Ja tam na Safeale nie narzekałem. Smak piwa był bardzo dobry i to mi wystarcza.
A Safebrew też sobie cenię, bo mają wyjątkowy smak, zupełnie inny od pozostałych.
Piwo jasne na drożdżach Safale musi strasznie długo leżakować i jest dość plaskie w smaku. Safbrew też mi podpadły, bo zrobiłam na nich jedną warkę, od początku była dziwna w smaku, a potem podkwaśniała w butelkach.
Strach padł na browar wba bom kupił jak głupi safebrew i safeale z zamiarem uwarzenia porterka i pierwszych eksperymentów z pszenicznym. Czy wobec tego lepiej sobie darować i odpuścić warzenie na tych drożdżach? Może ktoś miałby odstąpić/odsprzedać dobre drożdze do pszeniczniaczka?
No do mocnego piwa to jeszcze bym te Safale spróbowała dać, do lekkiego - nigdy. Tak jak Marusia napisała - piwo robi się zbyt płaskie...
Jeśli chcesz zrobić doświadczenie z mocnym porterkiem górnej fermentacji - możesz spróbować dać mu te Safale, choć osobiście dodałabym Danstar Windsor, do którego to mam pełne zaufanie
Jeśli zaś chodzi o drożdże pszeniczne - to nie mam jak pomóc, chwilowo (sezon letni) BIGB-a zaprzestała działalności i dlatego dysponuje tylko i wyłącznie suchymi szczepami drożdży, które to zechcą poczekać do następnego sezonu...
Dziękuję za radę. Wobec powyższego zajmę się porterkiem w pierwszej kolejności. Na szczęście słody mam nieśrutowane, więc pszenne poczekają sobie bezpiecznie na swój czas. Trzeba wykorzystać chwilowe ochłodzenie, bo zapas piwniczny sie skończył.
Słuchajcie o czym my tu mówimy? Przecież tylko safbrew są robione przez le Saffre a już safale i saflager to produkcja brytyjska, firmy DCL (no chyba że ta należy do żabojadów).
Mój porterek na Safalach jest całkiem dobry, ale - uwaga! - też nabrał własciwego smaku dopiero po 5 miesiącach!
To "cudownie" bo właśnie mi się na safalach cichofermenci ciemniak pewien. Ale po burzliwej był całkiem smaczny. Może będzie nieźle Warstwa denna tych drożdży rzeczywiście stabilna
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dkrasnodebski
Słuchajcie o czym my tu mówimy? Przecież tylko safbrew są robione przez le Saffre a już safale i saflager to produkcja brytyjska, firmy DCL (no chyba że ta należy do żabojadów).
Na Safale zrobiłem wprawdzie tylko jedno piwo (Pale Ale z zestawu słodowego Browamatora), ale jestem z niego bardzo zadowolony. Pomimo niskiego ekstraktu (12 Blg) ma pełny smak. Jedynym problemem było to, że do nagazowania piwa drożdże potrzebowały miesiąc.
Wiadomo że drożdże płynne są o niebo lepsze, ale ja nic do Safale nie mam.
Dwa piwa zrobiłem natomiast na Saflagerach (koźlak i lager wiedeński) i świetnie się spisały.
nie używałam ich osobiście, ale słyszałam od osób je wykorzystujących niepochlebne opinie, m.in.: 1. nie fermentują w ogóle, 2. fermentację zaczynają późno i przebiega bardzo słabo
Comment