California Lager - co o tym sądzicie?

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • tomcio83
    Porucznik Browarny Tester
    • 2006.02
    • 258

    California Lager - co o tym sądzicie?

    Znalazłem na tym forum kilka ( niepochlebnych ) opinii o tych drożdżach.
    Jednak chciałbym się dowidzieć czegoś więcej: Co z nimi jest nie tak?
    Jakie wychodzi piwo na tych drożdżach? Czy są jakieś alternatywy, jeśli chcę zrobić lagera, a w piwniczce na razie mam 15-19 st. C ?

    Oczywiście można poczekać na ochłodzenie, ale chciałbym uwarzyć już coś teraz.

    Będę wdzięczny za wszelkie wskazówki
    rowarek esoła
  • e-prezes
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🥛🥛🥛🥛🥛
    • 2002.05
    • 19260

    #2
    Można zrobić lagera na "czystych" drożdżach w temp. jaką posiadasz. Taki właśnie może być Californian Lager. Na notinghamach udało mi się zrobić kilka piw, które pomimo pracy w górnym zakresie pracy "dolniaków" lub zupełnie w przedziale "górnych" nie tworzyły silnego owocowego bukietu.
    Last edited by e-prezes; 2007-10-05, 23:08.

    Comment

    • mapajak
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.12
      • 1187

      #3
      Lepiej użyć innych drożdży dolnej fermentacji lub neutralnych smakowo drożdży górnej fermentacji niż California Lager. Te ostatnie dają dziwny, nieprzyjemny posmak.

      Comment

      • Wielki_B
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2005.02
        • 1968

        #4
        W jakich temperaturach fermentowałeś na tych drożdżach?

        Kiedys zrobiłem na nich parę piw i były oszkliwe No ale fermentowałem w okolicach 20 st. C (ciut poniżej). To było dawno temu (warki nr 9 - 11). Wtedy zawierzyłem opisom, że to "lagery" fermentujące w wysokiej temp.
        Natomiast nie wiem, jakie piwa wyszłyby, gdybym fermentował w niższej temperaturze, bo potem nigdy już nie próbowałem. Stąd moje pytanie do Ciebie.

        Comment

        • Borysko
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2004.02
          • 1144

          #5
          Potwierdzam opinie o nieprzyjemnym smaku. Fermentowałem ok 16 st, szło opornie, przeniosłem do 20 st. Piwo zrobiło się w miarę smaczne, owszem, ale po ponad 2 latach dojrzewania. Po roku jeszcze było ledwie pijalne.

          Comment

          • mapajak
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.12
            • 1187

            #6
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B Wyświetlenie odpowiedzi
            W jakich temperaturach fermentowałeś na tych drożdżach?
            To było dawno, ale pamiętam, że to było lato więc na pewno koło 20 st. C

            Comment

            • Wielki_B
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2005.02
              • 1968

              #7
              Ten wątek zainspirował mnie do reaktywowania zamrożonej już chyba od 2 lat cząstki Californianów.
              Zrobiłem z niej 100 ml starter - ruszyły już drugiej doby. Kiedy zjadły co trzeba, zrobiłem dla nich warkę z 0,5 kg jasnego ekstraktu słodowego. Wyszło 3 litry 11,5 Blg, które wlałem do 5-litrowej butli PET.
              Po kilku godzinach (wczoraj wieczorem), bez objawów fermentacji, wstawiłem to do pokojowej chłodziarki, gdzie mam temp. 10-11 st. C.
              Po kolejnych ok. 16 godzinach fermentacja nadal nie ruszyła.
              Dzisiaj po pracy wyjęłem więc tę butlę i teraz stoi sobie obok mnie - na biurku. Fermentacja ruszyła. Zaczyna się nieźle pienić. Jako że dysponuję temperaturami albo 24 st. C (w domu), albo 10-11 st. C (w chłodziarce) - za chwilę butla ponownie trafi do chłodziarki. Jeśli do rana fermentacja zdechnie - znowu wyjmę na kilka godzin.
              Wyniki tego eksperymentu opiszę.

              Comment

              • Wielki_B
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2005.02
                • 1968

                #8
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B Wyświetlenie odpowiedzi
                Jako że dysponuję temperaturami albo 24 st. C (w domu), albo 10-11 st. C (w chłodziarce) - za chwilę butla ponownie trafi do chłodziarki. Jeśli do rana fermentacja zdechnie - znowu wyjmę na kilka godzin.
                Wyniki tego eksperymentu opiszę.
                Przy 11 st. C drożdże nie chcą fermentować. Po ogrzaniu - wznawiają pracę.
                Wkładanie i wyjmowanie butli nuży mnie, nie mówiąc już o niewielkiej wartości poznawczej takiego eksperymentu.
                Spróbuję przestawić chłodziarkę na 14 st. C.
                PS.
                Już zielone piwo powinno dać jako taką odpowiedź, co do przydatności 2112 Californian Lager.

                Comment

                • Wielki_B
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2005.02
                  • 1968

                  #9
                  Drożdże 2112 California Lager

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B Wyświetlenie odpowiedzi
                  Przy 11 st. C drożdże nie chcą fermentować. Po ogrzaniu - wznawiają pracę.
                  Powyższe spostrzeżenie było błędne, bo okazało się, że drożdże te całkiem dobrze sobie radzą w temperaturach typowych dla lagerów, co pokazała kolejna miniwarka.
                  Pierwsza nastawa była obarczona wadą niewielkiej ilości drożdży, co dawało wrażenie, że nie pracują w niskiej temp. Uzyskane piwo miało wady typowe dla lagerów fermentowanych w zawyżonej temp.

                  Druga nastawa, również w objętości ok. 3 litrów, ładnie odfermentowała w 10 st. C. I właśnie próbuję to piwo po 17 dniach od zabutelkowania - nagazowanie słabe, lecz smak jest czysty i baaardzo zachęcający. - Na tyle, że jutro Californianami zaszczepię pełnowymiarową warkę i bez obaw wstawię do 9 st. C.

                  Comment

                  • Wielki_B
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2005.02
                    • 1968

                    #10
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wielki_B Wyświetlenie odpowiedzi
                    (...) jutro Californianami zaszczepię pełnowymiarową warkę i bez obaw wstawię do 9 st. C.
                    W celu sprawniejszego fermentowania, ogrzałem nieco piwniczkę (do 12 st. C).
                    Piwo kończy f. burzliwą. Nie zmierzyłem stopnia odfermentowania, ale na powierzchni widać klasyczny zmierzch fermentacji (piana resztkowa, glina na ściankach). Nie sprawdzałem smaku, ale poprzednia (mini)warka na tych drożdżach już pokazała, że są warte zachodu. Smak poprzedniego, zielonego piwa wydaje się nieco "amerykański", ale nie wykluczam, że podczas próbowania uległem sugestii.

                    Z moich doświadczeń wysnuwam dwa generalne wnioski:
                    1) fermentować w temp. typowych dla lagerów,
                    2) pierwsza warka powinna być nieduża i na lekkiej brzeczce, w celu namnożenia drożdży.

                    Comment

                    • Wielki_B
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2005.02
                      • 1968

                      #11
                      Konsumpcja. Piwo na Californianach, zabutelkowane 10 grudnia br., jest już dobrze nagazowane, trzyma ładną piankę i, co najważniejsze, jest bardzo dobre w smaku.
                      Odżegnywanie tych drożdży od czci było błędem. Ten pils jest naprawdę pyszny i teraz mogę z ręką na sercu polecić szczep 2112 California Lager.

                      Dodam tylko, że bardziej amerykański styl zachowało piwo fermentowane w górnych granicach temperatur typowych dla dolnej fermentacji. Smaczne są jednak obydwa.

                      Comment

                      Przetwarzanie...
                      X