Chmielnik

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bogdan62
    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
    • 2004.10
    • 173

    ile powinno być pędów

    Mam pytanie, czy ktoś wie ile maksymalnie pędów może mieć krzew chmielu. U mnie z roku na rok jest ich coraz więcej, bardzo zagęszcza się, pędy są coraz cieńsze i szyszki też są mniejsze. Największy problem mam z Marynką, z jednego krzaka wyrasta do 50 pędów.

    Comment

    • mwa
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      • 2003.01
      • 5071

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bogdan62 Wyświetlenie odpowiedzi
      Mam pytanie, czy ktoś wie ile maksymalnie pędów może mieć krzew chmielu. U mnie z roku na rok jest ich coraz więcej, bardzo zagęszcza się, pędy są coraz cieńsze i szyszki też są mniejsze. Największy problem mam z Marynką, z jednego krzaka wyrasta do 50 pędów.
      Gdzieś czytałem że 3 pędy, ale sam mam 4, reszta podobno osłabia.
      Pozdrawiam Cię !!!!

      Comment

      • Stasiek
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2007.02
        • 609

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mwa Wyświetlenie odpowiedzi
        Gdzieś czytałem że 3 pędy, ale sam mam 4, reszta podobno osłabia.
        W instrukcji otrzymanej razem ze sztobrami jest napisane, żeby zostawić 4-6 pędów, a resztę usunąć.
        Rok temu (gdy kupiłem sztobry) nie miałem tego problemu, bo zarówno Marynka jak Lubelski puściły mi po 1 (słownie jednym) pędzie.

        Comment

        • kiszot
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🍼🍼
          • 2001.08
          • 8108

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika mwa Wyświetlenie odpowiedzi
          Rok temu kupiłem z BA i były to jak dla mnie dziwnie słabe pocięte korzenie.
          W tym roku otrzymałem (tu nie będę pisał skąd) dojść dorodne sztobry, jakby te z BA to 3 w jednym. Z BA w tym roku tylko 7/10 mi wyszły z ziemi.
          Gdybyś tak jeszcze otrzymał to jestem chętny.
          Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
          1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

          Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
          Mein Schlesierland, mein Heimatland,
          So von Natur, Natur in alter Weise,
          Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
          Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

          Comment

          • endrio
            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
            • 2004.10
            • 222

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika bogdan62 Wyświetlenie odpowiedzi
            Mam pytanie, czy ktoś wie ile maksymalnie pędów może mieć krzew chmielu. U mnie z roku na rok jest ich coraz więcej, bardzo zagęszcza się, pędy są coraz cieńsze i szyszki też są mniejsze. Największy problem mam z Marynką, z jednego krzaka wyrasta do 50 pędów.
            Ile może mieć maksymalnie pędów jeden krzew to nie wiem , ale według książek na jednej lince/podporze powinny się piąć dwa pędy(koniecznie tylko i aż dwa), a linek od jednego krzaku w zależności od konstrukcji do dwóch sztuk.

            Po wyrośnięciu pędów do ok. 50 cm. powinno się założyć na linki po dwa pędy, pozostawić z dwie sztuki zapasowe na ziemi, a resztę usunąć choćby przez wyrwanie przy karpie, po wyrośnięciu pędów na lince do ok. 100 cm. i zapasowe należy usunąć.

            Tyle książka dotycząca plantacji wielkoprzemysłowych z lat 70-tych, plantacji przydomowych nie przewidziano

            U siebie jak do tej pory puszczałem max. 6 pędów z jednej karpy.

            W moim chmielniku w tym roku nędza jak do tej pory, chmiel leży na ziemi, ale wczoraj ślusarz dawał sygnał, ze konstrukcja gotowa, jutro zobaczymy co nadziałał.

            Comment

            • macas
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2008.02
              • 680

              MÓJ CHMIELNIK

              Założony w dwóch miejscach położonych od siebie 140 km. Z pięciu sztobrów wystartowały 3 każdy puścił po jednym pędzie (to przynajmniej nie mam problemu z liczeniem )
              Moje pytanie : Czy mogę w tym roku liczyć na własne szyszki ???
              Piwo jest dowodem, że Bóg nas kocha i pragnie naszego szczęścia.
              Beniamin Franklin

              Comment

              • fidoangel
                Major Piwnych Rewolucji
                🥛🥛🥛
                • 2005.07
                • 3489

                Tak.Możesz.
                "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                Comment

                • mwa
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  • 2003.01
                  • 5071

                  A ja z zeszłorocznych to mają już ponad 2m.
                  Tego roczne dopiero wychodzą-ok. 30cm.
                  Pozdrawiam Cię !!!!

                  Comment

                  • adanjan
                    Kapral Kuflowy Chlupacz
                    • 2006.08
                    • 77

                    Coś mi zjadło chmie, chmiel mi coś zjadło!

                    Dziś mój chmielnik został zaatakowany przez "czarne diabły" (tak w desperacji nazwał je mój ojciec) czyli setki czarnych włochatych gąsienic. Podczas porannego podlewania chmielu nic nie wskazywało na tragedię, wieczorem opiekun chmielu (czyli ojciec) stwierdził prawie całkowitą destrukcję jednego krzaczka (obraz zniszczeń na zdjęciach). Na szczęście sąsiednie krzaczki prawie nie zostały zaatakowane. Silna chemia ocaliła moją plantację. Czy ktoś miał podobne problemy? Jak się nazywa to coś co mi zjadło chmiel? Czy może wrócić? Jak się przed tym bronić?

                    JA
                    Attached Files

                    Comment

                    • Marek-C
                      Kapitan Lagerowej Marynarki
                      • 2005.12
                      • 848

                      ja bym to nazwał 'robaczki skórwysynki' ...

                      echh!! powodzenia! to 's-syństwo' atakuje wszystko poza chwastami....
                      Uważaj co Twoje dziecko robi w internecie - następnym razem zabierze Twój dowód...

                      Comment

                      • muavmf
                        Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                        • 2007.08
                        • 119

                        Jak, w ciągu jednego dnia takie zniszczenia ?

                        Comment

                        • Tomek-Pasieka
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2005.10
                          • 197

                          w tym kraju wszystko jest możliwe.

                          Comment

                          • adanjan
                            Kapral Kuflowy Chlupacz
                            • 2006.08
                            • 77

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika muavmf Wyświetlenie odpowiedzi
                            Jak, w ciągu jednego dnia takie zniszczenia ?
                            Mam ten komfort, że chmiel rośnie na działce u ojca, a ojciec spędza całe lato na działce. Tak więc chmiel ma komfortową opiekę, podlewanie (jak trzeba kilka razy dziennie), nawożenie i walka ze szkodnikami. Rano jak podlewał nie było żadnego problemu, wieczorem nie było juz krzaczka i powoli "zaraza" pojedynczo przenosiła się na sąsiednie roślinki. Na szczęście chemia zrobiła swoje, co pokazują zdjęcia. Aż strach pomyśleć co by było, gdyby nie opieka „online” ;-)

                            Comment

                            • SlawekT
                              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                              • 2006.08
                              • 174

                              Witam,

                              ja również w tym roku postanowiłem dołączyć do grona chmielarzy. Zakupiłem po 2 sztobry Marynki i Lubelskiego. DO sadzenia zabrałem się uzbrojony w dobre rady. KUpiłem worek ziemi do kwiatów i worek nawozu sztucznego, oczywiście nie po 50 kg! Wykopałem cztery dołki w odległości ok. 70 cm od siebie. Dokażdego doła wrzuciłęm po dwie łopaty obornika, potem ok. 10 cm ziemi ogridniczej. Do tak przygotowanych dołków włożyłem sztobry, po czym przysypałem resztą ziemi ogrodniczej i tej co mi została po wykopaniu. Następnie na każdy dołem wlałem po 2 konewki wody i jeszcze na górę podsypałem nawozu sztucznego. Wybiły mi wszystkie sadzonki, najpierw LUbelski, potem Marynka. Gdzieś się tu spotkałem z opinią, że chmiel to zywotne bydlę,a tu masz, po meisiącu mimo podlewania oba Lubelskei padły i już się nie podniosły. Nie wiem, może przsadzieł z nawozami i sam je wykończyłem? Później jedna marynka zaćzęła marnieć, nie padła, ale wyrosła może na 1,5 metra. Za to na jednym mam szyszki i za kilka dni zameirzam mieć zbiory. Którego w tym roku zalecają zbierać Marynkę? 25-ego? I jeszcze pytanko, jak potem z moejej udanej rośliny zrobić rozsadę, czyli jak uzyskać sztobry lub ukorzenione rośliny? Może to głupie pytanie,a le nie ejstem ogrodnikiem i się nei znam. Może ktoś z koelgów ma uprawę gdzieś w okolicy Kwidzyna i poratuje mnie sadzonką LUbelskiego, ja mogę odwdzięczyć się Marynką

                              Comment

                              • SlawekT
                                Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                                • 2006.08
                                • 174

                                Trochę pogrzebałem po sieci i znalazłem taki oto opis pozyskiwania sztobrów:

                                "W celu rozmnożenia krzewów należy w październikowy mroźny dzień pobrać z krzewu matecznego zdrewniałe jednoroczne pędy, zwane sztobrami. Długość sztobrów zależy od odległości pomiędzy oczkami. Sztobry powinny mieć conajmniej 3 oczka. Dolne cięcie sztobra winno być wykonane prostopadle i tuż pod pąkiem, a górne cięcie wykonujemy skośnie tuż nad pąkiem. Dla lepszego ukorzenienia końce sztobrów wkładamy do ukorzeniacza (nadmiar proszku strząsamy). Można je wysadzić jesienią lub przechować do wiosny. Sztobry sadzimy tak, by jedno oczko wystawało nad ziemią - można je w szkółce wcisnąć w luźną ziemię lub wsadzić w szpary wykonane szpadlem. Po roku, jesienią ukorzenione sadzonki przenosimy ze szkółki i wysadzamy na miejsce stałe. Za pomocą sztobrów rozmnażamy przede wszystkim winorośl i porzeczki. "

                                cyt. http://podszarotka.republika.pl/inde...%2Fporad1.html

                                Dotyczy to co prawda krzewów owocowych, ale przypomniało mi się, że ktoś kiedyś na tym forum opisyswał, że poprostu wetknął sztobry do ziemi. Ktróyś z kolegów się oburzył, że to niezgodne z procedurą opisaną w instrukcji BA, ale te sztobry podobno się ukorzeniły z sukcesem.
                                Naszła mnie myśl, że może zakopywanie całych sztobrów na 10 cm pod ziemię jest błędnym zaleceniem, gdyż mogą one zgnić przed ukorzenieniem. Stąd może taka duża ilość strat przy wysadzaniu sztobrów od BA. Sam pamiętam, że gdy moja mama rozmnarzała rosliny doniczkowe lub ogrodowe przy pomocy zrzezów (sztobrów), to zreguły były one najpierw ukorzeniane w wodzie lub specjalnym roztworze i potem wtykane do gleby lub doniczki.
                                Nie wiem, może to sa bzdury, ale może ktoś bardziej doświadczony mógły się wypowiedzięc, czy to ma sens lub zmiażdżyć krytyką te wywody.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X