Robaki w słodzie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • peter007
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2004.06
    • 2820

    #31
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART
    Osobiście mam wrażenie że szczelnie zamknięty słód w pojemnikach plastikowych ma wieksze tendencje do sprawiania kłopotów.
    Możesz to czymś poprzeć czy są to tylko Twoje domysły? To może być cenna wskazówka
    Jeśli ci się wydaje, że mnie rozumiesz to masz racje - wydaje ci się

    Comment

    • Maidenowiec
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2004.07
      • 2287

      #32
      Trzymanie w folii napewno nie przeszkadza.
      Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

      Thou shallt not spilleth thy beer!

      Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

      Comment

      • wogosz
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2005.12
        • 1007

        #33
        Widzę że chyba wsadziłem kij do mrowiska. Oczywiście nikomu nie każę, ani nie zalecam śrutowania słodu razem z robakami i sam też tego nie robię. Decyzję każdy podejmuje sam, ale widziałem w życiu wiele warzelni po których hulały całe tabuny rozmaitej menażerii i wiele osobników trafiało również do kotła, czym nikt się wtedy nie przejmował. Teraz jest znacznie lepiej, systemy HACCP, bezpieczeństwo żywności, sterylne warunki itp. W nowoczesne browary pompuje się takie ilości chemii, że trudno żeby coś przeżyło.
        Prawda jest też taka, że te widoczne szkodniki zbożowe może są obrzydliwe, ale na pewno nie trujące. Znacznie groźniejsze mogą być toksyny pleśni z których występowania nie zawsze zdajemy sobie sprawę.
        Zupełnie nie wiem jak odnieść się do wypowiedzi ART-a zważywszy na to że sprzedaje słód. Jeżeli ma kłopoty ze słodem szczelnie zamkniętym w plastikowych pojemnikach to proszę sprawdzić jego jakość. Jeżeli zamkniemy szczelnie wcześniej nawilgocony słód to z pewnością będziemy mieli kłopot.

        Comment

        • Shlangbaum
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          • 2005.03
          • 5828

          #34
          Kolego wogosz. Mój post był oczywiście niepoważny w swojej formie więc powtórzę jego sens słowami poważnymi:

          Myślę, że w słodzie mogą zalęgnąć się inne robaki, niekoniecznie wołki zbożowe, nie znam się na robactwie ale widziałem kiedyś oblezione i jedzone przez robaki stare buty w piwnicy, myślę że nie był to wołek cholewiak lecz jakaś inna mała forma życia jedząca co popadnie, raz stare cholewiaki w innym razem na przykład słód.
          Last edited by Shlangbaum; 2006-12-18, 23:24.

          Krakowski Konkurs Piw Domowych !

          Comment

          • wogosz
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2005.12
            • 1007

            #35
            Kolego Shlanbaum. Mój post był oczywiście zbyt poważny w swojej formie więc powtórzę jego sens słowami mniej poważnymi:
            oczywiście każdy z nas zjadł kiedyś jabłko, czy śliwkę z robakiem w środku i ani od tego nie umarł, ani nie robił z tego tragedii. Robaki w słodzie oczywiście się trafiają, ale to wynik jego złej jakości, albo niewłaściwego przechowywania. Nie wiem jak Ty, ale insekty się dosyć specjalizują i zwykle nie jedzą co popadnie.
            Nie gniewaj się na mnie, właśnie piję Twoje Raciborem (11,5 Blg) z Raciborza, a jeszcze mam do otwarcia HALS-a z podobno upadającego browaru REGINA z Antonowa i to jest dopiero dramat.
            POZDRAWIAM

            Comment

            • Czes
              Kapitan Lagerowej Marynarki
              • 2001.06
              • 752

              #36
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz
              Znacznie groźniejsze mogą być toksyny pleśni z których występowania nie zawsze zdajemy sobie sprawę.
              Racja! Ostatnio na wokandzie odpowiedniej komisji w Brukseli stanęła kwestia obligatoryjnego oznaczania w piwie ochratoksyny A - toksycznego metabolitu pleśni (mycotoksyny), jaka może występować na ziarnach jęczmienia i słodu.
              Bójmy się bardziej pleśni niźli mklika albo wołka zbożowego!

              P.S. Komisja 13 XII odstąpiła od planu zobowiązania browarów do kosztownego oznaczania ochratoksyny A w piwie.
              O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

              Comment

              • wogosz
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2005.12
                • 1007

                #37
                Ale browary nie odstępują w stosunku do słodowni od oznaczania w słodzie ochra- i aflatoksyn, DON-u, ZEN-u, pozostałości pestycydów, metali ciężkich i wielu innych analiz. Proszę się nie martwić. Piwo w Polsce pod względem bezpieczeństwa żywności jest OK.

                Comment

                • ART
                  mAD'MINd
                  🥛🥛🥛🥛🥛
                  • 2001.02
                  • 23931

                  #38
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz
                  Zupełnie nie wiem jak odnieść się do wypowiedzi ART-a zważywszy na to że sprzedaje słód. Jeżeli ma kłopoty ze słodem szczelnie zamkniętym w plastikowych pojemnikach to proszę sprawdzić jego jakość. Jeżeli zamkniemy szczelnie wcześniej nawilgocony słód to z pewnością będziemy mieli kłopot.
                  nie musisz się ani odnosić ani irytować - trochę luzu.. i piwo dla odprężenia zalecam nie sprzedaję słodu od kilku miesięcy a i nie miałem nigdy problemów z workowanym słodem, bo w takiej postaci go przechowywałem i taki oferowałem. Natomiast kilka razy miałem okazję oglądać słód przechowywany tu i ówdzie w szczelnie zamkniętych wiadrach z tworzywa i gdzieniegdzie pojawiała się pleśń, gdzieniegdzie robale. Natomiast w workach nie spotkałem się z takim przypadkami.

                  A jeżeli jesteś w stanie w prosty sposób określić wilgotność słodu przed szczelnym zamknięciem go w jakimś pojemniku - chętnie poznam tą metodę
                  - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                  - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                  - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                  Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                  Comment

                  • wogosz
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2005.12
                    • 1007

                    #39
                    Broń Boże! Nie jestem zirytowany, szczególnie zważywszy na ilość skonsumowanego już, złocistego napitku z pianką.
                    Chyba nie ma prostej, domowej metody sprawdzania wilgotności słodu, ale jeżeli przegryziemy ziarniak i nie jest on mocno kruchy, tylko lekko gumowaty - to naprawdę jest źle i mamy kłopot. Oznaczenia precyzyjne wymagają niestety, drogiego sprzętu.

                    Comment

                    • wogosz
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2005.12
                      • 1007

                      #40
                      Worki do słodu powinny być podwójne: polietylenowy chroniący przed wilgocią i poliestrowy lub jutowy na zewnątrz chroniący przd uszkodzeniami tego pierwszego. Wydaje się, że wiadra nie są zbyt odpowiednie i jeżeli pojawia się pleśń, to znaczy że słód jest już zbyt wilgotny.

                      Comment

                      • Wielki_B
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2005.02
                        • 1968

                        #41
                        Wołków zbozowych nigdy jakoś specjalnie nie obawiałem się. Ot, najwyżej cos tam zeżrą i podupadnie wydajność - myślałem sobie, obserwując co jakis czas skrzydlate france latajace mi po mieszkaniu.
                        Oczywiście regularnie sprawdzałem wszelkie worki ze słodem, poniewierające sie tu i ówdzie po róznych domowych zakamarkach. No i stwierdziłem, że wołki znacznie bardziej polubiały np. płatki owsiane górskie czy razową mąkę pszenną! - Pewnie też z nich się u mnie w domu wzięły. Słody, choc lezały w bezposrednim sąsiedztwie tychże, nie zostały nawet tknięte.
                        Prócz notorycznego stosowania ręcznego ubijania uskrzydlonych juz osobników, w końcu zaczęłem sprawdzać inne miejsca, prócz słodów (które na bieżąco sprawdzałem). No i znalazłem te pierony, w postaci dziesiątek larw, właśnie w mące i płatkach. Odstrzeliłem to wszystko i mam spokój - słody są ok. Ale to pewnie dlatego, że larwy miały dość pożywienia w łatwiej dla nich przyswajalnych odmianach zboża i udało mi się je wszystkie naraz "zneutralizować".
                        W kazdym razie potrafią one skutecznie przedziurkować nawet grube worki foliowe, zrobic z nich dosłownie sito.
                        Gdzieś w Internecie wyczytałem, że wołki nie cierpią np. zwykłego ryżu. No i faktycznie, w szafce, gdzie miałem ryż, nie było znaku wołków.

                        Comment

                        • Maidenowiec
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2004.07
                          • 2287

                          #42
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz
                          Worki do słodu powinny być podwójne: polietylenowy chroniący przed wilgocią i poliestrowy lub jutowy na zewnątrz chroniący przd uszkodzeniami tego pierwszego.
                          Dokładnie tak pakowane są słody Brewferm'u, jak widać metoda się sprawdza.
                          Surowce i akcesoria piwowarskie i serowarskie - Piwodziej.pl

                          Thou shallt not spilleth thy beer!

                          Przy wysokim stężeniu alkoholu organizm człowieka znajduje się blisko śmierci i instynktownie dąży do przedłużenia rodu.

                          Comment

                          • Czes
                            Kapitan Lagerowej Marynarki
                            • 2001.06
                            • 752

                            #43
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz
                            Ale browary nie odstępują w stosunku do słodowni od oznaczania w słodzie ochra- i aflatoksyn, DON-u, ZEN-u, pozostałości pestycydów, metali ciężkich i wielu innych analiz. Proszę się nie martwić. Piwo w Polsce pod względem bezpieczeństwa żywności jest OK.
                            Pewno fakt, że słodownie czuwają nad jakością słodu także pod względem zawartości ochratoksyny A zdecydował, że ta propozycja nowej regulacji nie przeszła.
                            Wymogi HACCP sprawiają, że słód przebywający (niedługo zresztą) w browarnych silosach raczej nie pleśnieje, a wiadomo przecież, że tej toksyny w procesie warzenia i fermentacji piwa zdecydowanie ubywa, a nie przybywa!

                            Jednak w browarach domowych różnie to bywa - o czym świadczy niniejszy wątek. Dlatego warto wspomnieć o zagrożeniach i tych widzialnych i tych niewidzialnych gołym okiem, a groźniejszych.

                            Do niedawna najlepszym sposobem pozbycia sie insektów w słodowni było zagazowanie ich bromkiem metylu CH3Br.
                            Związek ten, podobnie jak freony, został uznany jednak za szkodzący warstwie ozonosfery i wycofany z użytku. Nie znaleziono bodajże nic lepszego do dzisiaj.
                            O!Nanobrowar Domowy "PiwU"

                            Comment

                            • Marusia
                              Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                              🍼🍼
                              • 2001.02
                              • 20221

                              #44
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B
                              Wołków zbozowych nigdy jakoś specjalnie nie obawiałem się. Ot, najwyżej cos tam zeżrą i podupadnie wydajność - myślałem sobie, obserwując co jakis czas skrzydlate france latajace mi po mieszkaniu.
                              ...
                              Prócz notorycznego stosowania ręcznego ubijania uskrzydlonych juz osobników, w końcu zaczęłem sprawdzać inne miejsca, prócz słodów (które na bieżąco sprawdzałem). No i znalazłem te pierony, w postaci dziesiątek larw
                              To są mole, wołki zbożowe to takie maluśkie czarne robaczki. Jedyne robale, jakie widziałam w słodzie, to właśnie larwy moli, bleee W zeszłym roku 20 kg słodu poszło won, bo się brzydziłam w tym grzebać.
                              www.warsztatpiwowarski.pl
                              www.festiwaldobregopiwa.pl

                              www.wrowar.com.pl



                              Comment

                              • wogosz
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2005.12
                                • 1007

                                #45
                                Rzeczywiście bromek metylu był bardzo skuteczny, ale niestety nie można było go stosować do fumigacji jęczmienia w słodowniach, gdyż uszkadzał zarodki i jęczmień przestawał kiełkować. Obecnie stosuje się związki fosforu (np. Quickfos, Phostoxin) - też bardzo toksyczne.
                                Wielki B jak zwykle ma rację. To świństwo które fruwało mu po domu, to pewnie był mklik mączny (podobny do mola) i rzeczywiście jego larwy żerować będą w mące i płatkach (znacznie wilgotniejszych od słodu) i na pewno motyle nie złożą jaj w słodzie o wilgotności 4,5%. Jak w słodzie pojawią się larwy mklika to musi mieć ok. 10% wilgotności.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X