# 3 (12) Żłopek chmielowy (pilsner)
# 3 (12) Żłopek chmielowy (pilsner)
Miał być "porządny pils za 3 złote" , a wyszło… piwo. Ale takie bardziej do żłopania, niż chmielowe.
Piana na początku nawet jakaś jest, ale momentalnie znika, nagazowanie kiepskie. W zapachu słód, jakieś „kwiatki” albo czerwone owoce i drożdże.
Smak: po pierwsze wodniste (tylko 10 Blg, ale z czeską „dziesiątką”, to wspólny ma niestety jedynie chmiel Saaz). Po drugie czuć jakieś czerwone owoce (mam nadzieję, że to estry ze zbyt wysokiej temperatury fermentacji, a nie jakieś dzikie drożdże lub inne zakażenie). Poza tym posmaki chlebowe, jakaś tam słodowość, z chmielu bardziej trawiastość niż goryczka.
Generalnie wylewać nie trzeba i wypić się w upalny dzień da, ale nie o to chodziło i chwalić się nie ma czym. Ot, taki Żłopek.
# 3 (12) Żłopek chmielowy (pilsner)
Miał być "porządny pils za 3 złote" , a wyszło… piwo. Ale takie bardziej do żłopania, niż chmielowe.
Piana na początku nawet jakaś jest, ale momentalnie znika, nagazowanie kiepskie. W zapachu słód, jakieś „kwiatki” albo czerwone owoce i drożdże.
Smak: po pierwsze wodniste (tylko 10 Blg, ale z czeską „dziesiątką”, to wspólny ma niestety jedynie chmiel Saaz). Po drugie czuć jakieś czerwone owoce (mam nadzieję, że to estry ze zbyt wysokiej temperatury fermentacji, a nie jakieś dzikie drożdże lub inne zakażenie). Poza tym posmaki chlebowe, jakaś tam słodowość, z chmielu bardziej trawiastość niż goryczka.
Generalnie wylewać nie trzeba i wypić się w upalny dzień da, ale nie o to chodziło i chwalić się nie ma czym. Ot, taki Żłopek.
Comment