Kapturki na butelki

[rimi]

A nie taniej by było wyciąć kwadraty ok 6x6 cm z woreczków plastikowych i za pomocą gumki receptutki założyć na butelkę. Trochę z tym zabawy ale się sprawdza i wielorazowego użytku.

Proponuję uzywać kapturków termokurczliwych na butelki do wina z ,,Biowinu,, . Oczywiście nie trzeba ich obkurczać -są wtedy wielorazowe .
Wychodzą po 15 gr sztuka .
Taniej to już chyba tylko w ....erze

[arsen99]

No tak ale nie są z żadnej strony zakończone z tego co mi wiadomo, tylką są jak tuleja to znaczy że mają dzirkę na wylot, dlatego nie nadawały by się do przetrzymywania butelek.
Pozdrawiam

[olorider]

Ale zastanawiam się nad jednym krokiem dalej - gdyby tak dezynfekować butelkę (ja wygrzewam w piekarniku), zatkać i potem napełniać już bez żadnych czynności dezynfekcyjnych, powiedzmy po 2 tygodniach - przeszło by?

Zrobiłem kilka razy takie doświadczenie: połowe butelek wyprażyłem w piekarniku a drugą połowę bez dezynfekcji napełniłem piwem. Dodam że butelki stoją po umyciu kilka tygodni do góry dnem. W sumie już kilkadziesiąt butelek bez dezynfekcji i żadna nie wykazała objawów zepsucia, piwa nie odbiegały w smaku od tych w butelkach dezynfekowanych. Więc zastanawiam się nad sensem wyprażania butelek

[arsen99]

Nie no sens to raczej jest, może akurat Ci się udało i nie było tam żadnych groźnych bakterii które mogły by zarazić twoje piwo. Ja osobiście będę mył butelki i zakrywał czymś szyjki żeby nic do nich nie wpadało, a przed użyciem każdą przepłukam pirosiarczynem i napełnię piwem. W ten sposób chociaż będe spał spokojnie. jak dla mnie wypalanie butelek jest zbyt energo i czasochłonne. Taki piekarnik to pewnie potrafi stygnąć i stygnąć, a i butelki przed włożeniem powinny być suche, wiec przynajmniej dzień wcześniej trzeba było by je myć.
Pozdrawiam

[kopyr]

Nie no sens to raczej jest, może akurat Ci się udało i nie było tam żadnych groźnych bakterii które mogły by zarazić twoje piwo. Ja osobiście będę mył butelki i zakrywał czymś szyjki żeby nic do nich nie wpadało, a przed użyciem każdą przepłukam pirosiarczynem i napełnię piwem. W ten sposób chociaż będe spał spokojnie. jak dla mnie wypalanie butelek jest zbyt energo i czasochłonne. Taki piekarnik to pewnie potrafi stygnąć i stygnąć, a i butelki przed włożeniem powinny być suche, wiec przynajmniej dzień wcześniej trzeba było by je myć.
Pozdrawiam

Suche być nie muszą, bo właśnie w piekarniku się wysuszą. Ja jednak też jestem zwolennikiem piro, takie butelki z piekarnika to chyba długo stygną. Ile trwa cała operacja sterylizacji za pomocą piekarnika? No i chyba nie wejdzie na raz 40 butelek do piekarnika, nie mówiąc o tym, ze ja lubię 0,33l, to nawet więcej niz 40 trzeba na 20l warke.

[coder]

Suche być nie muszą, bo właśnie w piekarniku się wysuszą. Ja jednak też jestem zwolennikiem piro, takie butelki z piekarnika to chyba długo stygną. Ile trwa cała operacja sterylizacji za pomocą piekarnika? No i chyba nie wejdzie na raz 40 butelek do piekarnika, nie mówiąc o tym, ze ja lubię 0,33l, to nawet więcej niz 40 trzeba na 20l warke.

1. A właśnie nie do końca wysychają, o dziwo czasem jeszcze coś z nich wycieka, mam nadzieję, że to im nie szkodzi.
2. Sterylizuje się od 30 do 40 min (różne źródła róznie podają) w 180 st
3. 40 butelek na wpych wejdzie, ale ja to robię na 2 razy - jak piekarnik się nagrzeje, to już nie potrzebuje wiele energii do podtrzymania temperatury. Ja staram się wykorzystywać takie okazje jak pieczenie chleba itp.
4. Stygną szybko - kilkanaście minut

Na mój gust wygrzewanie jest wygodniejsze - mniej mokrej roboty, no i lubię jak maszyny za mnie pracują.

[arsen99]

To co napisze to moje subiektywne zdanie, ale wydaje mi się ze taka sterylizacja jest dość kosztowna. Jak będę miał możliwość(sam w domu) to powyłączam wszystko i włączę piekarnik na 40 min na te 180 stopni, a z licznika energi spisze ile złużył. Wiadomo że najwięcej prądu ciągnął rzeczy grzewcze.
Metoda pirosiarczynowa można powiedzieć że nie kosztuje nic, 500 ml wody, która przelewa się z butelki do butelki i łyżeczka pirosiarczynu coś około 3,5 grosza.

[olorider]

Nie no sens to raczej jest, może akurat Ci się udało i nie było tam żadnych groźnych bakterii które mogły by zarazić twoje piwo. Ja osobiście będę mył butelki i zakrywał czymś szyjki żeby nic do nich nie wpadało, a przed użyciem każdą przepłukam pirosiarczynem i napełnię piwem. W ten sposób chociaż będe spał spokojnie. jak dla mnie wypalanie butelek jest zbyt energo i czasochłonne. Taki piekarnik to pewnie potrafi stygnąć i stygnąć, a i butelki przed włożeniem powinny być suche, wiec przynajmniej dzień wcześniej trzeba było by je myć.
Pozdrawiam

Z kilku warek i kilkudziesięciu butelek żadna nie była podejrzana, więc jak dla mnie to powoli robi się bezsensowne. Żeby chociaż jedna! Jak jeszcze na kilku warkach mi się to potwierdzi to zaprzestane wyparzania butelek.

[coder]

Metoda pirosiarczynowa można powiedzieć że nie kosztuje nic, 500 ml wody, która przelewa się z butelki do butelki i łyżeczka pirosiarczynu coś około 3,5 grosza.

Mnie odstręcza to, że potem resztki tej chemii się wypija z piwem, fuj.

[kopyr]

Mnie odstręcza to, że potem resztki tej chemii się wypija z piwem, fuj.

Czes się kiedyś na ten temat wypowiadał, a ja mu wierzę w tej kwestii, że są to ilości pomijalne. Dezynfekujący jest gaz SO2, ten z kolei jest bardzo nietrwały. Zresztą ten sam środek jest używany dla utrwalania win, w chwili obecnej w sprzedaży chyba 99% win jest konserwowanych siarką, o czym po zmianie prawa informują drastyczne napisy "Zawiera siarczyny". Klienci są przerażeni tyle, że wcześniej wina też je zawierały, tylko info nie było.

[arsen99]

Nie no chemią nie ma co sie przejmować, taka ilość jaka tam jest nic nie znaczy, pewnie więcej człowiek nawdycha sie SO2 jadać autostradą, albo stojąc w korku.
Pozdrawiam

[kangurpl]

Nie no chemią nie ma co sie przejmować, taka ilość jaka tam jest nic nie znaczy, pewnie więcej człowiek nawdycha sie SO2 jadać autostradą, albo stojąc w korku.
Pozdrawiam

Ja też chemią bym się nie przejmował:
1. idąc tą drogą to po co warzyć piwo w domu, chemiczne to mamy w sklepach,
2. co najwyżej będziemy mieli więcej krów/(dzieci) z dwoma głowami
ale komu to przeszkadza

[Sherman]

Sterylizacja w piekarniku nie jest metodą do końca bezpieczną, miałm sytuację że butelka lub dwie(nie pamiętam) po nalaniu piwa i zalapslowaniu momentalnie pękła idealnie na środku. Były ofiary w ludziach i odtej pory sceptychnie odnoszę się do tej metody. Najczęściej stosuje piro ewentualnie wrzątek.

[olorider]

Sterylizacja w piekarniku nie jest metodą do końca bezpieczną, miałm sytuację że butelka lub dwie(nie pamiętam) po nalaniu piwa i zalapslowaniu momentalnie pękła idealnie na środku. Były ofiary w ludziach i odtej pory sceptychnie odnoszę się do tej metody. Najczęściej stosuje piro ewentualnie wrzątek.

Może nalałeś chłodne piwo do mocno nagrzanej butelki? A tak wogóle to butelka może pęknąć nawet jeśli nie będzie wyprażana, może mieć jakąś wadę.
Znajomemu kiedyś w samochodzie eksplodowała szyba, jak mył samochód, dosłownie w drobny mak.

[kiszot]

Może nalałeś chłodne piwo do mocno nagrzanej butelki? A tak wogóle to butelka może pęknąć nawet jeśli nie będzie wyprażana, może mieć jakąś wadę.
Znajomemu kiedyś w samochodzie eksplodowała szyba, jak mył samochód, dosłownie w drobny mak.

Pewnie było z nią tak jak z tą butelką czyli szok termiczny.