Znalazłem dyskusję o woskownicy oraz o składzie mieszanki zwanej "grut", stosowanej w średniowieczu, lecz ten temat nie był chyba jeszcze poruszany.
Wyczytałem sporo ciekawych informacji na niemieckim forum na temat przypraw i substancji, które dodawano w średniowieczu do piwa. Podobnie na angielskich.
Chciałem się dowiedzieć, w jakim stopniu substancje, które w mniemaniu ludzi żyjących w średniowieczu konserwowały piwo, rzeczywiście spełniają tą funkcję.
Pojawiały się informacje, że rolę konserwantu spełnia woskownica, bagno zwyczajne, wrzos (do dziś w Szkocji, w "Imię Róży" Umberto Eco również są podane przyprawy ówczesnego tyrolskiego piwa wraz z wrzosem), miód (wikingowie w tym celu mieli go dodawać, na co wskazują badania rogów, z których pili, mieszali też piwo z miodem pitnym), żywica z drzew iglastych (informacja z niemieckiego forum, na którym pewien użytkownik pisał, że na wykładzie na studiach tak mówili), bobrek trójlitny (zgodnie z informacją z Kalendarza dla Królestwa Polskiego na rok pański 1793), krwawnik pospolity, bluszczyk kurdybanek, jałowiec i wiele innych.
W czasach opanowania wysp brytyjskich przez Sasów, piwo warzono tam z kwiatami czarnego bzu. Ale nie było informacji, czy miał spełniać rolę konserwantu.
Piwo typu gose ma w swoim składzie m. in. kolendrę i sól, lecz również chmiel. Czy pierwsze dwa składniki mają też wpływ na jego trwałość?
Czytając o lambicach też dotarłem do informacji, że dodawane owoce w czasie fermentacji, czy też w ponownej, stosowano, gdy chmiel nie był jeszcze zbyt popularny.
Jestem świadom tego, że chmielu używali już rzekomo Babilończycy, Rzymianie, Germanowie (Bajuwarowie rzekomo), wikingowie (Hedeby), ale pewne jest, że jeszcze długo na równi występowały te pozostałę wcześniej wymienione.
Na ile trwałe może być piwo uwarzone z samego słodu bez tzw. przypraw? Warzono takie jałowe ale w Anglii przez jakiś okres podobno.
Wyczytałem sporo ciekawych informacji na niemieckim forum na temat przypraw i substancji, które dodawano w średniowieczu do piwa. Podobnie na angielskich.
Chciałem się dowiedzieć, w jakim stopniu substancje, które w mniemaniu ludzi żyjących w średniowieczu konserwowały piwo, rzeczywiście spełniają tą funkcję.
Pojawiały się informacje, że rolę konserwantu spełnia woskownica, bagno zwyczajne, wrzos (do dziś w Szkocji, w "Imię Róży" Umberto Eco również są podane przyprawy ówczesnego tyrolskiego piwa wraz z wrzosem), miód (wikingowie w tym celu mieli go dodawać, na co wskazują badania rogów, z których pili, mieszali też piwo z miodem pitnym), żywica z drzew iglastych (informacja z niemieckiego forum, na którym pewien użytkownik pisał, że na wykładzie na studiach tak mówili), bobrek trójlitny (zgodnie z informacją z Kalendarza dla Królestwa Polskiego na rok pański 1793), krwawnik pospolity, bluszczyk kurdybanek, jałowiec i wiele innych.
W czasach opanowania wysp brytyjskich przez Sasów, piwo warzono tam z kwiatami czarnego bzu. Ale nie było informacji, czy miał spełniać rolę konserwantu.
Piwo typu gose ma w swoim składzie m. in. kolendrę i sól, lecz również chmiel. Czy pierwsze dwa składniki mają też wpływ na jego trwałość?
Czytając o lambicach też dotarłem do informacji, że dodawane owoce w czasie fermentacji, czy też w ponownej, stosowano, gdy chmiel nie był jeszcze zbyt popularny.
Jestem świadom tego, że chmielu używali już rzekomo Babilończycy, Rzymianie, Germanowie (Bajuwarowie rzekomo), wikingowie (Hedeby), ale pewne jest, że jeszcze długo na równi występowały te pozostałę wcześniej wymienione.
Na ile trwałe może być piwo uwarzone z samego słodu bez tzw. przypraw? Warzono takie jałowe ale w Anglii przez jakiś okres podobno.
Comment