W czym chłodzicie?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Seta
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.10
    • 6964

    W czym chłodzicie?

    Nie znalazłem bardziej odpowiedniego tematu, więc podepnę się tu z pytankiem.
    Chodzi o to W CZYM chłodzicie. W zeszłym sezonie wstawiałem gar zacierny do wanny. Teraz mam kociołek z Lidla i na razie chłodzę na balkonie (bo tego boję się do wanny z wodą wkładać). Ale zastanawiają mnie plusy i minusy przelania gorącej brzeczki do fermentatora.
    W czasie przelewania mamy chyba największe ryzyko zakażenia w całym procesie. 90*C powinno je zminimalizować. Z drugiej strony kontakt gorącego z plastikiem, wężykiem (przechodzi zapach?); gorsze wykorzystanie chmielu...
    Jak Wy robicie?
  • Marusia
    Marszałek Browarów Rzemieślniczych
    🍼🍼
    • 2001.02
    • 20221

    #2
    U mnie chłodzenie od początku istnienia mojego browarku odbywa się ZAWSZE w fermentorze. Zlewam gorącą brzeczkę, najczęściej Slavoyem, więc nie muszę babrać się z rurką, bezpośrednio do fermentora, zamykam go na głucho i fiu, na taras. No, po za tymi pojedynczymi przypadkami, gdy używam chłodnicy - ale jej też używam już w fermentorze.

    Zaleta jest taka, że jak zlewasz prawie wrzątek do fermentora to tak jakby dodatkowo go dezynfekujesz.

    Podsumowując: minusów nie ma żadnych, za to plusy są.
    www.warsztatpiwowarski.pl
    www.festiwaldobregopiwa.pl

    www.wrowar.com.pl



    Comment

    • Seta
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.10
      • 6964

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
      zamykam go na głucho i fiu, na taras.
      Na głucho, czyli szczelnie? Chyba nie...
      No bo mi kiedyś mało wiadro nie eksplodowało. Jakoś ta para powinna wychodzić, nie? Ja zamykam pokrywką ale tylko na dwa "kliki" - na większości powierzchni jest rozszczelniona.

      Comment

      • Marusia
        Marszałek Browarów Rzemieślniczych
        🍼🍼
        • 2001.02
        • 20221

        #4
        A po co para ma wychodzić? Para ma się skraplać na wieczku i wpadać z powrotem do brzeczki! Toż to nie gaz

        Zamykam na głucho, czyli szczelnie. Rano pokrywa jest wklęsła.
        www.warsztatpiwowarski.pl
        www.festiwaldobregopiwa.pl

        www.wrowar.com.pl



        Comment

        • anteks
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛
          • 2003.08
          • 10775

          #5
          to chyba rozgrzane powietrze w fermentatorze rozszerza się mocno
          wybrzuszając dekiel
          Last edited by anteks; 2008-11-13, 11:30.
          Mniej książków więcej piwa

          Comment

          • wogosz
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2005.12
            • 1007

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia,
            Zlewam gorącą brzeczkę, najczęściej Slavoyem
            Super, mnie też takie "urządzenie" by się przydało

            Comment

            • Seta
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.10
              • 6964

              #7
              eee... Slavoy jest drogi w utrzymaniu...

              Comment

              • Marusia
                Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                🍼🍼
                • 2001.02
                • 20221

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
                Super, mnie też takie "urządzenie" by się przydało
                Urządzenie ma wady - za każdym razem się boję, że mu się kręgosłup złamie Chyba przerobię go na jakiegoś RIMSa
                www.warsztatpiwowarski.pl
                www.festiwaldobregopiwa.pl

                www.wrowar.com.pl



                Comment

                • wogosz
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2005.12
                  • 1007

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia,
                  Urządzenie ma wady - za każdym razem się boję, że mu się kręgosłup złamie
                  Radzę jednak zadbać o kręgosłup Slavoya i przelewać wężykiem, bo to ma swoje zalety. Po zakończeniu gotowania pozostawiam gar na maszynce przez 15-20 min, aby usiadły osady białkowe. Potem ściągam brzeczkę wężykiem do fermentora uważając aby nie ruszyć osadów. Wada - można poparzyć sobie gębę przy zaciąganiu gorącej brzeczki. Musisz wybrać na którym elemencie Slavoya bardziej Ci zależy: kręgosłupie czy ustach.

                  Comment

                  • mark33
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2005.04
                    • 3283

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
                    Radzę jednak zadbać o kręgosłup Slavoya i przelewać wężykiem, bo to ma swoje zalety. Po zakończeniu gotowania pozostawiam gar na maszynce przez 15-20 min, aby usiadły osady białkowe. Potem ściągam brzeczkę wężykiem do fermentora uważając aby nie ruszyć osadów. Wada - można poparzyć sobie gębę przy zaciąganiu gorącej brzeczki. Musisz wybrać na którym elemencie Slavoya bardziej Ci zależy: kręgosłupie czy ustach.
                    Usta łatwo oszczędzić , trzeba wyjść np. na taboret podciągnąć brzeczkę pod górę pod usta , następnie zagiąć wężyk i opuścić do fermentora.

                    Comment

                    • wogosz
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2005.12
                      • 1007

                      #11
                      Cholera! Takie proste. Człowiek całe życie się uczy.

                      Comment

                      • Marusia
                        Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                        🍼🍼
                        • 2001.02
                        • 20221

                        #12
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
                        Radzę jednak zadbać o kręgosłup Slavoya i przelewać wężykiem, bo to ma swoje zalety. Po zakończeniu gotowania pozostawiam gar na maszynce przez 15-20 min, aby usiadły osady białkowe. Potem ściągam brzeczkę wężykiem do fermentora uważając aby nie ruszyć osadów. Wada - można poparzyć sobie gębę przy zaciąganiu gorącej brzeczki. Musisz wybrać na którym elemencie Slavoya bardziej Ci zależy: kręgosłupie czy ustach.
                        Ja też zostawiam osady na dnie, bo czekam 20 minut, aż osiądą, wspomagam je ruchem okrężnym łyżki zaraz po wyłączeniu gazu, żeby osiadły na środku. Wężyk też przerabiałam, gęby nie parzyłam, bo widziałam w rurce, kiedy należy przestać ciągnąć (kurde, jakoś głupio to zabrzmiało)

                        Lejąc "ordynarnie" z gara do gara przy zachowaniu powyższych metod pozwala osady w całości pozostawić w garze warzelnym.
                        www.warsztatpiwowarski.pl
                        www.festiwaldobregopiwa.pl

                        www.wrowar.com.pl



                        Comment

                        • Seta
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2002.10
                          • 6964

                          #13
                          No to mamy jakiś plus gara z kranikiem. Raz nie trzeba łazić po stołkach , dwa - nie trzeba czekać na opadanie chmielu - wężyk+szyszka filtruje.

                          Comment

                          • anteks
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🥛🥛🥛
                            • 2003.08
                            • 10775

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Seta Wyświetlenie odpowiedzi
                            No to mamy jakiś plus gara z kranikiem. Raz nie trzeba łazić po stołkach , dwa - nie trzeba czekać na opadanie chmielu - wężyk+szyszka filtruje.
                            chyba że chmielisz granulatem
                            Mniej książków więcej piwa

                            Comment

                            • wogosz
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2005.12
                              • 1007

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia,
                              widziałam w rurce, kiedy należy przestać ciągnąć
                              Jejku! Aż mnie ciarki przeszły!
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia,
                              Ja też zostawiam osady na dnie, bo czekam 20 minut, aż osiądą, wspomagam je ruchem okrężnym łyżki zaraz po wyłączeniu gazu, żeby osiadły na środku.
                              Ja nie mogę ruchem okrężnym (taka Wirpool?) bo w kotle tkwi wtedy zdezynfekowana chłodnica.

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X