Piwo imprezowo-hurtowe prośba o pomoc!

[admiro]

Panowie i Panie: Krajowa Informacja Podatkowa Ministerstwa Finansów twierdzi, że w przypadku przeprowadzania pokazu warzenia piwa domowego wraz z degustacją, nie ma mowy o sprzedaży wyrobu akcyzowego. Nadmieniono, że impreza powinna posiadać zezwolenie na odbycie się wraz z dopuszczeniem spożycia alkoholu (tu juz formalności w gminie pozostawiam żonie).
Informacja uzyskana telefonicznie 01-06-2009.
Każdy może wystąpić indywidualnie na piśmie o potwierdzenie tej interpretacji do Ministerstwa Finansów, ja sobie odpuszczam, przy mojej skali działania wystarczy mi ta informacja telefoniczna.

Dane o działaniu KIR i metodach uzyskiwania interpretacji:

http://www.mf.gov.pl/index.php?const=4&dzial=2562&wysw=2&sub=sub3&PortalMF=a590e7c47bef2da9aa29f19c903a1344

W związku z tym podatkowym kanałem w który wpadliśmy, ponawiam prośbę o jeszcze jakiś sprawdzony przepis na "piwo degustacyjne"

[wogosz]

Panowie i Panie: Krajowa Informacja Podatkowa Ministerstwa Finansów twierdzi, że w przypadku przeprowadzania pokazu warzenia piwa domowego wraz z degustacją, nie ma mowy o sprzedaży wyrobu akcyzowego. Nadmieniono, że impreza powinna posiadać zezwolenie na odbycie się wraz z dopuszczeniem spożycia alkoholu

To bardzo dobra wiadomość, bo już myślałem że powinienem zacząć uczyć się grypsery. Swoją drogą jakie szczęście że Krzysiu nie jest Ministrem Finansów, choć patrząc na biedę Skarbu Państwa może lepiej żeby nim był?

[e-prezes]

Tego typu pokazy odbywa pewna grupa piwowarów, która uczestniczy w historycznych miejscach: Biskupin, Bochnia itd. gdzie w/w pokaz z degustacją ma miejsce. Notabene Krzysiu wraz z ekipą z Wrocka również w podobnym pokazie brał udział i nikt nikogo nie zamknął. Wspomniane pokazy są organizowane przy wsparciu i poparciu władz miejscowych. Przede wszystkim nie ma tu mowy o masowej skali.

[jacer]

Interpretacja własnego użytku wg mnie jest taka jak wyżej.

Co to jest użytek własny? Jest gdzies ta ustawa w sieci?

Krzysiu dał linka do starej dyskusji, poczytaj.

[zgroza]

Ustawa rzecz jasna jest w sieci, mogę wysłać mailem jak chcesz. Starą dyskusję kojarzę. No i MF dało chyba wyczerpującą odpowiedź.

[delvish]

Co to jest użytek własny? Jest gdzies ta ustawa w sieci?

W polskim prawodawstwie nie ma jednoznacznej definicji "użytku własnego". Co to znaczy, wiadomo. O jaką ustawę pytasz? Tę o podatku akcyzowym?

[jacer]

O jaką ustawę pytasz? Tę o podatku akcyzowym?

O tą niby z marca 2009.

[delvish]

O tą niby z marca 2009.

Ustawę o podatku akcyzowym z 6 grudnia 2008 r. masz np. tutaj.

[darko]

Ciekawostka: w nowej wersji Rozporządzenia MF w sprawie maksymalnych norm dopuszczalnych ubytków (luty 2009) nadal występuje punkt:
W przypadku schładzania brzeczki gorącej za pomocą tacy, normy ubytków ustalone w
ust. 1, podwyższa się o 3 pkt.
Jestem ciekawy, kto w ciągu ostatnich lat otworzył browar, w którym brzeczkę schładzano na tacy...
Co za bezmyślność...

[radekam]

Nie jestem biegły w podatkach, ale Krzysiu ma pewnie jak zwykle rację. Chciałbym przypomnieć słynną sprawę piekarza, który darmo przekazywał niesprzedany chleb dla kuchni pomagającej bezdomnym. UKS go dorwał za nieodprowadzony VAT od darowizny i facet zbankrutował. W przypadku piwa to jest oczywiście podatek akcyzowy, a nie VAT, ale mechanizm darowizny jest z pewnie taki sam.

Z tego co wiem to z tym piekarzem to było troszkę inaczej.

Cytaty ze strony IS:

http://www.is.wroc.pl/index.php?idM=&idA=130

Sąd podkreślił, że nie ma żadnych wątpliwości, że podatnik nierzetelnie prowadził ewidencje, w których nie rejestrował przekazywanych darowizn.

i drugi:

Ponadto podziału wielkości produkcji pieczywa nieznajdującego odzwierciedlenia w prowadzonych przez podatnika urządzeniach księgowych na pieczywo darowane i na sprzedane w sklepie bez zarejestrowania tych zdarzeń, fiskus dokonał prawidłowo.

Czyli nie wiadomo ile darował i ile sprzedał = sprzedawał bez rejestrowania tej sprzedaży (darowizny) = nie wystawiał faktur i paragonów na tą sprzedaż (darowiznę) = nie płacił podatków od tej sprzedaży (darowizny)

A wracając do darowizny, to jak by od niej nie trzeba było płacić podatków, to w naszym cudownym kraju, pani w sklepie by mi darowała chlebek, a ja jej bym darował pieniążki. Oczywiście wszystko bez podatku.

Nie obrażając nikogo:
W tym kraju jeśli chodzi o złego fiskusa, to ciemny lud wszystko kupi.

[radekam]

Pomysł chybiony. Przerabiałem podobne tematy. UC na tak postawione pytanie nie da nikomu odpowiedzi na piśmie. Co najwyżej mogą wyrazić swoje zdanie gdy przyjdziesz do nich jako klient. Jak przyjdzie co do czego, i tak zrobią co będą chcieli i wyprą się wszystkiego na co się umówiłeś. Nie ma co liczyć na to, że ktoś się pod jakimś zezwoleniem na rozdawanie piwa podpisze.

Moim zdaniem można napisać do swojego UC zapytanie. Należy tylko dokładnie wyjaśnić wszystkie okoliczności, podać swoje zdanie na ten temat z uzasadnieniem prawnym, uiścić opłatę (napisz pismo bez opłaty to przyślą ile i gdzie trzeba wpłacić, bo jak nie to pozostawią bez rozpatrzenia) i oczywiście się podpisać.
UC musi odpowiedzieć, ma nawet na to termin. Jak nie odpowie to się poskarżysz do IC.

Z tą interpretacją to jest tak, że nawet jakby się później okazało że jest błędna, a ty byś się do niej zastosował (oczywiście o ile rzetelnie opisałeś wszystkie okoliczności) to zastosowanie to nie może ci szkodzić.

Narobić piwa, rozczęstować i potem płacić akcyzę bym nie radził. Robione po za składem podatkowym, bez zezwolenia, bez odpowiednich ksiąg i rejestrów itd.. mogło by skutkować nawet sprawą karną. Mógłby się jeszcze np doczepić Sanepid.

Najepiej będzie chyba zrobić imprezę zamkniętą z małym pokazem warzenia.

[darko]

Moim zdaniem można napisać do swojego UC zapytanie. Należy tylko dokładnie wyjaśnić wszystkie okoliczności, podać swoje zdanie na ten temat z uzasadnieniem prawnym, uiścić opłatę (napisz pismo bez opłaty to przyślą ile i gdzie trzeba wpłacić, bo jak nie to pozostawią bez rozpatrzenia) i oczywiście się podpisać.
UC musi odpowiedzieć, ma nawet na to termin. Jak nie odpowie to się poskarżysz do IC.

Z tą interpretacją to jest tak, że nawet jakby się później okazało że jest błędna, a ty byś się do niej zastosował (oczywiście o ile rzetelnie opisałeś wszystkie okoliczności) to zastosowanie to nie może ci szkodzić.

Narobić piwa, rozczęstować i potem płacić akcyzę bym nie radził. Robione po za składem podatkowym, bez zezwolenia, bez odpowiednich ksiąg i rejestrów itd.. mogło by skutkować nawet sprawą karną. Mógłby się jeszcze np doczepić Sanepid.

Najepiej będzie chyba zrobić imprezę zamkniętą z małym pokazem warzenia.

Mam przekonanie graniczące z pewnością, że Służba Celna odpowiedziałaby, że możesz warzyć i pić tylko dla osobiście

[radekam]

Mam przekonanie graniczące z pewnością, że Służba Celna odpowiedziałaby, że możesz warzyć i pić tylko dla osobiście

Interpretacje UC można zaskarżyć do sądu.

No i kto to wie jaka by była?
Jak by odpowiednio napisał i poparł się w przepisami prawa, i może (jak są) wyrokami WSA czy NSA, jakby poszukał orzecznictwa z ETS-u czy innych trybunałów UE?
Trzeba by pewnie wykazać że
1. Jest to czynność sporadyczna (tzn nie jest to działalność zarobkowa - gospodarcza),
2. Jest na własny użytek tzn dla zamkniętego kręgu odbiorców, nie jest piwko oferowane dla wszystkich.
No i może:
3. Warzenie tego piwa nie ma celu jego wytworzenia jako takiego , ale pokazanie metod jego wytwarzania. Czyli piwko jest tutaj raczej produktem ubocznym.
A że dajemy ludziom spróbować wcześniej uwarzone piwo ja bym uzasadnił tym, że jest technicznie niemożliwie w ciągu kilku godzin zrobić go gotowe do spożycia - dlatego zrobione zostało wcześniej identyczną metodą.
Oczywiście trzeba by przeprowadzić pokaz warzenia.

[kopyr]

Już lepiej nigdzie nie piszcie. Kolega admiro ma już odpowiedź, a jak zaczniecie drążyć, to jeszcze jakieś głupoty odpowiedzą i będzie klops. A tak to zawsze można palić głupa, że nie było jasnej interpretacji i sobie żeśmy interpretowali w ten sposób..., w razie czego przed sądem powinno się udać.

[radekam]

Już lepiej nigdzie nie piszcie. Kolega admiro ma już odpowiedź, a jak zaczniecie drążyć, to jeszcze jakieś głupoty odpowiedzą i będzie klops. A tak to zawsze można palić głupa, że nie było jasnej interpretacji i sobie żeśmy interpretowali w ten sposób..., w razie czego przed sądem powinno się udać.

Co racja to racja. Palenie głupa często się opłaca. No i w razie czego , zawsze się zdąży jakieś wyroki czy interpretacje nam wygodne znaleźć.