Niniejszym przypominam o obietnicy wysłania drożdży na adres redakcji.
Spoko, pamiętam, wczoraj ze Slavoyem dochodziliśmy cały dzień do stanu trzeźwości po długiej nocy z piątku na poniedziałek (w naszym wydaniu), zaraz ide powąchać, jeśli nie śmierdzą, to pakuję i wysyłam
Comment