Witam,
Klika postów temu ustalaliśmy „zawartość cukru w cukrze”, czyli ile użyć słodu lub ekstraktu (suchego i/lub w syropie), aby … itd. Przy okazji ukłon dla mapajak'a.
Nurtuje mnie jednak inne pytanie, a mianowicie, jaka jest skuteczność zacieranych słodów? Wszystko zależy od rodzaju i zawartości enzymów. Jednym z najbardziej wydajnych jest Pilzneński potem inne, których można stosować nawet 100% w zasypie. Słody, przy których suszeniu stosowano wyższą temp. są mniej „czynne” lub nie czynne w ogóle, dlatego używamy ich jedynie w kilku, kilkunastu procentach. A co z pszenicą?
Czy ktoś może wskazać dyskusję lub źródło, gdzie można poczytać o różnych słodach i ich „efektywności”?
Poza tym, słody różnią się barwą, ale to łatwo zidentyfikować odnosząc się do skli barw. Jakie jednak są różnice smakowe pomiędzy pilzneńskim, monachijskim a wiedeńskim?
Może ktoś napisałby książkę „Wielka księga słodów świata”? No chyba, że ktoś już napisał
Pozdrawiam
Klika postów temu ustalaliśmy „zawartość cukru w cukrze”, czyli ile użyć słodu lub ekstraktu (suchego i/lub w syropie), aby … itd. Przy okazji ukłon dla mapajak'a.
Nurtuje mnie jednak inne pytanie, a mianowicie, jaka jest skuteczność zacieranych słodów? Wszystko zależy od rodzaju i zawartości enzymów. Jednym z najbardziej wydajnych jest Pilzneński potem inne, których można stosować nawet 100% w zasypie. Słody, przy których suszeniu stosowano wyższą temp. są mniej „czynne” lub nie czynne w ogóle, dlatego używamy ich jedynie w kilku, kilkunastu procentach. A co z pszenicą?
Czy ktoś może wskazać dyskusję lub źródło, gdzie można poczytać o różnych słodach i ich „efektywności”?
Poza tym, słody różnią się barwą, ale to łatwo zidentyfikować odnosząc się do skli barw. Jakie jednak są różnice smakowe pomiędzy pilzneńskim, monachijskim a wiedeńskim?
Może ktoś napisałby książkę „Wielka księga słodów świata”? No chyba, że ktoś już napisał
Pozdrawiam
Comment