W czym chłodzicie?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Marusia
    Marszałek Browarów Rzemieślniczych
    🍼🍼
    • 2001.02
    • 20221

    #61
    Tak jak już nieraz powtarzałam: chłodzę brzeczkę całą noc, przelewam ją gorącą do fermentora metodą "chlust" i jakkolwiek różne wady moje piwa posiadają od czasu do czasu, to DMS jeszcze nigdy mi się nie trafił. Nie robię na Pale Ale. Nie strasz kolegi
    www.warsztatpiwowarski.pl
    www.festiwaldobregopiwa.pl

    www.wrowar.com.pl



    Comment

    • anteks
      Generał Wszelkich Fermentacji
      🥛🥛🥛
      • 2003.08
      • 10775

      #62
      Chłodnicy używam tylko latem. Obecnie dekantuję ( co by nie stało z chmielem )i zostawiam na noc . Wczoraj o 18 zakończyłem gotowania a rano o 10 temp brzeczki 12­°C
      Mniej książków więcej piwa

      Comment

      • wogosz
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2005.12
        • 1007

        #63
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13
        polecam uzywanie słodów Pale Ale, ktore w odrożnieniu od pilznieńskiego nie mają skłonności do wytwarzania DMS. Gdzies o tym czytałem, nie pomnę juz gdzie, pewnie u Czesa.
        Chłopie nie pisz takich bzdur, w dodatku powołując się na Czesa. Nie uwierzę że coś takiego powiedział. Jak się o czymś pisze, to trzeba to rozumieć, albo dosłownie cytować wypowiedzi innych.
        Prekursor DMS ulega redukcji podczas prażenia słodu. Ponieważ końcowa temp. suszenia słodu pale ale jest nieco wyższa niż pilzneńskiego, dlatego ktoś pewnie napisał że prawdopodobieństwo wystąpienia DMS-u w brzeczce jest nieco niższe. Jednak mogę zapewnić, że przy prawidłowo wysuszonym słodzie pilzneńskim poziom prekursora DMS jest dużo poniżej normy, uznawanej za bezpieczną.

        Comment

        • Robert13
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2010.04
          • 899

          #64
          Czyli potwierdziłeś to co napisałem...
          A napisałem to co zapamietałem uprawdopodabniając autora. Odszukałem to zdanie:

          Warzenie z użyciem słodu pale ale, czy monachijskiego, które zawierają mniej prekursora DMS, oraz dobra higiena, w zasadzie nie wykluczają opcji studzenia brzeczki w ciągu kilkunastu godzin (AS)

          Comment

          • Robert13
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2010.04
            • 899

            #65
            ...jeszcze to kiedyś czytałem, autorem jest pewna pani
            Zwykle 100 minutowe gotowanie w 100*C wystarczająco redukuje ilość DMS dla każdego słodu i każdego piwa.

            Nie każde piwo musimy jednak gotować tak długo - w słodach ciemniejszych (pale ale, monachijski) duża ilość DMS jest odparowana już w procesie słodowania. DMS może sprawiać problem tylko w piwach z dużym udziałem słodów jasnych (pilzneński).
            Tak mnie naóczyli.. Nie moja wina.
            Last edited by Robert13; 2011-02-06, 10:31.

            Comment

            • wogosz
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2005.12
              • 1007

              #66
              Niestety Robercie napisałeś że słód pilzneński ma skłonności do wytwarzania DMS-u, a to nie to samo, co większa czy mniejsza zawartość prekursora DMS-u w słodach. Zwróć uwagę na różnicę między wytwarzaniem, a istniejącym poziomem zawartości jakiejś substancji.

              Comment

              • Robert13
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2010.04
                • 899

                #67
                No nie wiem... Jeśli jedne słody mają mniej prekursora/prekursorów DMS to...

                Comment

                • kamcio1990
                  Porucznik Browarny Tester
                  • 2010.11
                  • 300

                  #68
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                  Tak jak już nieraz powtarzałam: chłodzę brzeczkę całą noc, przelewam ją gorącą do fermentora metodą "chlust" i jakkolwiek różne wady moje piwa posiadają od czasu do czasu, to DMS jeszcze nigdy mi się nie trafił.
                  Więc z tego co rozumiem podczas fermentacji burzliwej w fermentorze masz wszystko to, co znajduję się w garze podczas chmielenia. Pozbywasz się tego podczas dekantacji na fermentacje cichą? Takie siedmiodniowe leżakowanie "tego wszystkiego" nie szkodzi piwu?

                  Wyczytałem coś takiego jeszcze:
                  Musimy się tez liczyć ze zmiana sposobu nachmielenia, gdy gorąca brzeczka zostaje dłuższy czas w kontakcie z chmielem.
                  Co z tym fantem? Trzeba zmieniać czasy chmielenia z receptury, czy wszystko odbywa się normalnie?

                  Comment

                  • kamcio1990
                    Porucznik Browarny Tester
                    • 2010.11
                    • 300

                    #69
                    Po krótkim namyśle, wymyśliłem że mogę dekantować wężem gorącą brzeczkę z gara do fermentora uważając by się nie sparzyć. Może wąż się nie roztopi...

                    Comment

                    • Marusia
                      Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                      🍼🍼
                      • 2001.02
                      • 20221

                      #70
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kamcio1990 Wyświetlenie odpowiedzi
                      Więc z tego co rozumiem podczas fermentacji burzliwej w fermentorze masz wszystko to, co znajduję się w garze podczas chmielenia. Pozbywasz się tego podczas dekantacji na fermentacje cichą? Takie siedmiodniowe leżakowanie "tego wszystkiego" nie szkodzi piwu?
                      Dlaczego wszystko? Z gara filtruję brzeczkę przez fermentor z zamontowanym filtrem z oplotu, a jako, że używam szyszek, to osad gorący zostaje na szyszkach Zatem nie wszystko studzę razem z brzeczką
                      www.warsztatpiwowarski.pl
                      www.festiwaldobregopiwa.pl

                      www.wrowar.com.pl



                      Comment

                      • kamcio1990
                        Porucznik Browarny Tester
                        • 2010.11
                        • 300

                        #71
                        Marusia, alternatywą na Twój sposób jest dekantacja gorącej brzeczki znad osadów wężykiem igielitowym do fermentora. Może to też zda egzamin, tylko czy wężyk to wytrzyma?

                        Comment

                        • Marusia
                          Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                          🍼🍼
                          • 2001.02
                          • 20221

                          #72
                          Igielitowa teoretycznie przeznaczona jest tylko do płynów do temp. 60 st. C, ale tak, owszem, dekantuję też nią czasem gorącą brzeczkę, nie mówiąc już o używaniu jej przy filtracji - nie topi się.
                          www.warsztatpiwowarski.pl
                          www.festiwaldobregopiwa.pl

                          www.wrowar.com.pl



                          Comment

                          • jakejake
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2010.07
                            • 46

                            #73
                            Ja najpierw wkładam gar z gorącą brzeczką do wanny w łazience, która jest blisko kuchni, więc zbytnio nie nadwyrężam kręgosłupa, jak ostygnie do 40*C, przelewam do fermentora, przy okazji napowietrzając brzeczkę, a potem fermentor znoszę do małej wanny w piwnicy, żeby ostygło do żądanej temperatury (z garem nie dam rady zejść ze względu na strome i wąskie schody
                            piwo domowe

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              #74
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jakejake Wyświetlenie odpowiedzi
                              J... jak ostygnie do 40*C, przelewam do fermentora, przy okazji napowietrzając brzeczkę...
                              I bez sensu to robisz. Ilość gazów, rozpuszczających się w cieczy o temp. 40 C, jest znacznie mniejsza, niż w cieczy o temp. 20 C. Można to sobie nawet dokładnie policzyć.
                              Last edited by Krzysiu; 2011-02-23, 17:11.

                              Comment

                              • jakejake
                                Kapral Kuflowy Chlupacz
                                • 2010.07
                                • 46

                                #75
                                Wiem, dlatego robię to przy 40*, a nie przy 80*.
                                A czekać kilka godzin aż ostygnie do 20* i zwolni wannę mi się nie chce.
                                Jak dotąd się sprawdza.
                                piwo domowe

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X