Termometr piwowara.

[Marek-C]

Po wielu dniach/nocach/wypitych lub nie piwach... a w ogóle to się napracowałem!

Idea jest taka: termometr przystosowany do potrzeb piwowara.
A ponieważ (przynajmniej ja) miałem dużeee problemy z zakupem termometru do potrzeb warzenia, proponuję takie rozwiązanie:

https://www.abpm.com.pl

Jak na razie mam 6 sztuk, wyceniam toto na 130PLNów, ale niestety bez obudowy... nie wiem jak mi wyjdzie, mam zakupione 'pudełeczko'.. ale to dodatkowe PLNy.

Jestem po pierwszym warzeniu i:
-nareszcie wiem ile wynoszą przerwy
-wystarczy spojrzeć czy dioda się swieci jak tak to podejść bliżej...
-'beep' przypomina żeby spojrzeć na wyświetlacz i sprawdzić czas
-'buuuu' sygnalizuje żeby sprawdzić temperaturę
-ogólnie jestem zadowolony (a teraz czekam na krytykę!)

Marek

ps. przepraszam za 'fleki' w miejscu ź, ć, ą, piałem pod notepadem, ale teraz idę poczytać o większym procku - ten jest 8-bitowy!
No i proszę kogoś bardziej oblatanego o radę 'jak to się robi'.

[mlody_w_fachu]

Widziałem na własne oczy jak działa, ba nawet byłem podczas programowania procesorów

[brloin]

Idea jest przednia - tu nie ma wątpliwości.
Osobiście sądzę, że obudowa, najlepiej chociaż delikatnie wodoszczelna, to mus. Można na niej także zamontować magnes, żeby urządzenie walnąć na ścianę gara, żeby się nie plątało. Druga rzecz, której mi brakuje, to sztywna sonda, dodatkowo ewentualnie ze spinką do przyczepienia jej na krawędzi gara (z przyczyn jak wyżej). A sztywna dla łatwiejszego jej umiejscawiania w konkretnym miejscu zacieru.

[SlawekT]

Po wielu dniach/nocach/wypitych lub nie piwach... a w ogóle to się napracowałem!

Jednym z większych problemów przy pomiarze temperatury zacieru jest jej nierównomierny rozkład. Szczególnie daje się to we znaki przy mocnych piwach, gdy zacier jest szczególnie gęsty.
Więc aby to dobrze działało moim zdaniem konieczne jest mieszadło.

[mlody_w_fachu]

... sztywna sonda, dodatkowo ewentualnie ze spinką do przyczepienia jej na krawędzi gara ...

Jednym z większych problemów przy pomiarze temperatury zacieru jest jej nierównomierny rozkład...

Sztywna sonda, jeśli będzie w całości wykonania z metalu, będzie jeszcze bardziej zafałszowywać wynik, z racji różnego rozkładu temperatury.

Za dobre rozwiązanie uważam stworzenie dwu-, trzysondowego termometru, takim termometrem mogli byśmy wykonywać 2, 3 niezależne pomiary w różnych miejscach w naszych kadziach.

Co do odbudowy to ciężko znaleźć odpowiednią i do tego tanią, a tak każdy w swoim zakresie sporządza obudowę, jeden z magnesem, drugi stojąca, na nóżce,a trzeci wiszącą itp. itd.

[Marek-C]

3-4 termometry to nie problem zastosowany czujnik cyfrowy pozwala na podpięcie kilku sztuk (kolega podpiął 27) na jednej linii, ograniczeniem jest wyświetlacz tzn. 2x20 znaków.
Są większe wyświetlacze np. 4x20 linii, niestety ... droższe, ten zastosowany to ok. 20PLN, taki 4x20 znaków 40-50 PLN.
Jak będą chętni czemu nie... ale na razie trochę zainwestowałem.
Klips rzeczywiście dobry pomysł... sam zresztą czepiam toto 'drucikiem', jak znajdę coś odpowiedniego to zaproponuję.
Obudowa się tworzy, co do wodoodporności to trochę by to kosztowało np. wodoszczelność LCD? oczywiście mówimy o 'wodoodporności' a nie erzatzwassergepruft, a chcę zamknąć za ok. 20PLN, co zaś do magnesu: ja tam wolę trzymać elektronikę z dala od ognia, ale jak bedzie chętny to: klej mam a magnes to raczej nie problem.
Długa sonda: nie ma problemu (w opcji 'na własne życzenie') ponieważ więcej złomu to większa bezwładność ustrojstwa!
Jak napisałemroszę o sugestie, za dotychczasowe dziękuję.

Marek

ps. Adrian - znalazłem tego fleka, już się nie wiesza!!!!
ps2. w wędzarni też super się sprawdziło.

[Marek-C]

Jak napisałemroszę o sugestie, za dotychczasowe dziękuję.

Marek

to nie było zamierzone! poprawnie ma być : proszę !!!!

[brloin]

Co do sztywnej sondy - miałem na myśli metalową końcówkę, a sztywną, np. plastikową część tuż za końcówką, po to, żeby łatwiej było nią operować. Przykład - dziś testowałem wężyk filtracyjny (z oplotu) - skakał mi po całym zacierze, gdy machałem łychą - podnosił się w górę za bardzo. Po prostu był bezwładny. Podobnie może być z sondą na giętkim przewodzie.
Wodoszczelność. Sprecyzuję: bardziej chodziło mi o delikatną wodoodporność - zawsze coś wokół garów pokapie, rozleje się i urządzenie może zostać zneutralizowane przypadkiem... Wystarczy wg mnie, aby obudowa chroniła przed zachlapaniami, a jej odpowiednie umiejscowienie już załatwi resztę - ochroni przed zalaniem. Z tego punktu widzenia, może umiejscowienie aparatu na ścianie gara jest ryzykowne. Faktycznie - przyklejenie magnesu we własnym zakresie to nie problem - można tę myśl olać

[Marusia]

Przykład - dziś testowałem wężyk filtracyjny (z oplotu) - skakał mi po całym zacierze, gdy machałem łychą - podnosił się w górę za bardzo. Po prostu był bezwładny.

Wiem, że nie na temat, ale po grzyba machałeś łychą w zacierze?? No, chyba, że masz gar zacierno - filtracyjny, to tak.

Marku, przepraszam, że zgłosiłam się jako "biorca" a nie mam sugestii, ja się nie znam, nawet obudowy sobie nie będę potrafiła zrobić, pewnie po prostu wsadziłabym do jakiegoś pudełka z przeźroczystym wieczkiem Zatem liczę na burzę mózgów innych kolegów, a ja tylko zabulę za efekt

[brloin]

Wiem, że nie na temat, ale po grzyba machałeś łychą w zacierze?? No, chyba, że masz gar zacierno - filtracyjny, to tak.

Szanowna Pani chyba mnie nie podejrzewa o wzburzanie zacieru w celu natleniania brzeczki podczas filtracji? Zawsze nawet talerzyk kładę na powierzchnię...
Owszem, zakupiłem sobie w zeszłą sobotę w Warszawie za 140 złociszy pasteryzator, wymieniłem kranik na rozsądny i dziś przeszło urządzenie test - pils na warsztaty powstał i poszedł na balkon niedawno się ostudzić nieco. Żałuję nawet, że nie zakupiłem drugiego pasteryzatora - miałbym gotowy zestaw warzelny - po dołączeniu czajnika do podgrzewania wody do filtracji.

[Marusia]

Szanowna Pani chyba mnie nie podejrzewa o wzburzanie zacieru w celu natleniania brzeczki podczas filtracji? Zawsze nawet talerzyk kładę na powierzchnię...

A kto Cię tam wie

Ja z talerzyka dawno temu zrezygnowałam, jakoś mam nieodparte wrażenie, że woda nie penetruje całości młóta - pewnie się mylę, a może i nie, ale tak mam i już

Ale już nie zaśmiecajmy tematu, bo Admin zawału dostanie po powrocie do sieci

[artur2]

Ja z talerzyka dawno temu zrezygnowałam, jakoś mam nieodparte wrażenie, że woda nie penetruje całości młóta - pewnie się mylę

Masz chyba rację.
Ja kładę kawałek czystej ścierki.
To było OT, więc przepraszam.

[artur2]

Ja również zastanawiałem się nad termometrem piwowarskim.
Przede wszystkim musimy zdać sobie sprawę, że temperatura zacieru jest nierównomiernie rozłożona w garze. Idealnie byłoby, gdyby można było mierzyć równolegle temperaturę w kilkudziesięciu punktach w całej objętości zacieru. Wtedy chyba nie dalibyśmy sobie rady z kablami od tych czujników...Pytanie - co zrobić z tymi pomiarami - czy wszystkie np. uśrednić ?
Wydaje mi się, że sensownym rozwiązaniem byłoby stworzenie sondy z rurki plastikowej (mała bezwładność cieplna) o długości około 30cm (wysokość gara zaciernego) i umieszczenie w tej rurce około 10 czujników temperatury w odstępie około 3cm. W programie procesora termometru musiała by być uwzględniona temperatura średnia z tych 10 czujników oraz temperatura minimalna i maksymalna.

[Marusia]

Chyba jednak łatwiej skonstruować mieszadło + jeden termometr, niż 100 czujników.

[artur2]

Chyba jednak łatwiej skonstruować mieszadło + jeden termometr, niż 100 czujników.

Tylko 10. Mieszadło IMHO trudniej zbudować.
Obudowa np. taka:

http://tinyurl.com/64tl9e

Okienko do LCD z plexi.
Obudowa moim zdaniem musi być wodoodporna, odsunięta ile się da od gara zaciernego i przewód z czujnikami odporny na wysoką temperaturę.