arzy napisał(a) Ja zroobiłem starter z 5 ml i po 4 dniach wlałem do brzeczki, ruszyły od razu.
Nie robiłem startera, tylko zgniotłem wewnętrzną saszetkę z pożywką, po dwunastu godzinach, torebka była pękata jak balon, więc zaszczepiłem nią brzeczkę. Teraz obawiam się że trochę się pośpieszyłem.
Ja też zastosowałem drożdże 1084 Irish Ale, ale nawet zaszczepiłem nimi brzeczkę 12 h po rozgnieceniu saszetki, a fermentacja główna ruszyła po 48 godzinach. Widocznie ten typ tak ma.
wiciu_w napisał(a) Ja też zastosowałem drożdże 1084 Irish Ale, ale nawet zaszczepiłem nimi brzeczkę 12 h po rozgnieceniu saszetki, a fermentacja główna ruszyła po 48 godzinach. Widocznie ten typ tak ma.
W jakiej temperaturze trzymałeś brzeczkę w ten czas? Boję się że brzeczka może zacząć się psuć w tak długim okresie oczekiwania
Nikt jeszcze nie pisał o problemach z aktywacją drożdży - może tylko u mnie wystąpiły takie problemy, ale co mi tam - napiszę!
W sobotę bierzemy się za robotę, w piątek wysiewamy na skosy - zatem wczoraj był odpowiedni czas by zaktywować drożdże. Wyjęłam ja Ci saszetkę z lodówki i gniotę..., gniotę..., gniotę... - daję Ironowi - On gniecie..., gniecie..., gniecie...- NIC! Usiadłam na saszetce z drożdżami - efektu brak - wewnętrzna saszetka z pożywką nienaruszona. Poskakałam na niej - pancerna. Zdesperowana - wzięłam papier - na papier saszetkę - na saszetkę papier, na to ręcznik, a do ręki...młotek! Udało się! Zewnętrzna saszetka cała, wewnętrzna wreszcie puściła!
Stąd moje pytanie: czy tylko mi trafiła się pancerna saszetka z pożywką, czy jest to normą i bez młotka nie podchodź?
Ja tez miałem problemy. Najlepiej położyć na stole i walić dłonią, aż pęknie. Ten woreczek w środku się przesuwa, stąd nie zawsze się dobrze trafia. Ale jaki to trening! A potem bez lęku człowiek wraca nocą z pubu do domu
Zalecany sposób rozgniecenia wewnętrznej saszetki:
1) przesunąć i ulokować wewnętrzną saszetkę na srodku opakowania ułożonego płasko na stole
2) przykryć dłonią (raczej męską, bo większa) opakowanie zewnętrzne i przycisnąć saszetkę,
3) energicznie uderzyć pięscią (drugiej, wolnej dłoni) w wierzch dłoni przyciskającej saszetkę.
Opakowania drożdży Wyeast oferowane przez BA zawierają trochę mało drożdży i rekomenduje się przed ich docelowym zastosowaniem etap startera.
Ostatnio Wyeast wprowadził większe opakowania swoich drożdży, dostatecznie duże by bezposrednio fermentować 20-30 l brzeczki.
Czes napisał(a) Zalecany sposób rozgniecenia wewnętrznej saszetki:
1) przesunąć i ulokować wewnętrzną saszetkę na srodku opakowania ułożonego płasko na stole
2) przykryć dłonią (raczej męską, bo większa) opakowanie zewnętrzne i przycisnąć saszetkę,
3) energicznie uderzyć pięscią (drugiej, wolnej dłoni) w wierzch dłoni przyciskającej saszetkę.
4) założyć gips na roztrzaskaną dłoń przyciskającą wcześniej saszetkę
5) po mniej więcej trzech tygodniach zdjąć gips z dłoni
6) można powtórzyć operację na kolejnej saszetce drożdży Wyeast
Ciekawy jestem ile warek można zrobic na drożdżach z odzysku.
Ja na Trappist High Gravity robię już szóstą warkę, za każdym razem odzyskując drożdże z powierzchni brzeczki. Drożdże ciągle są silne, fermentacja przebiega prawidłowo, a smak i zapach piwa jest taki jak za pierwszym razem.
Czy można tak w nieskończoność?
Wg mnie tak długo dopóki nie dojdzie do zakażenia drożdzy.
Jeżeli będziesz pobierał świeże drożdze z powierzchni jeszcze w trakcie fermentacji burzliwej to drożdze są wtedy w pełni aktywne i "zdrowe".
Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
"W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."
"denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"
Płynne drożdże maja to do siebie, że odzyskuje się je z powierzchni brzeczki.
Tak zrobiłem ze swoimi. Natomiast koledze znikły. Czy można je zebrać z dna i czy będą gotowe do kolejnej pracy?
"Spotkałem się z kolegą / Bo kolega jest od tego / I wypada czasem spotkać się z nim"
Comment