Porkert - zmotoryzowany (maszynka do mięsa) ver. alfa 1

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Wesoly
    Porucznik Browarny Tester
    • 2003.10
    • 371

    #16
    Silni od pralki wraz z kołami na pas klinowy to doskonałe rozwiązanie. Znam przypadku że zestawi silnik od pralki + maltmill pochłaniają tony słodu...
    Pozdrawiam, Wesoły

    Comment

    • angasc
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2006.04
      • 977

      #17
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
      Widać masz dobrą wiertarkę. Nasza po paru kilogramach też zaczyna dymić, więc szkoda nam jej niszczyć i próbujemy wymyślić jakiś inny sposób...
      Wiertarka faktycznie jest niezła, ale to nie o to chodzi.
      Ja rozumiem tego typu kombinacje i patenty jeśli masz d zmielenia kilkadziesiąt kilogramów słodów jednorazowo i na szybko. Ale w warunkach browarnictwa domowego jednorazowe śrutowanie więcej niż 10 kg jest chyba wyjątkiem. O wiele szybciej jest ześrutwać to za pomocą wiertaki, nawet słabej, nawet na raty, niż wymyślać jakieś nowe kombinacje. Czas poświęcony na projektowanie, budowę itp nijak się ma do uzyskanych oszczędności. Czy nie lepiej ten czas przeznaczyć na inne czynności? Jak wymyślenie nowej receptury, wykonanie chłodnicy, filtratora, mieszadła, sterownika temperatury, fermentora stożkowego czy wielu innych ważnych rzeczy. Na przemysłowe śrutowanie słodu przyjdzie czas gdy moce przerobowe sięgną hektolitrów.
      Takie jest moje zdanie.

      Comment

      • jurgin
        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
        • 2004.01
        • 153

        #18
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc Wyświetlenie odpowiedzi
        O wiele szybciej jest ześrutwać to za pomocą wiertaki, nawet słabej, nawet na raty, niż wymyślać jakieś nowe kombinacje. Czas poświęcony na projektowanie, budowę itp nijak się ma do uzyskanych oszczędności.
        Ale jaka satysfakcja, a o to chyba w tej całej zabawie chodzi. Bo szybciej też jest iść do nocnego po tyskie niż stać nad garem, potem oglądać piękną czapę drożdży, czekać jeszcze kilka miesięcy, żeby w końcu wypić kufel swojego piwa.

        Comment

        • angasc
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2006.04
          • 977

          #19
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jurgin Wyświetlenie odpowiedzi
          Ale jaka satysfakcja, a o to chyba w tej całej zabawie chodzi. Bo szybciej też jest iść do nocnego po tyskie niż stać nad garem, potem oglądać piękną czapę drożdży, czekać jeszcze kilka miesięcy, żeby w końcu wypić kufel swojego piwa.
          Pewnie że chodzi w olbrzymiej mierze o satysfakcję.
          Ale żeby śrutować 500 kg słodu na godzinę, to trzeba mieć co z nim zrobić.
          A tak otrzymujesz Malucha ze spojlerem od Porshe.

          Comment

          • gniady
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2006.12
            • 146

            #20
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jurgin Wyświetlenie odpowiedzi
            Ale jaka satysfakcja, a o to chyba w tej całej zabawie chodzi.
            Ja osobiście nie czuję żadnej satysfakcji w związku z tym, że sam śrutuję słód. Robię to, bo jest taniej niż kupić śrutowany, no i głównie ze względu na czas przechowywania śruty.

            Osobiście za młodu takim sposobem jak kolega Wittorio rozwaliłem mamie maszynkę do mięsa, a wystarczyło dać nakrętkę, żeby śruba nie chciała się wkręcać głębiej.

            Comment

            • Marusia
              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
              🍼🍼
              • 2001.02
              • 20221

              #21
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gniady Wyświetlenie odpowiedzi
              Ja osobiście nie czuję żadnej satysfakcji w związku z tym, że sam śrutuję słód.
              No właśnie, to tak jak ja. Dla mnie oczywistym jest, że człowiek stara się zautomatyzować czynności, których nie lubi wykonywać. Dlatego nie zamierzam posiadać mieszadła do gara, bo mieszanie mi nie przeszkadza, filtrator przy garze 100 l i tak będę musiała zmienić na rurkowy, bo wszak do wiaderkowego tyle towaru nie wejdzie, a chłodnicę mam i w końcu może zacznę ją używać

              Jak będę miała śrutownik zmechanizowany, to będzie sobie zamontowany na stałe na specjalnie już zrobionym przez Slavoya stole z dziurą, będę sobie tam wsypywać, włączać i finito, a nie kombinować z wiertarką. Dla kobiety śrutowanie wiertarką bynajmniej nie jest takim hop-siup Zatem po prostu mam inny punkt widzenia i Angasc nie ma sensu udowadniać nikomu, że Twoje zdanie jest lepsze, bo nie jest - jest lepsze dla Ciebie
              www.warsztatpiwowarski.pl
              www.festiwaldobregopiwa.pl

              www.wrowar.com.pl



              Comment

              • slavoy
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                🥛🥛🥛
                • 2001.10
                • 5055

                #22
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc Wyświetlenie odpowiedzi
                Ja rozumiem tego typu kombinacje i patenty jeśli masz d zmielenia kilkadziesiąt kilogramów słodów jednorazowo i na szybko. Ale w warunkach browarnictwa domowego jednorazowe śrutowanie więcej niż 10 kg jest chyba wyjątkiem. O wiele szybciej jest ześrutwać to za pomocą wiertaki, nawet słabej, nawet na raty, niż wymyślać jakieś nowe kombinacje.
                No właśnie w CzPiP'ie plany są takie, że warka może się niedługo zwiększyć minimum trzykrotnie. Ciągnie to za sobą przedłużenie wszystkich upierdliwych czynności jak śrutowanie czy rozlew. O ile na linię rozlewniczą, czy automat do mycia butelek nie mam za bardzo pomysłu, nie mówiąc o zdolnościach manualnych, o tyle zautomatyzowanie na stałe zamocowanego (bez bawienia się nawet w podłączanie wiertarki) śrutownika leży tam jakoś w moim zasięgu. I będzie to spooore ułatwienie gdy będzie do machnięcia np. 20kg na portera.
                Dick Laurent is dead.

                Comment

                • anteks
                  Generał Wszelkich Fermentacji
                  🥛🥛🥛🥛
                  • 2003.08
                  • 10782

                  #23
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika angasc Wyświetlenie odpowiedzi
                  Rany Boskie, na mąkę mieliłeś czy jak?
                  Ja podpinam wiertarkę i bez najmnieszego problemu śrutuję w ciągu minuty 5 kg słodu. Trwa to tak długo, bo w międzyczasie muszę dosypywać do zbiornika w pokercie.
                  Po co to kombinować z jakimiś wynalazkami?
                  moja wiertarka 500 W poszła z dymem teraz śrutuję 1450W i jest ok
                  Mniej książków więcej piwa

                  Comment

                  • angasc
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2006.04
                    • 977

                    #24
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                    No właśnie, to tak jak ja. Dla mnie oczywistym jest, że człowiek stara się zautomatyzować czynności, których nie lubi wykonywać. Dlatego nie zamierzam posiadać mieszadła do gara, bo mieszanie mi nie przeszkadza, filtrator przy garze 100 l i tak będę musiała zmienić na rurkowy, bo wszak do wiaderkowego tyle towaru nie wejdzie, a chłodnicę mam i w końcu może zacznę ją używać

                    Jak będę miała śrutownik zmechanizowany, to będzie sobie zamontowany na stałe na specjalnie już zrobionym przez Slavoya stole z dziurą, będę sobie tam wsypywać, włączać i finito, a nie kombinować z wiertarką. Dla kobiety śrutowanie wiertarką bynajmniej nie jest takim hop-siup
                    Generalnie masz rację.
                    Tyle że założycielem wątku był Wittorio a nie Ty.
                    A jak się ( być może błędnie ) domyślam nie jest On tak zaawansowany w tym hobby jak Ty.
                    Jeśli tak, to poświęcanie na tym etapie Jego rozwoju piwowarskiego czasu i środków na modyfikację śrutownika nie jest najszczęsliwszym rozwiązaniem. Uważam, że mógłby swoje zdolności wykorzystać w bardziej efektywny sposób. W tej chwili przypomina to budowę domu od wymurowania ogrodzenia całej działki z klinkieru.
                    I jak jeszcze raz podkreślę: to jest moje zdanie. I zauważ proszę, że nikomu nie odowadniam, że moje zdanie jest lepsze. Po prostu je wyrażam. Tak samo jak wszyscy inni forumowicze. Z Tobą na czele.
                    Last edited by angasc; 2008-02-19, 19:24.

                    Comment

                    • Marusia
                      Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                      🍼🍼
                      • 2001.02
                      • 20221

                      #25
                      Angasc, nie po raz pierwszy zauważam, że zazwyczaj czyjeś zdanie na temat Twoich wypowiedzi odbierasz jako krytykę - a ja Ci tylko z UŚMIECHAMI wyjaśniłam swoje stanowisko. Zauważ, że autor tematu też już przerabiał motyw z wiertarką, a po za tym Slavoy dorzucił swoje 3 grosze, żeby nie zaśmiecać forum kolejnym tematem w zasadzie o tym samym
                      www.warsztatpiwowarski.pl
                      www.festiwaldobregopiwa.pl

                      www.wrowar.com.pl



                      Comment

                      • michalh
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2002.12
                        • 284

                        #26
                        Wracając do wiertarek - ja śrutuję w ciągu 5 minut 6 kg słodu Porkertem z podłączoną wiertarką, mocno już wysłużoną BOSCH 420W, tyle że ma regulację obrotów i można wolniej startować oraz nie pędzić na pełnych obrotach. Połowę czasu zabiera mi dosypywanie słodu.
                        Jedynie obawiam się tego, że nie idealna współosiowość układu wpływa źle na mechanikę wiertarki. (koniaku jeszcze dzisiaj nie piłem)

                        Comment

                        • angasc
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2006.04
                          • 977

                          #27
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                          Angasc, nie po raz pierwszy zauważam, że zazwyczaj czyjeś zdanie na temat Twoich wypowiedzi odbierasz jako krytykę - a ja Ci tylko z UŚMIECHAMI wyjaśniłam swoje stanowisko. Zauważ, że autor tematu też już przerabiał motyw z wiertarką, a po za tym Slavoy dorzucił swoje 3 grosze, żeby nie zaśmiecać forum kolejnym tematem w zasadzie o tym samym
                          Więc bardzo Cie proszę, zauważ, że ja też TYLKO WYJAŚNIŁEM SWOJE STANOWISKO. Nic więcej.
                          Wasze zdrowie,

                          Comment

                          • KrizIzzy
                            Szeregowy Piwny Łykacz
                            • 2007.01
                            • 16

                            #28
                            Ja tez uzywam wiertarki noname za 60PLN. I w 5 min po klopocie.
                            Zeby troche usprawnic wsypywanie uzylem banki po wodzie mineralnej ktora wydebilem w pracy. Caly slod waze w bance i tylko hops do gory nogami i calosc sie po woli saczy do mlynka.
                            A rura-pudelko od kalendarza firmowego sluzy jako demontowalny dukt do zesrutowanego slodu
                            Ilez to przyjemnosci czlowiek czerpie z tworzenia czegos z niczego
                            Pozdrawiam,
                            Krizizzy
                            Attached Files
                            KrizIzzy

                            Comment

                            Przetwarzanie...
                            X