Dzisiaj wpadła w moje ręce troszkę wiekowa, sprawna lodówka "Mińsk" (tak na oko połowa lat 80 a chodzi ciszej od nowego ELECTROLUXA ). W założeniu ma spełniać rolę chłodziarki do leżakowania. Lodówka ta jest wyposażona w zupełnie zbędny zamrażalnik. Mam pytanie odnośnie możliwości usunięcia/wyłączenia tegoż zamrażalnika ponieważ:
- zabiera miejsce,
- zabiera prąd.
Są jakieś możliwości przeprowadzenia operacji usunięcia w warunkach domowych (ew. zaślepienie rurek po chłodziwie).
Czy otwarcie zamrażalnika na stałe nie spowoduje znaczącego spadku temperatury w lodówce (jeżeli termostat jest tylko w lodówce powinno troszkę zoptymalizować pobór prądu)? Pamiętam kiedyś taką wiekową lodówe która miała zamrażalnik wogóle bez obudowy więc może jednak się da, a może lodówka chłodzi się przez zamrażalnik
Ma ktoś za sobą podobne "doświadczenia"?
- zabiera miejsce,
- zabiera prąd.
Są jakieś możliwości przeprowadzenia operacji usunięcia w warunkach domowych (ew. zaślepienie rurek po chłodziwie).
Czy otwarcie zamrażalnika na stałe nie spowoduje znaczącego spadku temperatury w lodówce (jeżeli termostat jest tylko w lodówce powinno troszkę zoptymalizować pobór prądu)? Pamiętam kiedyś taką wiekową lodówe która miała zamrażalnik wogóle bez obudowy więc może jednak się da, a może lodówka chłodzi się przez zamrażalnik
Ma ktoś za sobą podobne "doświadczenia"?
Comment