęstość zacieru (może już warzący porównaliby ją do czegoś popularnego w "naturze"), dlatego moje przemyślenia są teoretyczne .
Mając doświadczenia z mieszaniem mas o różnej konsystencji, wydaje mi się że robienie turbiny to lekka przesada, ważne jest , aby mieszadło było umieszczone możliwie blisko dna (szczególnie przy grzaniu palnikiem gazowym) .
Aby podnieść gęstą masę do góry wystarczy lekkie nachylenie łopatek (15-20 stopni), dużo zależy od obrotów mieszadła (mój silnik ma 80obr/min )
Darco - chyba jednak za dużo komplikujesz, a pozatym wg Twojego rysunku lopatki są proste ,co nie podniesie do góry.
Naczelniku - czy używasz już mieszadła wg rysunku? wg mnie jest ono wystarczające (chyba że łopatki są wygięte zbyt mocno).
Myślałem też aby dać dwa mieszadła na osi, obrócone o 90 stopni względem siebie, tylko wtedy czujnik temp trzeba by dać z boku (między łopatkami).
Może osoby mające kociołki z mieszadłami, podzieliłyby się spostrzeżeniami i fotkami?
Moje mieszadło oczekuje na zamontowanie. Nie mam okazji narazie , by się wybrać do zakładu, gdzie wspawają mi w dno prowadnice do ośki mieszadła.
Jak napisałem w swoim temacie"Twoje warzenie", nie wiem czy to mieszadło będzie ok.
Robiłem je "z biegu", łopatki są pewnie za wysokie, ale to tak naprawdę wyjdzie w praniu.
Wtedy ewentualnie je"uszczuplę" i wykonam nowe. Pomijam fakt, że gościu, który to spawał nie zrobił tego tak, jak powinien.
Mieszadło wykonałem z kwasówki , takiej jak dno filtracyjne, czyli siateczkowatej.
Gęstość zacieru można w zasadzie zmieniać w pewnych granicach.
Z grubsza rzecz ujmując, gęsty zacier ma konsystencję zbliżoną do zaprawy tynkarskiej, w której jest trochę więcej wody , niż powinno. Kurczę, cięzko to określić
Gęstość zacieru zmienia się(robi się rzadszy, przez co łatwiej mieszać) wraz z upływem czasu i podnoszeniem temperatury.
Gęstość to stosunek masy do jednostki objętości, więc jeśli nie dodajemy wody nie wg mnie nie zmienia się. Zmienia się za to lepkość zacieru.
Mieszadło turbinowe powoduje tzw. osiowy ruch cieczy (ciecz jest zasysana znad mieszadła i wypychama do dołu, wraca do góry przy ściankach naczynia). Mieszadło łopatowe (dwułapowe), czyli takie najprostrze powoduje ruch promieniowy (czyli taki jak np przy mieszaniu herbusi ).
Przy mieszaniu zacieru nie zależu nam na dobrej efektywności, czyli dobrym wymieszaniu kilku substancji, tlyko na utrzymywaniu zacieru w ruchu aby ten sie nie przypalił. Mieszadło nie musi więc mieć skomplikowanej budowy.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darco112
Gęstość to stosunek masy do jednostki objętości, więc jeśli nie dodajemy wody nie wg mnie nie zmienia się. Zmienia się za to lepkość zacieru.
Nieprecyzyjnie się wyraziłem - fakt. Mea culpa
Ponieważ moje dno jest "dziurawe" żadne mieszadło, które wpychałoby pod nie zacier nie wchodzi w grę. Łopatki mojej konstrukcji będą pracowały tuż nad powierzchnią dna filtracyjnego.
Popieram domowe browary!
Polakom gratulujemy naczelnika
Zamykam browar.
Nie mogę robić tak skandalicznie dobrego piwa.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darco112
Przy mieszaniu zacieru nie zależu nam na dobrej efektywności, czyli dobrym wymieszaniu kilku substancji, tlyko na utrzymywaniu zacieru w ruchu aby ten sie nie przypalił. Mieszadło nie musi więc mieć skomplikowanej budowy.
No widzisz , więc po co Ci turbina która będzie robić w kotle wir (jednocześnie wychładzając masę), wg mnie wystarczą dwie łopaty blisko dna, unosząca lekko zacier do góry (w całym zacierze powinna panować jednakowa temperatura),
Ale jak napisałem wcześniej mieszadło należy dostosować do obrotów silnika,
ogólnie tutaj konstrukcje mogą być różne - ważne aby spełniały właściwie swoje zadanie
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darco112
Gęstość to stosunek masy do jednostki objętości, więc jeśli nie dodajemy wody nie wg mnie nie zmienia się.
Niestety nie masz racji. Ponieważ objętość jest zależna od temperatury, więc gęstość także. Dlatego n.p. na balingometrach jest napisane, że kalibrowane są przy 21C. I w takiej temperaturze należy dokonywać pomiaru aby mieć niezafałszowane wyniki. W sumie objętość (i gęstość) jest także funkcją ciśnienia, ale przy normalnym ciśnieniu atmosferycznym można pominąć jego wpływ na objętość roztworów wodnych.
Maciek Szukam przytulnego kącika do palenia fajki... ;-)
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika naczelnik
Gęstość zacieru zmienia się(robi się rzadszy, przez co łatwiej mieszać) wraz z upływem czasu i podnoszeniem temperatury.
Gęstość cieczy zależy od wielu czynników, ale nie od czasu. Zmiana gestości zacieru spowodowana rozszerzalnością temperaturową cieczy jest niewielka .
Mówimy, że coś jest "rzadkie" lub "gęste" określając jego lepkośći myślę że o to chodziło naczelnikowi.
Napisałem, że gęstość podczas zacierania nie zmienia się podczas konkretnej przerwy, np scukrzającej 62 C.
darco - nie obraź się ale zaczynasz teoretyzować do kwadratu, ja jako praktyk z zawodu wiem że rzeczywiście pewne masy ,początkowo gęste z upływem czasu, często pod wpływem temperatury (np.cukier) zmieniaja swoją konsystencję (niestety dopóki nie zatrę pierwszego słodu - nie będe wiedział jak to ma się w tym przypadku) i taka jest rzeczywistość czy Tobie się to podoba czy nie.
skalowanie balingometra - masz rację, ale nie krusz kopii o jeden stopień,
a wogóle spójżcie o czym pierwotnie miała być dyskusja , teraz mieliśmy dyskutować o mieszadle i jego efektywności pracy
A czy ja mówiłem że cos mi się nie podoba? Myślę że po prostu warto nazywać rzeczy po imieniu, wtedy wszystkim nam będzie się łatwiej dogadać. Po pierwszym zacieraniu przekonasz się, że zacieru wcale nie jest mniej/więcej ani nie jest on lżejszy/cięższy niż przed
Na mieszadło nadaje się dno z blaszki do pieczenia ciast. Z tym że jest ono chyba z blachy ocynowanej - nie wiem czy taka może miec kontakt z brzeczką. Ale jak ryby w to pakują...
Tu nie chodzi o ilość czy wagę zacieru tylko jego konsystencję i tyle , naczelnik opisał to w miarę zrozumiale dla mnie (przykład z zaprawą tynkarską - kudre trzeba w końcu coś uwarzyć)
co do mieszadła lepiej użyć tacek kuchennych - są z nierdzewki (ten sam gatunek co beczki), a są bardzo tanie (ok 10 zł), tylko może być ciężko je profilować, dlatego pytałem o inne materiały
Comment