Słodowanie w domu - czy rzeczywiście się nie opłaca

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • siuks69
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2003.09
    • 41

    Słodowanie w domu - czy rzeczywiście się nie opłaca

    Obserwując dyskusje czy opłaca się czy nie słodować w domu zacząłem analizować proces słodowania i wywnioskowałem, że chyba może się to opłacać;>
    Ale jest jeden warunek – trzeba robić to w okresie chłodów jesienno – zimowych, bo łatwiej jest ogrzać powietrze niż je schłodzić.
    Cena ziarna – jęczmienia browarnianego wynosi obecnie z dowozem do domu ok. 60 zł za 100 kg, z tego uzyskam ok. 75kg słodu. Zużyje na to ok. 2 m3 wody (10 zł opłata za wodę i ścieki). Jedyny problem to dostarczenie odpowiedniej ilości energii do ogrzania słodu wg Kunz’a 109,1 kWh (35 zł (0,35 zł za kWh)
    Koszty „energii” = 60 zł + 10 zł + 35 zł = 105 zł
    Czas pracy przy zautomatyzowaniu domowym produkcji
    ok. 3 godziny dziennie (10 zł/godzinę)
    Czas całego procesu max. 6 dni
    Koszty pracy = 6 * 3 *10 zł = 180 zł
    Razem 285 zł za 75 kg słodu (3,8 zł/kg)
    Jest to kosztorys, który uwzględnił niedostatki domowego słodowania oraz, że słodowanie nie jest częścią naszej pasji, za którą nie liczymy kasy.
    I teraz patrząc na cennik Browamatora można stwierdzić, że marża w wysokości 100% ceny podstawowej będzie wzbudzała naturalny odruch szukania oszczędności.
    Jakbym mógł coś doradzić to słód podstawowy powinien być sprzedawany poniżej kwoty 3,8 za 1 kg bo inaczej każdy będzie szukał oszczędności.
    Pozdrawiam wszystkich
    Amator i brew’kitowiec
    Józek
    PS.
    Koszty energii, słodu, wody i straty były brane maksymalnie jak by ktoś robił to oszczędnie wyszłoby o ok. 20%-30% taniej.
    PS. 2
    Niestey do tego procesu trzeba mieć własny domek jednorodziny koszt ok. 75 000 zł bez działki
    Na razie z gotowców ale nadejdzie czasz w którym zagospodaruje 60m2 na małą piwniczkę i instalację :)
  • peter_1000
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2003.05
    • 583

    #2
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika siuks69
    ...Czas całego procesu max. 6 dni
    Koszty pracy = 6 * 3 *10 zł = 180 zł
    Razem 285 zł za 75 kg słodu (3,8 zł/kg)
    To drogo sobie liczysz za godzinę

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika siuks69
    ...Jakbym mógł coś doradzić to słód podstawowy powinien być sprzedawany poniżej kwoty 3,8 za 1 kg bo inaczej każdy będzie szukał oszczędności.
    Nie każdy, bo nie każdemu się będzie chciało słodować. Ja próbowałem i już raczej nie tego nie powtórzę. A poza tym w BA są słody jednak lepszej jakości; dziś nawet ze światowej czołówki.
    Przemyski Browar Forteczny oraz wędzarnia

    Comment

    • siuks69
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2003.09
      • 41

      #3
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika peter_1000
      To drogo sobie liczysz za godzinę

      Takie stawki

      Nie każdy, bo nie każdemu się będzie chciało słodować. Ja próbowałem i już raczej nie tego nie powtórzę. A poza tym w BA są słody jednak lepszej jakości; dziś nawet ze światowej czołówki.
      Ja nie mówie że każdy będzie chciał słodować ale będzie szukał oszczędności w postaci zakupów bezpośrednich, w instytutach itp. słodowanie w domu to ostateczność.
      J.
      Na razie z gotowców ale nadejdzie czasz w którym zagospodaruje 60m2 na małą piwniczkę i instalację :)

      Comment

      • may
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2002.01
        • 1508

        #4
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika siuks69
        Ja nie mówie że każdy będzie chciał słodować ale będzie szukał oszczędności w postaci zakupów bezpośrednich, w instytutach itp. słodowanie w domu to ostateczność.
        J.
        Moje słodowanie w domu to nie oszczędność czy też ostateczność ale raczej ciekawość. Słodowałem już pszenicę, żyto oraz proso. Muszę przyznać, że nadal będę doświadczał.

        Comment

        • macmon
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2002.10
          • 140

          #5
          Panowie, przecież nie uwzględniliście następujących rzeczy:
          1. Koszt dezynfekcji pomieszczeń i podłóg (bez tego macie zakażony słód).
          2. Koszt utrzymania odpowiednich parametrów roszczenia jęczmienia, popularnie zwane automatyką, co jest niezbędne do uzyskania dobrych parametrów słodu,
          3. Koszt analiz laboratoryjnych powstałego w warunkach domowych słodu, przecież to podstawa do prowadzenia prac warzelnianych

          Proponuje zacząć od poniesienia tego trzeciego kosztu, a wynikające z analiz wnioski pokażą, że nie ma sensu produkować słodu w warunkach domowych, gdyż nie uzyska się w ten sposób słodu o dobrych parametrach dla browarnictwa.

          Moim zdaniem, są pewne granice rozsądku w browarnictwie domowym. Słodowanie raczej nie mieści się w tych granicach, podobnie jak hodowanie chmielu w doniczkach czy szczepów drożdży w lodówce. Nie prowadzi to do poprawy jakości otrzymywanego piwa, a raczej jest kwestią szpanu piwowara domowego.

          Co jeszcze można wykonać samemu? Może samemu doprowadzić wodę do domu, może zbierać deszczówkę, a może produkować wodę z moczu?
          Śmieszne? Ale przecież fosfor też odkryto szukajac złota i w tym celu destylujac mocz.

          Comment

          • kangurpl
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2002.03
            • 2660

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika macmon
            ... szczepów drożdży w lodówce. ...
            No bez przesady, jak myślisz gdzie browary przechowują drożdze?
            Ze słodem sie zgadzam całkowicie ale nie ma większego sensu jego produkcja.
            Ale w sprawie drożdzy alsolutnie NIE ( na dobra to jest temat o słodzie )
            Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
            "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

            "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

            Comment

            • macmon
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2002.10
              • 140

              #7
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kangurpl
              No bez przesady, jak myślisz gdzie browary przechowują drożdze?
              Akurat tak się składa, że wiem, na pewno nie pomiędzy szynką a masłem w lodówce.

              Comment

              • may
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2002.01
                • 1508

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika macmon
                Moim zdaniem, są pewne granice rozsądku w browarnictwie domowym.
                Wpierw zastanów się czy browarnictwo domowe jest rozsądne. To jest w pewnym stopniu hobby - dla Ciebie rozsądne dla innych nie!

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika macmon
                Słodowanie raczej nie mieści się w tych granicach, podobnie jak hodowanie chmielu w doniczkach czy szczepów drożdży w lodówce. Nie prowadzi to do poprawy jakości otrzymywanego piwa, a raczej jest kwestią szpanu piwowara domowego..
                Uważam, że słodowanie w domu mieści się w granicach rozsądku o ilę słoduję 1 kg ziarna.
                Jeżeli chodzi o hodowanie chmielu na balkonie i hodowanie szczepów w lodówce - wszystko rozumiem i nie gorszę się tym brakiem rozsądku. Do odważnych świat należy! Napewno jestem daleki od traktowania tego jako szpan piwowara domowego.

                Comment

                • may
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2002.01
                  • 1508

                  #9
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kangurpl
                  Ze słodem sie zgadzam całkowicie ale nie ma większego sensu jego produkcja.
                  Produkcja - to brzmi olbrzymio! Ciekawskich, nie przekonanych i innych smakoszy zapraszam do Białej Podlaskiej na 2.Piwowary Podlaskie - wówczas będziecie mogli degustować piwo warzone z m.in. ze słodu z prosa. To nie jest reklama to są fakty!!!

                  Comment

                  • kangurpl
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2002.03
                    • 2660

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika may
                    ...
                    Uważam, że słodowanie w domu mieści się w granicach rozsądku o ilę słoduję 1 kg ziarna.....
                    Otóż to chyba wystarczy za posumowanie dyskusji.
                    Inaczej idąc tokiem rozumowania macmona można by dojść do wniosku, a po co trzymac w domu kota, psa ew. inne zwierzę ???
                    Przecież przemysłowe fermy zrobią to hurtem, taniej, ... ale czy oto chodzi?
                    Świat należy do młodzieży, młody robi - stary leży.
                    "W niebie nie ma piwa, więc pijmy je tutaj."

                    "denerwować się - mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych"

                    Comment

                    • may
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2002.01
                      • 1508

                      #11
                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kangurpl
                      ... ale czy oto chodzi?
                      Właśnie! Chodzi o to aby było ciekawie .

                      Comment

                      • emes
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2003.08
                        • 4275

                        #12
                        Z tego co pisze macmon można wysnuć wniosek , że w średniowieczu nigdy nie produkowano dobrego piwa. Bo kto wtedy dezynfekował pomieszczenia i podłogi ?
                        Na czym miałaby polegać analiza laboratoryjna wykonana przez karczmarza np w XV wieku, który na zapleczu robił piwo dla swoich gości ?
                        Do tych zaleceń niewątpliwie fachowców z branży piwowarskiej można moim zdaniem podejść trochę z przymrużeniem oka, ponieważ takie wymogi jakie się teraz wymienia nie były i nie mogły być spełniane w czasie wielowiekowego browarnictwa, a piwo mimo to jakoś wychodziło. Nie sądzę, żeby np Kochanowski pił jakieś nieudane piwo i potem pisał chwalebne wiersze na cześć tego trunku

                        Comment

                        • Krzysiu
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.02
                          • 14936

                          #13
                          Macmon tak mówi, bo był, może jest jeszcze, pracownikiem dużego browaru. A z punktu widzenia przemysłu wykonany w warunkach domowych słód jest bezwartościowy - ma za małą wydajność i zbyt duży rozrzut parametrów w każdej wytworzonej partii, by można z takiego słodu zrobić przemysłowe, jednakowe za każdym razem piwo. Nie zmienia to faktu, że - jak napisał Emes - przez setki lat miliony ludzi piły piwo ze słodów tak sporządzonych. Do piwa domowego taki słód może być bardzo dobry.
                          Last edited by Krzysiu; 2005-02-16, 19:49.

                          Comment

                          • may
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2002.01
                            • 1508

                            #14
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika emes
                            Na czym miałaby polegać analiza laboratoryjna wykonana przez karczmarza np w XV wieku, który na zapleczu robił piwo dla swoich gości ?

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
                            Nie zmienia to faktu, że - jak napisał Emes - przez setki lat miliony ludzi piły piwo ze słodów tak sporządzonych. Do piwa domowego taki słód może być bardzo dobry.
                            Emes i Krzysiu maja całkowitą rację - do dzisiaj moja babcia przechowuję w pamięci szczątki receptury na piwo z pszenicy i jałowca. Receptury tej nauczyła się od swojej matki, a z kolei moja prababka od... itd. Z tego co wiem pszenicę prażyły w domu.

                            Comment

                            • Marusia
                              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                              🍼🍼
                              • 2001.02
                              • 20221

                              #15
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika may
                              Emes i Krzysiu maja całkowitą rację - do dzisiaj moja babcia przechowuję w pamięci szczątki receptury na piwo z pszenicy i jałowca. Receptury tej nauczyła się od swojej matki, a z kolei moja prababka od... itd. Z tego co wiem pszenicę prażyły w domu.
                              Co??? Jak to BABCIA PRZECHOWUJE W PAMIĘCI - to szybko zapisuj, babcie wieczne nie są, niestety. Może te szczątki sa na tyle znaczące, że mozna z nich wywnioskować całość
                              www.warsztatpiwowarski.pl
                              www.festiwaldobregopiwa.pl

                              www.wrowar.com.pl



                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X