Drożdże Wyeast opakowanie XL-wasze opinie

[ART]

Mógłbyś wytłumaczyć trochę jaśniej to stwierdzenie?

Oczywiście. Ktoś musiałby nad tym panować i aktualizować info dla każdej pojedynczej saszetki. Przykładowo, zamawiasz w niedzielę drożdże X, to i nowe info o dacie kolejnych drożdży X pojawiać się powinno natychmiast dla kolejnego Klienta. Można to teoretycznie zautomatyzować ale z drugiej strony pomyłkotwóczość takich działań jest wysoka (stwierdzono empirycznie). Więc są to koniec końców sprawy do wycenienia (czas pracy+ryzyko). Wiem że trudno to sobie wyobrazić, ale poza takimi czynnościami j.w. bywają też inne obowiązki przy prowadzeniu tego typu interesu, obejmujące nie tylko picie uwarzonego testowo piwa

ps. podawanie daty partii to to samo działanie co podawanie daty przydatności.

[przemo70]

Dalej nie rozumiem jaki ma to wpływ na cenę drożdży Wydaje mi się, że to celowe nie podawanie daty produkcji, klienci mając do wyboru świeższe czy starsze drożdże, z pewnością zamawiali by te pierwsze. A tak to sprzedaje się jak leci i towar już zakupiony, raczej nie wróci do sprzedawcy Ale żeby stanąć w obronie sprzedawców, zawsze można indywidualnie dopytać o datę

[ART]

Ale czego właściwie nie rozumiesz? Że za rzeczoną dodatkową pracę trzeba by zapłacić i ten koszt byłby wliczony w cenę produktu? Jak wspomniałem, w CP podajemy w opisie drożdży jeśli mamy do czynienia ze starszawymi saszetkami, a jeśli ktoś ma ochotę wiedzieć jeszcze dokładniej kiedy drożdże były "wyprodukowane", może nas dopytać bezpośrednio przed zakupem. U nas wszelkie drożdże (także suche) czekają zawsze w lodówce na Klienta.

[leech2]

Możesz wytłumaczyć dlaczego na np. ebayu można kupić activatory za 5$, a u nas za min. 40zł?

[zgoda]

Kup, zapłać za przesyłkę i powiedz nam, czy było taniej i o ile.

[leech2]

W detalu wiadomo, że nie opłaca się. Hurtowo za sztukę wyjdzie pewnie trochę ponad 5$.

[ART]

Oczywiście, ale wcześniej chętnie się dowiem dlaczego w Stanach można kupić benzynę za $1 a w Polsce za 6zł

[diebels]

Dlatego jest u nas tak mało browarów domowych, nie jest to zajęcie dla biednych.

[Maggyk]

Są drożdże suche - tańsza alternatywa.

Nie znam hobby, które byłoby dla biednych. Nawet taka piłka - jak sobie niby biegasz tak dla zabawy to zakładasz byle jakie buty, bierzesz piłę i zapylasz, ale jak już wchodzisz w to głębiej to zaczynają się wydatki - odpowiednie buty, strój, opłaty za miejsce do grania i pewnie jeszcze jakieś tam bajery, na których się nie znam zbytnio. Birofilistyka też teoretycznie jest tania. Tylko, że jak się zagłębisz i odjedziesz to niezłą kasę możesz wpompować w stare etykiety, kapsle czy podkładki.

[Makaron]

W detalu wiadomo, że nie opłaca się. Hurtowo za sztukę wyjdzie pewnie trochę ponad 5$.

Polskie sklepy piwowarskie i tak działają na bardzo małej marży.
Naprawde trzeba się pogodzić z tymi cenami.