słody w browamatorze

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • iron
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    • 2002.08
    • 6717

    #16
    peter_1000 napisał(a)
    No nie, idąc takim torem myślenia niedługo pojawi się ktoś kto zaproponuje domowe opracowywanie nowych szczepów drożdży, bo przecież lepsze od przemysłówki
    Mam takie nieodparte wrażenie, że już kiedyś pewna dyskusja zeszła na te tory, ale tam zdaje się ugrzęzła
    bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
    Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
    Rock, Honor, Ojczyzna

    Comment

    • emes
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2003.08
      • 4275

      #17
      peter_1000 napisał(a)
      Biorąc pod uwagę wszystkie koszty wraz z poświęconym na słodowanie czasem nie sądzę aby domowy wyrób słodu był bardziej ekonomiczny. Trzeba wziąść też poprawkęna to że słód domowy zawsze będzie gorszej jakości od przemysłowego.
      Biorąc pod uwagę wszystkie koszty wraz z poświeconym czasem, to nic się nie opłaca robić, ani chleb, ani piwo, ani słód. Lepiej kupić po prostu w sklepie.
      Jeśli chodzi o zawsze gorszą jakość domowego słodu od przemysłowego, to możesz to rozwinąć o jakąkolwiek argumentację ?

      Comment

      • Małażonka
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2003.03
        • 4602

        #18
        Może się mylę, ale problem ze słodowaniem w domu jest jeden i podstawowy: odpowiedni moment przerwania procesu kiełkowania. Domowy piwowar przerywa ten proces, jak już widzi kiełek, a z tego co wiem, jest to już nieco za późno. Efekt: też pewna nie jestem, ale prawdopodobny: zmniejszona działalność enzymatyczna tak wykonanego słodu, ale tak naprawdę powinien się tu wypowiedzieć Czes, jako osoba mądrzejsza od Nas wszystkich…

        Comment

        • iron
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2002.08
          • 6717

          #19
          I na zdrowy chłopski rozum - mniej substancji odżywczych (cukrów) - bo ten kiełek już trochę z nich wykorzystał, a co za tym idzie, mniejsza sprawność zacierania, czyli więcej potrzeba słodu, by osiągnąć pożądany Balling w brzeczce.
          bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
          Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
          Rock, Honor, Ojczyzna

          Comment

          • peter_1000
            Kapitan Lagerowej Marynarki
            • 2003.05
            • 583

            #20
            emes napisał(a)
            Biorąc pod uwagę wszystkie koszty wraz z poświeconym czasem, to nic się nie opłaca robić, ani chleb, ani piwo, ani słód. Lepiej kupić po prostu w sklepie.
            Jeśli chodzi o zawsze gorszą jakość domowego słodu od przemysłowego, to możesz to rozwinąć o jakąkolwiek argumentację ?
            Jakbyś zerknął raz jeszcze na posty powyżej to zauważyłbyś że moja wypowiedź dotyczyła argumentów Maya skierowanych do Chrisa iż tańszą alternatywą może być słodowanie w domu. I nie czepiaj się bez powodu
            Przemyski Browar Forteczny oraz wędzarnia

            Comment

            • Małażonka
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2003.03
              • 4602

              #21
              iron napisał(a)
              (...) mniej substancji odżywczych (cukrów) - bo ten kiełek już trochę z nich wykorzystał, a co za tym idzie, mniejsza sprawność zacierania, czyli więcej potrzeba słodu, by osiągnąć pożądany Balling w brzeczce.
              I oczywiście - Ty masz rację - enzymów może i więcej, ale skrobii znacznie mniej - więc i wydajność z tak przygotowanego słodu mniejsza

              Comment

              • Hannibal
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2004.03
                • 1426

                #22
                Robienie wielu rzeczy w domu jest jak najbardziej zasadne, ale trzeba zachować przy tym umiar. Jeśli ktoś ma kupę wolnego czasu, to może się poświęcić robieniu piwa całkowicie samemu, łącznie z uprawą jęczmienia, chmielu i produkcją własnych drożdży. Nie wiem jednak czy jego produkt będzie zuważalnie lepszy (a może gorszy?).
                Wszyscy zachwycamy się nad domowym wypiekiem chleba. Ale ktoś może zapytać: Może powinniśmy sami "produkować" mąkę? Oczywiście, jak ktoś chce to bardzo proszę. Pytanie jest tylko o senssens
                "All the good things for those who wait"

                Comment

                • Borysko
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2004.02
                  • 1144

                  #23
                  Hannibal napisał(a)
                  Pytanie jest tylko o senssens
                  Chociażby satysfakcja
                  A poza tym wróćmy może do tematu dyskusji (patrz: tytuł)...
                  Last edited by Borysko; 2005-01-19, 12:16.

                  Comment

                  • emes
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.08
                    • 4275

                    #24
                    Jeśli chodzi o większą wydajność, to też warto rozpatrzyć jakiego to jest rzędu. Bo np jeśli na 5 kg słodu domowego, żeby dorównać wydajności przemysłówce, trzeba dodać np 10 deko, to co za problem ? Za to mamy słód raczej bardziej świeży, z bogatszymi walorami smakowymi i aromatycznymi niż to może dać słód przemysłowy z całym procesem transportu, pakowania i przechowywania itp. Pytanie teraz do fachowca np Czesa, czy większe wywietrzenie słodu przemysłowego w stosunku do domowego nie powoduje też mniejszej wydajności ? I tu się może okazać, że jeśli chodzi o wydajność, to może wyjść w końcowym rozliczeniu, że oba słody mają podobną.

                    Comment

                    • Krzysiu
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2001.02
                      • 14936

                      #25
                      Słód przemysłowy od wysuszenia do użycia musi odleżeć conajmniej 8 tygodni; w tym czasie dojrzewa, staje się łatwiejszy do śrutowania, wietrzeją z niego resztki niekorzystnych aromatów, a otrzymane piwo jest stabilniejsze koloidalnie.

                      Rzecz jest w technologii. Jęczmień prawidłowo słoduje się w temperaturach 14 - 18 stopni (słód pilzeński), przy czym zaczyna od tej niższej, a kończy na wyższej, podnosząc temperaturę regularnie pół stopnia dziennie. Technologia klepiskowa (a tylko taka jest możliwa do zastosowania w domu) wymaga regularnego przewracania i zraszania kiełkującego jęczmienia. Trudne to do regularnego wykonywania przez 7 - 8 dni, nie mówiąc już o systematycznym przewietrzaniu czy odciąganiu dwutlenku węgla. No a w jaki sposób utrzymac wilgotność ziarna na poziomie 43%, już całkiem nie wiem. Suszenie - słód pilzeński suszy się ok. 18 godzin w temp. 45 - 75 C, monachijski do 48 godzin, w tym część w powietrzu recyrkulowanym. Brawa dla każdego, kto zrobi to w domu w kuchence gazowej z termoobiegiem. Skutek jest taki, że nie da się w domu otrzymać dwóch jednakowych partii słodu, bo słodowanie jest procesem jeszcze bardziej wrażliwym na zmiany parametrów procesu technologicznego, niż warzenie piwa. W związku z tym nie da się również otrzymać porównywalnych piw z różnych słodów. Wydajność i ogólnie parametry takiego słodu są nieporównywalnie gorsze od słodu przemysłowego.
                      Na Wyspach uważa się, że aby słód był dostatecznej jakości, należ przerabiać go jednorazowo pięć ton, dlatego wiele małych słodowni (także tych, produkujących słód do whisky) uległo w ostatnich latach likwidacji.

                      Do słodu Special B bardzo zbliżony jest strzegomski karmel ciemny. Trochę wyższa jest barwa słodu strzegomskiego, ale jest to przypalony słód karmelowy. Spokojnie można je zamieniać. Co innego Black Patent - to słód niekarmelizowany, przypalony do barwy 500 - 600 EBC i odgoryczony. Takiego w ofercie Strzegomia nie ma.

                      Jak dla mnie, w ofercie Strzegomia brakuje tylko odpowiednika niemieckiego karmelowego jasnego, czyli słodu o barwie 30 - 50 EBC. Strzegomski karmel jasny w Niemczech byłby karmelem ciemnym. Karapils stosuje się tylko jako dodatek i mi jest niepotrzebny. Chętnie przyjąbym też klasyczny słód czekoladowy.

                      A co do cen - po przeanalizowaniu cen hurtowych i detalicznych w słodowniach i sklepach zachodnioeuropejskich i amerykańskich stwierdzam, ze marża ponad 100% jest typowa w obrocie detalicznym.

                      Comment

                      • peter_1000
                        Kapitan Lagerowej Marynarki
                        • 2003.05
                        • 583

                        #26
                        Hehe. Na forum jest tak. jak trwoga to do... Czesa. A Krzysiu też potrafi.
                        Przemyski Browar Forteczny oraz wędzarnia

                        Comment

                        • Chris
                          Kapitan Lagerowej Marynarki
                          • 2004.05
                          • 812

                          #27
                          mapajak napisał(a)
                          Nie przesadzaj, ceny są tylko trochę wyższe od cen słodów ze Strzegomia, ale w sumie do przełknięcia.
                          Szkoda tylko, że są tylko podstawowe asartymenty słodu a nie ma gatunków specjalnych. Wciąż brakuje np. Cara-pils, Special B i wielu innych. Może kiedyś się doczekamy?
                          Jeżeli u Ciebie troche to znaczy 2 razy cena to ok.O ile pamietam to kangurowa paczka kosztowala mnie bodajże 100zl (55kg słodu)
                          chickkiller :)

                          Comment

                          • Marusia
                            Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                            🍼🍼
                            • 2001.02
                            • 20221

                            #28
                            Mapajak miał raczej na myśli ceny słodów strzegomskich oferowanych za posrednictwem Browamatora, z której to oferty mieliśmy szczęście do tej pory nie mieć musu korzystać, ale w obecnej sytuacji możemy być na nią skazani....
                            www.warsztatpiwowarski.pl
                            www.festiwaldobregopiwa.pl

                            www.wrowar.com.pl



                            Comment

                            • Chris
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2004.05
                              • 812

                              #29
                              Marusia napisał(a)
                              Mapajak miał raczej na myśli ceny słodów strzegomskich oferowanych za posrednictwem Browamatora, z której to oferty mieliśmy szczęście do tej pory nie mieć musu korzystać, ale w obecnej sytuacji możemy być na nią skazani....
                              Fakt faktem patrzyłem na strone browamatora i słód ze strzegomia kosztuje takl czy inaczej drożej: pils 5 zl za kg a monach 6 Za to ciekawią mnie te nowe słody: pale ale,melanoidowy,zakwaszający.Mam nadzieje ,że na browamatora skazani nie bedziemy.
                              Last edited by Chris; 2005-01-20, 06:31.
                              chickkiller :)

                              Comment

                              • mapajak
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2002.12
                                • 1187

                                #30
                                Chris_1987 napisał(a)
                                Fakt faktem patrzyłem na strone browamatora i słód ze strzegomia kosztuje takl czy inaczej drożej: pils 5 zl za kg a monach 6 Za to ciekawią mnie te nowe słody: pale ale,melanoidowy,zakwaszający.Mam nadzieje ,że na browamatora skazani nie bedziemy.
                                Ja kupuję słod w Browamatorze. Worek 20 kg kosztuje 79 zł, mam 10% rabatu, czyli za 1 kg płacę 3,56. Czy to drogo?
                                Na skrzynkę piwa (10 l) potrzeba 2 kg słodu to jest 7 zł. Tyle kosztuje jedno piwo w lokalu, więc jest o co kruszyć kopie?

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X