I tak na dziś, już ponad miesiąc od posadzenia jedna sadzonka nie wylazła. Reszta przebiła się na powieżchnię i z mozołem, powolutku rośnie. Druga połowa maja, chłodna, żeby nie powiedzieć ZIMNA, spowodowała zastój we wzroście pędów.
Oprócz zakupionych sztobrów posadziłem z początkiem kwietnia otrzymaną chyba dwuletnią sadzonkę Lubelskiego. Ta ma już około 2 m wysokości i dalej pnie się, szukając wsparcia, w górę. Niepokoi mnie pojawienie się na młodych pędach i listkach muszek i jajeczek w kolorze zielonym. Mam działkę, ale agronom ze mnie kiepski. Domyślam się, że to mszyca. Wczoraj wieczorem spyskałem ją Decis-em. Zobaczymy co się dalej będzie działo.
A jak u Was?
Oprócz zakupionych sztobrów posadziłem z początkiem kwietnia otrzymaną chyba dwuletnią sadzonkę Lubelskiego. Ta ma już około 2 m wysokości i dalej pnie się, szukając wsparcia, w górę. Niepokoi mnie pojawienie się na młodych pędach i listkach muszek i jajeczek w kolorze zielonym. Mam działkę, ale agronom ze mnie kiepski. Domyślam się, że to mszyca. Wczoraj wieczorem spyskałem ją Decis-em. Zobaczymy co się dalej będzie działo.
A jak u Was?
Comment