A no dlatego że:
1. Piwo musi być ze SŁODU, a słód to odpowiednio skiełkowane i WYSUSZONE ziarno zboża.
2. Napój, który powstanie piwa nie będzie przypominał ani barwa, ani aromatem, ani smakiem, choć to tylko moje przypuszczenia.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse
Darco, sądzisz że wiesz więcej o słodzie niż człowiek z Wytwórni Ekstraktów Słodowych?
Sądzę, że wiem mniej, ale definicję piwa i słodu znam. Powstały napój piwem nie będzie już z definicji .
A może WES zdradzi technologię produkcji ekstraktów słodowych? Czy to "tylko" przygotowanie brzeczki i jej zagęszczanie w wyparkach?
z punktu widzenia chemii organicznej w czasie suszenia nie zachodzą istotne zmiany w składzie chemicznym substanji czynnej, no oczywiście zmienia się kolor i to jedno, ale czy ktokolwiek próbował robić piwo, czy to co wyjdzie ze słodu nie suszonego?
Z punktu widzenia chemii organicznej w słodzie podczas suszenia zachodzą bardzo istotne zmiany - przede wszystkim część białek rozkłada się i reaguje z innymi składnikami słodu, tworząc tzw. związki Maillarda, odpowiedzialne za efekty barwne i aromatyczne. W wyższej temperaturze, przy udziale wody, cukry powstałe w wyniku słodowania ulegają karmelizacji. Ulatniają się także związki zapachowe, odpowiedzialne za ogórkowo - trawiasty aromat zielonego sodu.
O ile wiem, żaden z liczących się ośrodków piwowarskich w Europie nie eksperymentował na większą skalę z zielonym słodem, natomiast zdarzało się, że słód suszono strumieniem zimnego powietrza, otrzymując bardzo jasny surowiec.
[QUOTE=darco112]Sądzę, że wiem mniej, ale definicję piwa i słodu znam. Powstały napój piwem nie będzie już z definicji .
[QUOTE]
Ale to nie dlatego powinno się suszyć słód bo definicja piwa tak nakazuje
Podczas suszenia zanikają funkcje życiowe zarodka a także zatrzymują się przemiany enzymatyczne. Jeśli pozwolić ziarnu kiełkować dalej i nie zatrzymać procesu rozwoju to nie wiem ile ekstraktu uzyskalibyśmy po zacieraniu.
Bo pomijam już względy zapachowe i zabarwienie ewentualnej brzeczki.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika darco112
Czy suszenie nie jest istotne z punktu widzenia warzenia piwa?
Jest istotne.
Ale można również poeksperymentować z "zielonym słodem".
Siła enzymatyczna "zielonego słodu" jest dużo większa niż słodu wysuszonego.
"Zielony słód" był również wykorzystywany w lokalnych gorzelniach.
Dyskusja na ten temat toczyła się tutaj.
Ostatnia zmiana dokonana przez WES; 2005-12-06, 16:57.
Ale to nie dlatego powinno się suszyć słód bo definicja piwa tak nakazuje
Ja twierdzę, że nie będzie piwem. a jak ktoś chce to możę używać niesuszonego.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika joelka
Podczas suszenia zanikają funkcje życiowe zarodka a także zatrzymują się przemiany enzymatyczne. Jeśli pozwolić ziarnu kiełkować dalej i nie zatrzymać procesu rozwoju to nie wiem ile ekstraktu uzyskalibyśmy po zacieraniu.
Jeśli od razu użyć kiełkującego ziarna teoretycznie nie trzebaby zatrzymywać procesu.
Jak ktoś się nudzi niech spóbuje cos uwarzyć bez suszenia ziarna.
Rzeczowa dyskusja przekonała mnie do powrotu na utarte szlaki browarnictwa domowego, ale ponieważ nie chodzę na łatwiznę, więc zaczynam od początku, czyli kiełkowania jęczmienia i jego suszenia, jeżeli polegnę na tym etapie wówczas przejdę na łatwiejsze progi kunsztu warzelniczego, a na razie dziękuję wszystkim za sprowadzenie mnie na prostą.
[QUOTE=WES]Jest istotne.
Ale można również poeksperymentować z "zielonym słodem".
Siła enzymatyczna "zielonego słodu" jest dużo większa niż słodu wysuszonego.
"Zielony słód" był również wykorzystywany w lokalnych gorzelniach.
Dyskusja na ten temat toczyła się tutaj.[/QUOT
Nie stosuję powiedzenia, że coś jest niemożliwe jednak żeby pobawić się w zacieranie zielonego słodu trzeba mieć nieograniczony dostęp do słodowni. Lub poszerzyć domowy browar o domową słodownię (
Tu jednak problem z oznaczaniem parametrów słodu)
Bo co przyjdzie piwowarowi z chęci zacierania niesuszonego jęczmienia jeśli jedyna droga do słodu to sklep internetowy
Bo co przyjdzie piwowarowi z chęci zacierania niesuszonego jęczmienia jeśli jedyna droga do słodu to sklep internetowy
Rozmawiamy o "zielonym słodzie" a nie o niedosuszonym jęczmieniu.
Jęczmienia również nie kupisz w supermarkecie.
Za to możesz kupić dowolną ilość na każdym targowisku.
Comment