Mój sprzęcik - filtr i chłodnica zanurzeniowa

[piotr99]

Ostatnio pękło mi podziurkowane wiadro do filtrowania brzeczki więc zostałem zmuszony do poczynienia pewnych usprawnień w moim domowym sprzęcie. W sumie dobrze się stało bo filtrowanie przez dziurawe wiadro jest dość długie, uciążliwe i męczące. Zrobiłem filtr z ponacinanych rurek miedzianych wg opisu stąd:
http://www.howtobrew.com/appendices/appendixD.html (ogólnie ciekawa strona, sporo teorii).
Zamieszczam zdjęcia dla tych, którzy takiego filtra jeszcze nie maja a chcą sobie zrobić
Rurka miedziana 12 mm i odpowiednie złączki do kupienia w większości marketów dla majsterkowiczów.

[piotr99]

Podłączenie do wiadra zrobiłem z mosiężnej nakrętki 3/4" z przedłużką na wąż, Gardena albo coś takiego. Uciąłem do odpowiedniej długości i rozwierciłem żeby dało się wcisnąć kawałek rurki miedzianej 12 mm. Wszystkie połączenia są na ścisk, bez lutowania itp. bo nie muszą być szczelne, poza tym można rozmontować i umyć. Nacięcia w rurkach robiłem piłką do metalu o grubości ok. 1 mm, co 4-5 mm. Po nacięciu rurek wyrównałem zadziory w środku okrągłym pilnikiem.

[piotr99]

Taki zestaw odpowiednio zwymiarowany świetnie pasuje do standardowego wiadra z zaworem od BA. Takie podłączenie jest lepsze od przerzucania węża odpływowego górą ponad brzegiem naczynia bo się nie zapowietrza, nie ma problemu z zaciąganiem gorącego płynu, można łatwo regulować prędkość filtrowania (zbyt duża też nie jest dobra bo filtrat jest bardzo mętny).

[piotr99]

No i ostatnie usprawnienie - chłodnica zanurzeniowa z 10 m rurki z miękkiej miedzi, śred. 10mm. Szkoda że zmusiłem się do tego dopiero po 25 warkach, nigdy więcej latania z ciężkim garem do łazienki, do wanny z zimną wodą. Znakomita oszczędność czasu i wody. Polecam!!! Zawór podłączeniowy zrobiłem z 2 osobnych elementów: perlatora do wylewki i odpowiedniej średnicy nakrętki z nasadką na wąż 10mm. Po drobnej obróbce obu elementów pilnikiem i połącznieu na poxipol wygląda to tak jak na zdjęciu. Zaleta jest taka, że nie potrzebuję dodatkowego zaworu w kuchni, po prostu na pół godziny wykręcam z wylewki oryginalny perlator i wkręcam swój zawór. Z drugiej strony założyłem kawałek rurki miedzianej, który został mi z filtra, w celu obciążenia końcówki węża, żeby przypadkiem nie zalała mi kuchni gdy dam za duże ciśnienie

[Marek-C]

No i ostatnie usprawnienie - chłodnica zanurzeniowa z 10 m rurki z miękkiej miedzi, śred. 10mm. Szkoda że zmusiłem się do tego dopiero po 25 warkach, nigdy więcej latania z ciężkim garem do łazienki, do wanny z zimną wodą. Znakomita oszczędność czasu i wody. Polecam!!! Zawór podłączeniowy zrobiłem z 2 osobnych elementów: perlatora do wylewki i odpowiedniej średnicy nakrętki z nasadką na wąż 10mm. Po drobnej obróbce obu elementów pilnikiem i połącznieu na poxipol wygląda to tak jak na zdjęciu. Zaleta jest taka, że nie potrzebuję dodatkowego zaworu w kuchni, po prostu na pół godziny wykręcam z wylewki oryginalny perlator i wkręcam swój zawór. Z drugiej strony założyłem kawałek rurki miedzianej, który został mi z filtra, w celu obciążenia końcówki węża, żeby przypadkiem nie zalała mi kuchni gdy dam za duże ciśnienie

a mówiłem 'słuchaj starszych'!

[wojtomasz]

No i ostatnie usprawnienie - chłodnica zanurzeniowa z 10 m rurki z miękkiej miedzi, śred. 10mm.

Super, piękny sprzęt.
Dla kopistów proponuję chwilę zastanowienia zanim odrzucą stal nierdzewną (lub kwasiak) jako materiał na chłodnicę i filtr.

[aqqq]

Super, piękny sprzęt.
Dla kopistów proponuję chwilę zastanowienia zanim odrzucą stal nierdzewną (lub kwasiak) jako materiał na chłodnicę i filtr.

Ja już się zastanowiłem i odrzuciłem
Nierdzewka ma moim zdaniem zbyt dużą oporność cieplną na chłodnicę - choć na filtr może być.

Ostatnio potrzebowałem w celach statutowych zagotować gar wody. Pożyczyłem od kumpla duży gar z nierdzewki (16l), zagotowałem wodę wieczorem i zostawiłem na noc do wystudzenia. Rano (po ~10 godzinach) można było dotknąć ręką ścianki garnka, ale dłużej ręki nie dało się przytrzymać. Gdyby to był gar aluminiowy albo miedziany, woda może była by letnia.

[piotr99]

Ja już się zastanowiłem i odrzuciłem
Nierdzewka ma moim zdaniem zbyt dużą oporność cieplną na chłodnicę - choć na filtr może być.

Ostatnio potrzebowałem w celach statutowych zagotować gar wody. Pożyczyłem od kumpla duży gar z nierdzewki (16l), zagotowałem wodę wieczorem i zostawiłem na noc do wystudzenia. Rano (po ~10 godzinach) można było dotknąć ręką ścianki garnka, ale dłużej ręki nie dało się przytrzymać. Gdyby to był gar aluminiowy albo miedziany, woda może była by letnia.

W przypadku chłodzenia "na powietrzu" materiał z którego wykonany jest garnek ma mniejsze znaczenie, większe ma pojemność cieplna powietrza która jest bardzo mała w porównaniu z poj. ciepl. wody, dlatego jest taka różnica pomiędzy chłodzeniem w wannie z wodą a nawet na mroźnym powietrzu. Do tego dochodzi jeszcze przewodnictwo cieplne powietrza, które również jest małe. Na tej samej zasadzie możesz sobie wyobrazić co będzie gdy przez chłodnicę będziesz puszczał zimną wodę i zimne powietrze.

[wojtomasz]

Oporność cieplna przegrody jest istotna, ale różnica tego parametru pomiędzy miedzią a stalą jest niewielka. Moją chłodnicą z nierdzewki chłodzę warkę do 25 st C ok. pół godziny. Jest to znacznie szybciej niż w wannie, od czego również zaczynałem.

[anteks]

Ja już się zastanowiłem i odrzuciłem

(16l), zagotowałem wodę wieczorem i zostawiłem na noc do wystudzenia. Rano (po ~10 godzinach) można było dotknąć ręką ścianki garnka, ale dłużej ręki nie dało się przytrzymać..

chyba jesteś jakiś delikatny

[aqqq]

chyba jesteś jakiś delikatny

Zapewne , choć reszta domowników też była zaskoczona. Gotowałem podobną ilość wody w garze alu, nawet w nieco cieplejszej porze roku i po nocy woda była właśnie letnia. To są fakty a z faktami trudno się dyskutuje

W każdym razie przewodność cieplna dla wzmiankowanych metali jest następująca:

miedź: 401 [W/(m * K)]
aluminium: 237
stal nierdzewna: ~12 - 45

Jak dla mnie to mówimy o różnicach o cały rząd wielkości.
Oczywiście nierdzewka ma inne zalety w kontakcie z żywnością, ale to osobny temat.

[mareks]

Mam chłodnicę z nierdzewki, której fotkę już kiedyś tutaj zamieszczałem.

Do schłodzenia +/- 20l brzeczki do temp. 25 stopni zużywam 30l zimnej wody.
Wodę z chłodnicy zbieram w fermentorze i używam jej do mycia garnka i fermentora z wkładem filtracyjnym.

[Stasiek]

W każdym razie przewodność cieplna dla wzmiankowanych metali jest następująca:

miedź: 401 [W/(m * K)]
aluminium: 237
stal nierdzewna: ~12 - 45

Nie mam tu tablic fizycznych, ale ciężko jest mi uwierzyć, żeby różnica pomiędzy stalą nierdzewną a miedzią była 10-30 krotna.

Znalazlem w sieci jakieś tablice, ale nie wiem czy wiarygodne i jakiś innych jednostkach (cal/cm.sek.st)
Miedź 0,918
Aluminium 0,50 - 0,53
Stal 0,11 - 0,12
Tu różnica też jest spora (8x), ale nie kilkadziesiąt...

Ale generalnie tak się zastanawiam, czy przewodność cieplna materiału z którego wykonana jest chłodnica ma aż tak duże znaczenie?
Przecież chłodnica wykonana jest ze stosunkowo cienkiej rurki i obojętnie czy z miedzi czy ze stali, zanim woda zdąży przepłynąć przez te kilkanaście metrów rurki to na pewno zdąży się ogrzać. I tym samym schłodzić brzeczkę.

[piotr99]

Jak widze z dyskusji to oba rozwiazania tz. kwasowka i miedz dzialaja, czasy chlodzenia i ilosc wody sa zblizone. Roznica jest taka, ze miedz mozna sobie samemu wygiac w spirale na jakims walcu a kwasowki raczej nie.

[mareks]

Jak widze z dyskusji to oba rozwiazania tz. kwasowka i miedz dzialaja, czasy chlodzenia i ilosc wody sa zblizone. Roznica jest taka, ze miedz mozna sobie samemu wygiac w spirale na jakims walcu a kwasowki raczej nie.

Miedź jest droższa jako materiał.
Ja za wykonanie mojej chłodnicy zapłaciłem 100 PLN wraz z kosztami przesyłki. Wykonała mi ja specjalistyczna firma.

Za tą cenę nie kupiłbym tyle rurki miedzianej i samodzielnie nie wykonałbym jej tak jak fachowcy.