Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Gabe
Wyświetlenie odpowiedzi
1."miód jest skazony mikrobiologicznie" - bzdura - w miodzie znajduje sie tylko szczep Clostridium botulinum który nie wpływa na drożdże. Oczywiście mówimy o zdrowym miodzie, pochodzącym ze zdrowej pasieki i pełnowartościowego roju.
2. drożdże zjedzą cukier i smak - bzdura kwadratowa. W miodzie znajduje się ponad 50 substancji aromatycznych, jak chociażby nie jedzone przez drożdże estry.
Podstawowe pytanie przy produkcji piwa miodowego (także do ciebie Naleśnik) czy ma być słodkie miodowe, czy wytrawne miodowe. Słodkie miodowe nie będzie piwem, bo po winiarsku trzeba zabić drożdże eliminując pianę i gaz - a więc tworząc surogat piwnego wina (Gabe masz rację).
Ale piwo miodowe wytrawne w smaku jest jak najbardziej możliwe. Warunkiem jest zastosowanie odpowiednio aromatycznego miodu. Ja robię to tak: połowę warki piwa mocno chmielonego (ostatnio IPA, wcześniej draught) w 3/4 fermentacji burzliwej rozcieńczam wodą i dodaję:
-miód naturalny gryczany
-miód sztuczny
proporcje 50/50
w ten sposób wracam do poziomu blg z początku fermentacji i czekam na zejście, potem cicha etc.
przy butelkowaniu (wszędzie glukoza) do części butelek dodaję wywaru ze stevii (naturalny roslinny słodzik niefermentowalny - mozna zamienić słodzikiem na bazie sacharozy - lidl/kaufland) - to piwa "kobiece".
Zrobiłem w ten sposób już 3 warki miodowe, 2 sokowe (własna malina i własna porzeczka) i ani razu nie miałem problemów z zakażeniem lub zniekształceniem smaku. Aromat miodu/soku doskonale wypełnia pustkę po połowie treściwości ekstraktu.
Tak więc sposób na piwo miodowe to nie tylko dodawanie miodu do szklanki
Comment