Krzysiu napisał(a) To chyba jakieś zaklęcie. Skąd to wiesz?
Nie rozumiem pytania. Czy odnosi sie ono do ilosci chmielu? Jesli tak, to wiem z instrukcji od Browamatora. Piwo wyszlo dobrze nachmielone. Dodałem jeszcze 2 garści szyszek z poprzedniego warzenia. I stąd podejrzewam temperature. Jak się ociepliło i poleżakowało, to się poprawiło. Czas czyni cuda.
Ostanio uwarzyłem piwko na drożdżach Safale S-04, przy przelewaniu na cichą fermentacje były zbite na dnie fermentora i ani drgnęły.
Tak się zastanawiam czy wystarczy drożdży do nagazowania, a jeżeli tak to czy dłużej będzie się nagazywało?
"Spotkałem się z kolegą / Bo kolega jest od tego / I wypada czasem spotkać się z nim"
Jeżeli drożdże mocno osiadają na dnie (zależy od szczepu), to mogą być kłopoty z nagazowaniem w butelkach - dotyczy to jednak przelewania z fermentacji cichej do butelek. Ostatnio drożdże WLP530 tak ładnie osiadły mi w gąsiorze, że po 2 tygodniach leżakowania piwo było klarowne. Zabutelkowałem je w tym stanie dodając normalną ilość cukru i piwo się nie nagazowało. Otwierałem potem ponownie te butelki i dodawałem drożdże do nagazowania. Następnym razem dodam drożdże zaraz po zlaniu z balona - dla prawidłowego nagazowania.
Najwięcej zależy od samego szczepu drożdży, Safale w/g opisu do takich właśnie należą, podobnie WLP530 - w opisie ang. 'flocculation: high'.
michalh napisał(a) Ostatnio drożdże WLP530 tak ładnie osiadły mi w gąsiorze, że po 2 tygodniach leżakowania piwo było klarowne. Zabutelkowałem je w tym stanie dodając normalną ilość cukru i piwo się nie nagazowało.
Po kilku (2, potem po 4) tygodniach. Było minimalne - mały psssyk przy otwieraniu, ale gazu praktycznie ZERO.
Cukru dałem nieco więcej niż 1/2 łyżeczki na 0.5 litra - tak jak w innych piwach, które się dobrze nagazowały.
arzy napisał(a) Ostanio uwarzyłem piwko na drożdżach Safale S-04, przy przelewaniu na cichą fermentacje były zbite na dnie fermentora i ani drgnęły.
Tak się zastanawiam czy wystarczy drożdży do nagazowania, a jeżeli tak to czy dłużej będzie się nagazywało?
Ja z kolei ostatnio wykorzystałem Saflager do fermentacji brzeczki zaciernej. Drożdże wspaniale odfermentowały (przy poprzedniej zacieranej z drożdżami Braupartner miałem kłopoty) i bardzo ciasno osiadły na dnie. W balonie fermentacja praktycznie ustała - aż się martwię, co będzie z nagazowywaniem w butelkach.
Faktycznie to nieco dziwne: cicho fermentować i klarować w balonie, a potem dodawać drożdże do butelki. Jednakże fermentacja wtórna w balonie jest korzystna z wielu innych względów (m.in dlatego, że drożdże przerabiają wiele substancji powstałych podczas fermentacji burzliwej na inne, nie mające niekorzystnego wpływu na smak - i substancje gazowe mogą się ulotnić z piwa), nie ma na celu tylko wyklarowania piwa.
Też mam wątpliwości czy takie piwo powinno być poddawane cichej fermentacji. Na pewno będe cicho fermentował piwo na drożdżach Wyeast 3787, a White Labs WLP530 nie.
michalh napisał(a) Po kilku (2, potem po 4) tygodniach. Było minimalne - mały psssyk przy otwieraniu, ale gazu praktycznie ZERO.
Cukru dałem nieco więcej niż 1/2 łyżeczki na 0.5 litra - tak jak w innych piwach, które się dobrze nagazowały.
Właśnie miałem coś podobnego w jednej z moich warek, po tym jak mocno sklarowałem piwko podczas cichej fermentacji. Po miesiacu piwo było prawie bez gazu, ale po trzech miesiącach wszystko doszło do siebie.
"If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson
Taka mała uwaga na temat drożdży Safale S-04.
Osobiście nigdy jeszcze nie warzyłem na tych drożdżach, ale piłem ostatnio piwo uwarzone na nich bez stosowania cichej fermentacji.
Namówiłem szwagra na warzenie piwa. Na początek wybrał w Browamatorze zestaw Piwo Zimowe, z drożdżami Safale. Mimo, że nie stosował cichej, piwo było nieprzyzwoicie klarowne. Myślę, że jeżeli kiedyś będę warzył na tych drożdżach, to nie bedę stosował cichej frmentacji.
Safale mają to do siebie, ze dają piwo nieprzyzwoicie klarowne. Nawet jak nie zastosujesz cichej fermentacji, i tak dostaniesz takie piwo - drożdże po prostu siadą gruba warstwą w butelce.
Zgadzam się z przedmówcą, ja również ostatnio użyłem do swojego portera podobnych drożdży tylko Saflager S-23 i po tygodniu w butelkach jest juz bardzo klarowny a na dnie warstwa drożdży, które są mocno zbite.
Uwaga ogólna - kiedyś stosowało się podział drożdży na pyliste i kłaczkujące. Pyliste to takie, które w znacznej części pozostają zawieszone w piwie, powodując "mętność" (drożdże do Grodzisza były przeważnie pyliste; teraz można spotkać pewne odmiany w piwach pszenicznych). Obecnie dominuje tendencja do używania drożdży o wysokiej zdolności kłaczkowania (flokulacji) i wytrącania z piwa w postaci zwartego osadu.
Comment