Witam wszystkich forumowiczów ! Od wczorajszego dnia rozpocząłem przygodę z warzeniem własnego piwa. Zakupiłem tydzień temu wszystkie potrzebne narzędzia i sprzęt do warzenia: zestaw do warzenia piwaojemnik 33l do fermentacji, 2 korki winiarskie, cukromierz, itd. wraz z 300 gramami chmielu Maryśka, 3 paczek drożdży piwowarskich 6 gramowych oraz najważniejsze puszkę nachmielonego ekstraktu ciemnego 1,2 kg(puszka dołączona była do zestawu jako pierwszy krok do własnej produkcji piwa). Ale szczerze dużo czasu zajęło mi przygotowanie własnego słodu jęczmiennego. 2 tygodnie temu zakupiłem 10 kg czystego, bez zanieczyszczeń i robaków jęczmienia. Przez tydzień rozłożyłem go na 2 dużych foremkach piekarniku. Równo rozłożyłem na powierzchni blachy i od czasu do czasu nawilżałem oraz mieszałem w celu napęcznienia i uzyskania kiełków. Po tygodniu słód przeprażyłem w piecu chlebowym do ciemnego koloru i wspaniałego zapachu. Następnie w młynku przemieliłem go na dość można powiedzieć drobne części, ale nie ma mąkę! Słodu jęczmiennego jak na razie posiadam ok. 4 kilogramów, który zostanie wykorzystany do następnej warzelni jak skończę produkcję "gotowego brewkita".
Wczoraj jak wcześniej wspomniałem ropocząłem zabawę z produkcją własnego piwa. Ustawiłem garnek z ciepłą wodą na kurku gazowym w celu podgotowania puszki z ekstraktem. Gdy już syrop stał się bardziej płynny przelałem go do 5,5 litrów ciepłej, odgotowanej wody. Następnie zagotowałem wszystko do wrzenia i przytrzymałem przez 10 minut na małym kurku. Kolejno dolałem wody 14,5 litra do pojemności 20 litrów całej brzeczki. Jak brzeczka osiągnęła temperaturę 20 stopni C dodałem 12 gram drożdży piwowarskich wcześniej przygotowanych w wyjałowionej szklance z 100 ml 30 stopniowej wody wraz z małym dodatkiem cukru do szybszego działania i pojawiania się kożucha. Piana pojawiła się stosunkowo dopiero rano, którą staram się od czasu do czasu usuwać. Teraz pozostało mi czekać aż brzeczka dojrzeje i przelać do butelek. W sumie wiele stresu i nerwów nabawiłem się z gotowaniem jak na razie, bo obawiałem się czy czasami jakiegoś błędu nie popełniłem. Myślę, że pierwsze jak na razie piwo z gotowego produktu przystworzy mi wiele radości i kolejne piwne przygody będą coraz ciekawsze.
Pozdrawiam serdecznie,
Krystek_01
Wczoraj jak wcześniej wspomniałem ropocząłem zabawę z produkcją własnego piwa. Ustawiłem garnek z ciepłą wodą na kurku gazowym w celu podgotowania puszki z ekstraktem. Gdy już syrop stał się bardziej płynny przelałem go do 5,5 litrów ciepłej, odgotowanej wody. Następnie zagotowałem wszystko do wrzenia i przytrzymałem przez 10 minut na małym kurku. Kolejno dolałem wody 14,5 litra do pojemności 20 litrów całej brzeczki. Jak brzeczka osiągnęła temperaturę 20 stopni C dodałem 12 gram drożdży piwowarskich wcześniej przygotowanych w wyjałowionej szklance z 100 ml 30 stopniowej wody wraz z małym dodatkiem cukru do szybszego działania i pojawiania się kożucha. Piana pojawiła się stosunkowo dopiero rano, którą staram się od czasu do czasu usuwać. Teraz pozostało mi czekać aż brzeczka dojrzeje i przelać do butelek. W sumie wiele stresu i nerwów nabawiłem się z gotowaniem jak na razie, bo obawiałem się czy czasami jakiegoś błędu nie popełniłem. Myślę, że pierwsze jak na razie piwo z gotowego produktu przystworzy mi wiele radości i kolejne piwne przygody będą coraz ciekawsze.
Pozdrawiam serdecznie,
Krystek_01
Comment