Ktoś mi ostatnio "wiercił dziurę w brzuchu", abym zamieścił fotkę, jak odprowadzam parę podczas warzenia. Jako że uwarzyłem sobie porterka to i zrobiłem fotkę.
Moim domownikom przeszkadzały aromaty przenikające całą chałupę już od momentu zacierania. Załozyłem więc na pokrywę mojego warnika aluminiowy peszel, który podłączyłem do kratki wentylacyjnej - jest to bardzo skuteczne rozwiązanie.
Otwór w pokrywce wykorzystuję także do wyprowadzenia końcówek chłodnicy zanurzeniowej, w celu maksymalnego ograniczenia kontaktu chłodzącej się brzeczki z otaczającym powietrzem, w którym lata mnóstwo szkodliwych zarodników, mikrobów etc.
Aluminiowa rura za każdym razem jest składana w harmonijkę, co widać na fotce z chłodnicą. Fajna sprawa.
Trochę jest to wszystko przybrudzone, bo w momencie zagotowania sie niemal pełnego gara, piana podniosła na chwilę pokrywkę i ciut wykipiało.
Moim domownikom przeszkadzały aromaty przenikające całą chałupę już od momentu zacierania. Załozyłem więc na pokrywę mojego warnika aluminiowy peszel, który podłączyłem do kratki wentylacyjnej - jest to bardzo skuteczne rozwiązanie.
Otwór w pokrywce wykorzystuję także do wyprowadzenia końcówek chłodnicy zanurzeniowej, w celu maksymalnego ograniczenia kontaktu chłodzącej się brzeczki z otaczającym powietrzem, w którym lata mnóstwo szkodliwych zarodników, mikrobów etc.
Aluminiowa rura za każdym razem jest składana w harmonijkę, co widać na fotce z chłodnicą. Fajna sprawa.
Trochę jest to wszystko przybrudzone, bo w momencie zagotowania sie niemal pełnego gara, piana podniosła na chwilę pokrywkę i ciut wykipiało.
Comment