Przyjmę słód

[Browarzyciel]

Witam,

Jeżeli ktoś z Wawy lub okolic miałby na zbyciu 10-20 kg starego, przeterminowanego, zbędnego słodu - chętnie uwolnię od kłopotu

Słód (najlepiej jasny lub karmelowy, nie palony) potrzebuję do skalibrowania i przeczyszczenia nowego śrutownika. Szkoda użyć do tego pełnowartościowego słodu. Odwdzięczyć się mogę piwkiem, gęstwą jakiś drożdży WY, mogę oddać suszarkę do butelek, mechaniczny sterylizator (montaż na suszarce) lub ew. ześrutować coś dla darczyńcy.

Pozdrawiam
Raf.

[Stasiek]

Witam,

Jeżeli ktoś z Wawy lub okolic miałby na zbyciu 10-20 kg starego, przeterminowanego, zbędnego słodu - chętnie uwolnię od kłopotu

Słód (najlepiej jasny lub karmelowy, nie palony) potrzebuję do skalibrowania i przeczyszczenia nowego śrutownika.

Jak tylko do przeczyszczenia/skalibrowania, to po co do tego słód marnować? Weź zwykłe zboże. Np. żyto.
Jak chcesz to będę w święta u rodziny na wsi, to mogę Ci trochę przywieźć.

[Browarzyciel]

Bardzo chętnie! Myślałem może, że ktoś został ze starymi zapasami, bo pełnowartościowego słodu byłoby szkoda. Jak byś o mnie pamiętał, będę wdzięczny.

Pozdrawiam
Raf

[Wesoly]

Zboże się nie nada. Ma całkiem inną strukturę niż słód.
śrutowałem kiedyś na MaltMillu pszenice i była tragedia.
Rafał, radze po prosty odważyć słód na warkę i skalibrować śrutownik na tym słodzie.

Pozdrawiam

[mapajak]

Zboże się nie nada. Ma całkiem inną strukturę niż słód.
śrutowałem kiedyś na MaltMillu pszenice i była tragedia.
Rafał, radze po prosty odważyć słód na warkę i skalibrować śrutownik na tym słodzie.

Pozdrawiam

Wesoły ma rację. Termin przydatności słodu jest mocno umowny, odpowiednio przechowywany, nie zmielony słód nadaje się do warzenia jeszcze długo po terminie, chyba, że zalęgną się jakieś robaki.
Kalibruj w trakcie mielenia, najwyżej będziesz miał mniejszą wydajność lub gorzej się bedzie filtrowało, a surowca nie zmarnujesz. W końcu to zboże.

[Stasiek]

Zboże się nie nada. Ma całkiem inną strukturę niż słód.
śrutowałem kiedyś na MaltMillu pszenice i była tragedia.

Zasugerowałem się tym "do przeczyszczenia śrutownika". Do tego jak najbardziej się nada.
Zresztą śrutowałem kiedyś jęczmień i szczerze mówiąc nie zauważyłem większej różnicy.
Śrutowałem też kiedyś żyto, ale bardzo drobno, na mąkę na chleb i też było ok.

[Browarzyciel]

Wesoły ma rację. Termin przydatności słodu jest mocno umowny, odpowiednio przechowywany, nie zmielony słód nadaje się do warzenia jeszcze długo po terminie, chyba, że zalęgną się jakieś robaki.
Kalibruj w trakcie mielenia, najwyżej będziesz miał mniejszą wydajność lub gorzej się bedzie filtrowało, a surowca nie zmarnujesz. W końcu to zboże.

Witam,

Zasadniczo nie problem w samym skalibrowaniu, ale głównie w przeczyszczeniu wszystkich walców. Były pokryte czymś co z grubsza umyłem w benzynie, ale pasowałoby przepuścić trochę "czegoś", aby to "coś" zebrało resztki brudu, tłuszczów, drobiny metalu, i zlikwidowało zapach benzyny i tego co pozostawało na walcach.

Wracając do postu Mapajaka, to trudno się nie zgodzić, dlatego pomysł ze zbożem wydaje się ok. Mimo, że twardy, to mam nadzieję, że silnik 0,4 kW - 680 obr/min z redukcją kołem pasowym do 200 obr/min da sobie radę.

W najgorszym razie poświęcę 10 kg słodu, trudno co robić

Wesołych Świąt wszystkim!

Pozdrawiam
Raf.

[aqqq]

może głupi pomysł, ale gdyby tak użyć kilograma ryżu? Powinien zebrać wszelkie brudy.

[Marek-C]

Coś mi się zdaje że wszystko musi być kosherne... eee no tego rajnhajcgebot znaczy się