Witam Szanowne Koleżanki i Kolegów
Jest to mój pierwszy post na jakimkolwiek forum, więc proszę Was o wyrozumiałość. Postaram się, aby wątek był w miarę możliwości uporządkowany.
Zacznę od moich postanowień, głównie wynikających z wiedzy teoretycznej i pierwszych błędów:
- piwo wyłącznie w brązowych butelkach
- wyłącznie zacieranie (brewkit dobry na początek, żeby zobaczyć "z czym to się je")
- zawsze sterylne stanowisko pracy - wiedza z serialu Breaking Bad - im bardziej sterylne laboratorium tym czystszy finalny produkt
- temperatura - jej stabilizacja to nie lada wyczyn w warunkach domowych, ale z warki na warkę jest coraz lepiej (fermentor w garze z zimną wodą, opatulony mokrą koszulką, myslę jednak nad wypracowaniem innego rozwiązania)
- regularność warzenia - 1 warka co 2 tyg.
- nie popełniać więcej tych samych błędów (zaglądanie do fermentora w trakcie burzliwej, itp.)
- regularnie testować urządzenia pomiarowe (już teraz wiem, że mam wadliwy balingometr)
- od samego początku do wszystkiego sporządzać notatki
Moją przygodę z piwowarstwem rozpocząłem od (wydawało by się łatwego) Brewkita Coopersa. Trudno rzetelnie ocenić efekt, bo piwo zanim dojrzało zostało skonsumowane - w ok. 2 miesiące (przez kilkanaście osób). Jednak jeśli mam już się podjąć jakiejkolwiek oceny to byłem średnio usatysfakcjonowany efektem końcowym (wyszedł szampan). Nie zrażają się jednak postanowiłem zrobić krok do przodu - zadecydowałem, że kolejne warki będę zacierał.
I tak oto, po niecałym miesiącu zastanowień, zbierania materiałów, przeglądania ofert sklepów online i dalszego zgłębiania wiedzy teoretycznej, zaplanowałem 3 kolejne warki:
#1 - Foreign Extra Stout - 17 BLG
#2 - Dunkel Weizen - 13 BLG
#3 - Belgian Dubbel - 19,5 BLG
Mając zerowe doświadczenie starałem się za wszelką cenę postępować zgodnie z recepturą.
Warka #1 - uwarzona 2 września 2014 - wyszło 17 BLG - zlane na cichą 9 września - zabutelkowane 20 września
Warka #2 - uwarzona 3 września 2014 - wyszło 15 BLG - zlane na cichą 12 września - zabutelkowane 21 września
Warka #3 - uwarzona 13 września 2014 - wyszło 20 BLG - przelane na cichą dzisiaj (2 październik)
Jak się później okazało w moim balingometrze przesunęła się papierowa skala o ok. 1-1,5 BLG na minus (test na wodzie o temp. 20 C - BLG wynosi (-1,5) - (-1) BLG). Niestety trudno stwierdzić na jakim etapie nastąpiło przesunięcie, więc założyłem, że przy wszystkich trzech warkach miałem błędny pomiar.
Oczywiście, jak każde z Was, chciałbym móc zaliczyć wszystkie moje piwa do smacznych, ale póki co żadne z nich nie przeleżało jeszcze swojego, więc na ocenę końcową przyjdzie odpowiedni czas.
Mimo to już zdążyły mnie najść pewne obawy co do piwa pszenicznego #2 i tym samym Dubbla #3, który był fermentowany na gęstwie drożdży Safbrew T-58 z warki #2. Moje obawy dotyczą smaku i zapachu młodego piwa. Zacznę od pszeniczniaka. Przy przelewaniu na cichą brzeczka urzekła mnie aromatem świeżych bananów i moreli jednak po 7. dniach przy butelkowaniu tego aromatu nie dało się wyczuć w ogóle. Pojawił się za to mało przyjemny "cięzki" zapach, jakby stęchlizny, nie wiem do czego to porównać. Piwo w smaku nijakie i mało apetyczne - po kilku łykach wylałem. Naczytałem się sporo o rodzajach infekcji, przeglądałem zdjęcia zakażonych warek i żadnego z objawów wizualnych u siebie nie zauważyłem. Piwo nie jest też kwaśne. Wiem, że drożdże T-58 dają posmaki i aromaty pieprzowe, przyprawowe i być może w połączeniu z pszenicą dały taki efekt. Po 10 dniach od zabutelkowania postanowiłem "testowo" otworzyć jedną butelkę, ale nic się nie zmieniło i piwo było niepijalne. Z jednej strony czytam, że piwo musi przeleżeć swoje zanim zacznie smakować, z drugiej piwowarzy piszą o tym, że przy przelewaniu na cichą lub butelkowaniu piwo jest już smaczne. Wyczytałem też gdzieś na forach, że u kogoś Dunkel (na tych samych drożdżach) po 2. tygodniach od butelkowania był niepijalny, ale po kolejnych 2-3 dziwne zapachy zniknęły na tyle, że powróciły aromaty bananowe. Może to tylko moje obawy wynikające z "raczkowania" w temacie, ale na wszelki wypadek poniżej załączam fragmenty moich notatek. Być może któreś z Was doradzi lub wychwyci błędy podczas całego procesu, których mi nie udało się dostrzec. Dodam, że dziś z ciekawości spróbowałem resztek piwa ze słoika z gęstwą, zapach podobny jak w piwie i też słabo pijalne, ale nie czuć żadnego kwasu. Uwagę moją zwróciło słabe odfermentowanie warek #2 i #3. Odpowiednio z 15 do 5,5 BLG i z 20 do 7,5 BLG. Drożdże przed dodaniem uwodniłem. Brzeczki były raczej dobrze napowietrzone (6-8 razy z impetem przelałem brzeczkę z jednego fermentora do drugiego) po czym dodałem drożdże i solidnie zamieszałem. Po przelaniu na cichą na dnie fermentora pozostała kilkumilimetrowa warstwa drożdży a przy warce z gęstwy nawet ok. 1 cm.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Notatki z warki #2 - Dunkel Weizen:
CEL
LITRAŻ – 23 L (wyszło 25 L)
EKSTRAKT – 13% (wyszedł 15%)
BLG:
- brzeczki przedniej – pierwsze zlane i wyklarowne 1,5 L – 17-18 BLG (udało się uzyskać 22 BLG)
- brzeczki przed chmieleniem – 11 BLG (wyszło 13 BLG, po wysładzaniu, po dolaniu ok. 10 litrów czystej wody do końcowej brzeczki)
- brzeczki po chmieleniu (przed fermentacją) – 13 BLG (wyszło 15 BLG)
- po fermentacji (burzliwej i cichej) – 2-3 BLG (wyszło 5 BLG)
SUROWCE
Słody:
- Pszeniczny jasny – 5 kg
- Monachijski – 1 kg
- Pszeniczny karmelowy – 0,2 kg
- Karmelowy 300 EBC – 0,3 kg
- Czerwony belgijski 50 EBC – 0,5 kg
Chmiele:
- Perle (na aromat) – 25 g
- Spalt Select (na aromat) – 25 g
Drożdże Safbrew T-58 (górnej fermentacji) – 1 opakowanie
WARZENIE
1. Podgrzewam 22 litrów wody do temp. 48 C. Wyłączam grzanie.
2. Wrzucam wszystkie słody.
3. Po dokładnym wymieszaniu temp. ok. 45 C.
4. Utrzymuję w temp. 42-45 C przez ok. 15 minut.
5. Podgrzewam do 64 C.
6. Utrzymuję w temp. 62-65 C przez ok. 40 minut.
7. Wykonuję próbę jodową (pozytywna).
8. Podgrzewam do temp. 74 C.
9. Utrzymuję w temp. 71-74 C przez ok. 20 minut.
10. Wykonuję próbę jodową (negatywna).
11. Podgrzewam do temp. ok. 76-78 C.
12. Wyłączam podgrzewanie i przelewam brzeczkę do pojemnika filtracyjnego.
WNIOSKI I PRZEBIEG FERMENTACJI
Po wysładzaniu poziom BLG ostatniej wysładzanej brzeczki wyniósł 15 BLG, więc nastepnym razem w takiej sytuacji zrobię drugie lżejsze piwo (niestety zabrakło kolejnego fermentora i drożdży po ręką).
Drożdże wystartowały bardzo szybko, po ok. 6 godzinach kilkucentymetrowa piana. Temperatura pomieszczenia ok. 24 C. Z powodu braku drugiego samoprzylepnego termometra nie wiem jaka jest temperatura fermentacji w fermentorze, ale podejrzewam, że wzrosła do 25-26 C, tak jak w przypadku Stouta. W związku z tym o godz. 15, 4 września, zaniosłem fermentor do piwnicy, żeby spadła do przynajmniej 21 C.
5 września - po dobie w piwnicy temperatura w fermemtorze spadła do 19 C. Piana obfita, ale wydaje się, że zacznie opadać. Do tego czasu wstrzymuję się z pomiarem BLG.
6 września, godz. 9 – temperatura w fermentorze ok. 17 C – nie wiem czy nie za niska. Piana lekko opadła, ale nadal jest wysoka. Pomiar wskazuje na 6,5-7 BLG (bliżej 7). Póki co słabo, ale zobaczymy…
6 września, godz. 23 – z uwagi na niską temperaturę (15-16 C) fermentor przeniosłem do mieszkania licząc na podniesienie się temperatury i tym samym głębsze odfermentowanie.
7 września, godz. 9 – temperatura wzrosła do 20-21 C. Pomiar wskazuje na 6,5-7 BLG (nie ruszyło). 1-2 cm piany, która w dalszym ciągu nie opada. Ponadto mocno czyć CO2, ale to nie koniecznie oznaka fermentacji.
9 września, godz. 14 – temperatura 23 C. Pomiar bez zmian - 6,5-7 BLG. Piana wyraźnie niższa (0,5 – 1 cm), gęsta, pokrywająca całą powierzchnię. Montuję pokrywę z rurką fermentacyjną – bąblowanie w odstępach kilkuminutowych.
12 września, godz. 13 – temperatura 23 C. Pomiar wskazuje 5,5 BLG. Piana bez zmian. Piwo bardzo mętne.
Butelkuję 3 litry. Pozostałe ok. 22 litry przelewam na cichą fermentację.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Notatki z warki #3 - Belgian Dubbel:
CEL
LITRAŻ – 20 L (wyszło 18 L)
EKSTRAKT – 19,5% (wyszedł 20%)
BLG:
- brzeczki przed chmieleniem – 16 BLG (wyszło 17 BLG, po wysładzaniu, ale 18 litrów zamiast 20)
- brzeczki po chmieleniu (przed fermentacją) – 19,5 BLG (wyszło 20 BLG)
- po fermentacji (burzliwej i cichej) – 5-6 BLG (wyszło 7-7,5 BLG
SUROWCE
Słody:
- Pilzneński – 5 kg
- Wiedeński – 1 kg
- Karmelowy 300 EBC – 0,7 kg
- Czerwony belgijski 50 EBC – 0,4 kg
Cukier kandyzowany brązowy – 0,5 kg
Chmiele:
- Perle (na aromat i smak) – 25 g
- Spalt Select (na smak i goryczkę) – 25 g
- Chmiel ze sklepu zielarskiego (szyszki, na goryczkę) – 12 g
Drożdże Safbrew T-58 (górnej fermentacji) – gęstwa (kilku dniowa)
WARZENIE
1. Podgrzewam 21 litrów wody do temp. 68 C. Wyłączam grzanie.
2. Wrzucam wszystkie jasne słody.
3. Po dokładnym wymieszaniu temp. ok. 63 C.
4. Utrzymuję w temp. 62-66 C przez ok. 50 minut.
5. Wykonuję próbę jodową (negatywna).
6. Podgrzewam do 73 C.
7. Utrzymuję w temp. 72-74 C przez ok. 40 minut. (10 minut za długo - problemy z filtratorem)
8. Podgrzewam do temp. 78 C.
WNIOSKI I PRZEBIEG FERMENTACJI
TYM RAZEM Z POWODU ZASYPU 7 KG ZACIERANIE PRZEDŁUŻYŁEM DO 80 (90) MINUT.
Po raz pierwszy nie było żadnych problemów z filtracją. Zapewne z powodu zalania filtratora z oplotu wodą.
Drożdże wystartowały bardzo szybko, 14 września o godz. 8 widoczny ślad od piany. Temperatura pomieszczenia ok. 23 C. Z powodu braku drugiego samoprzylepnego termometra nie wiem jaka jest temperatura fermentacji w fermentorze, ale podejrzewam, że wzrosła do 25-26 C. W związku z tym o godz. 10, 14 września, zaniosłem fermentor do piwnicy, żeby zmniejszyć temperaturę.
15-17 września – termperatura w piwnicy w ciągu dnia, godz. 17-18 ok. 18-19 C. Brak bulkania w rurce fermentacyjnej.
18-19 września – termperatura w piwnicy w ciągu dnia, godz. 17-18 ok. 17 C. Brak bulkania w rurce fermentacyjnej.
20 września – pierwszy raz sprawdzam BLG – 11.
21-22 – temperatura w ciągu dnia ok. 15-16 C.
23 września – temperatura ok. 15 C. W obawie przed dalszym spadkiem temperatury fermentor przenoszę do domu gdzie temp. wynosi ok. 21-22 C. Sprawdzam BLG – 9, czyli w ciągu 3 dni spadło o 2 BLG. Na fermentor zakładam mokrą koszulkę i umieszczam w garze z zimną wodą.
27 września – Poziom BLG = 8, czyli przez 4 dni spadło o 1 BLG.
30 wrzesnia – BLG = 7,5.
2 października – BLG = 7,5. Przelewam na cichą (gruba warstwa gęstwy drożdżowej po burzliwej, wyraźnie większa po gęstwie niż po suchych z paczki)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W razie potrzeby chętnie udzielę dodatkowych informacji.
Jest to mój pierwszy post na jakimkolwiek forum, więc proszę Was o wyrozumiałość. Postaram się, aby wątek był w miarę możliwości uporządkowany.
Zacznę od moich postanowień, głównie wynikających z wiedzy teoretycznej i pierwszych błędów:
- piwo wyłącznie w brązowych butelkach
- wyłącznie zacieranie (brewkit dobry na początek, żeby zobaczyć "z czym to się je")
- zawsze sterylne stanowisko pracy - wiedza z serialu Breaking Bad - im bardziej sterylne laboratorium tym czystszy finalny produkt
- temperatura - jej stabilizacja to nie lada wyczyn w warunkach domowych, ale z warki na warkę jest coraz lepiej (fermentor w garze z zimną wodą, opatulony mokrą koszulką, myslę jednak nad wypracowaniem innego rozwiązania)
- regularność warzenia - 1 warka co 2 tyg.
- nie popełniać więcej tych samych błędów (zaglądanie do fermentora w trakcie burzliwej, itp.)
- regularnie testować urządzenia pomiarowe (już teraz wiem, że mam wadliwy balingometr)
- od samego początku do wszystkiego sporządzać notatki
Moją przygodę z piwowarstwem rozpocząłem od (wydawało by się łatwego) Brewkita Coopersa. Trudno rzetelnie ocenić efekt, bo piwo zanim dojrzało zostało skonsumowane - w ok. 2 miesiące (przez kilkanaście osób). Jednak jeśli mam już się podjąć jakiejkolwiek oceny to byłem średnio usatysfakcjonowany efektem końcowym (wyszedł szampan). Nie zrażają się jednak postanowiłem zrobić krok do przodu - zadecydowałem, że kolejne warki będę zacierał.
I tak oto, po niecałym miesiącu zastanowień, zbierania materiałów, przeglądania ofert sklepów online i dalszego zgłębiania wiedzy teoretycznej, zaplanowałem 3 kolejne warki:
#1 - Foreign Extra Stout - 17 BLG
#2 - Dunkel Weizen - 13 BLG
#3 - Belgian Dubbel - 19,5 BLG
Mając zerowe doświadczenie starałem się za wszelką cenę postępować zgodnie z recepturą.
Warka #1 - uwarzona 2 września 2014 - wyszło 17 BLG - zlane na cichą 9 września - zabutelkowane 20 września
Warka #2 - uwarzona 3 września 2014 - wyszło 15 BLG - zlane na cichą 12 września - zabutelkowane 21 września
Warka #3 - uwarzona 13 września 2014 - wyszło 20 BLG - przelane na cichą dzisiaj (2 październik)
Jak się później okazało w moim balingometrze przesunęła się papierowa skala o ok. 1-1,5 BLG na minus (test na wodzie o temp. 20 C - BLG wynosi (-1,5) - (-1) BLG). Niestety trudno stwierdzić na jakim etapie nastąpiło przesunięcie, więc założyłem, że przy wszystkich trzech warkach miałem błędny pomiar.
Oczywiście, jak każde z Was, chciałbym móc zaliczyć wszystkie moje piwa do smacznych, ale póki co żadne z nich nie przeleżało jeszcze swojego, więc na ocenę końcową przyjdzie odpowiedni czas.
Mimo to już zdążyły mnie najść pewne obawy co do piwa pszenicznego #2 i tym samym Dubbla #3, który był fermentowany na gęstwie drożdży Safbrew T-58 z warki #2. Moje obawy dotyczą smaku i zapachu młodego piwa. Zacznę od pszeniczniaka. Przy przelewaniu na cichą brzeczka urzekła mnie aromatem świeżych bananów i moreli jednak po 7. dniach przy butelkowaniu tego aromatu nie dało się wyczuć w ogóle. Pojawił się za to mało przyjemny "cięzki" zapach, jakby stęchlizny, nie wiem do czego to porównać. Piwo w smaku nijakie i mało apetyczne - po kilku łykach wylałem. Naczytałem się sporo o rodzajach infekcji, przeglądałem zdjęcia zakażonych warek i żadnego z objawów wizualnych u siebie nie zauważyłem. Piwo nie jest też kwaśne. Wiem, że drożdże T-58 dają posmaki i aromaty pieprzowe, przyprawowe i być może w połączeniu z pszenicą dały taki efekt. Po 10 dniach od zabutelkowania postanowiłem "testowo" otworzyć jedną butelkę, ale nic się nie zmieniło i piwo było niepijalne. Z jednej strony czytam, że piwo musi przeleżeć swoje zanim zacznie smakować, z drugiej piwowarzy piszą o tym, że przy przelewaniu na cichą lub butelkowaniu piwo jest już smaczne. Wyczytałem też gdzieś na forach, że u kogoś Dunkel (na tych samych drożdżach) po 2. tygodniach od butelkowania był niepijalny, ale po kolejnych 2-3 dziwne zapachy zniknęły na tyle, że powróciły aromaty bananowe. Może to tylko moje obawy wynikające z "raczkowania" w temacie, ale na wszelki wypadek poniżej załączam fragmenty moich notatek. Być może któreś z Was doradzi lub wychwyci błędy podczas całego procesu, których mi nie udało się dostrzec. Dodam, że dziś z ciekawości spróbowałem resztek piwa ze słoika z gęstwą, zapach podobny jak w piwie i też słabo pijalne, ale nie czuć żadnego kwasu. Uwagę moją zwróciło słabe odfermentowanie warek #2 i #3. Odpowiednio z 15 do 5,5 BLG i z 20 do 7,5 BLG. Drożdże przed dodaniem uwodniłem. Brzeczki były raczej dobrze napowietrzone (6-8 razy z impetem przelałem brzeczkę z jednego fermentora do drugiego) po czym dodałem drożdże i solidnie zamieszałem. Po przelaniu na cichą na dnie fermentora pozostała kilkumilimetrowa warstwa drożdży a przy warce z gęstwy nawet ok. 1 cm.
--------------------------------------------------------------------------------------------------
Notatki z warki #2 - Dunkel Weizen:
CEL
LITRAŻ – 23 L (wyszło 25 L)
EKSTRAKT – 13% (wyszedł 15%)
BLG:
- brzeczki przedniej – pierwsze zlane i wyklarowne 1,5 L – 17-18 BLG (udało się uzyskać 22 BLG)
- brzeczki przed chmieleniem – 11 BLG (wyszło 13 BLG, po wysładzaniu, po dolaniu ok. 10 litrów czystej wody do końcowej brzeczki)
- brzeczki po chmieleniu (przed fermentacją) – 13 BLG (wyszło 15 BLG)
- po fermentacji (burzliwej i cichej) – 2-3 BLG (wyszło 5 BLG)
SUROWCE
Słody:
- Pszeniczny jasny – 5 kg
- Monachijski – 1 kg
- Pszeniczny karmelowy – 0,2 kg
- Karmelowy 300 EBC – 0,3 kg
- Czerwony belgijski 50 EBC – 0,5 kg
Chmiele:
- Perle (na aromat) – 25 g
- Spalt Select (na aromat) – 25 g
Drożdże Safbrew T-58 (górnej fermentacji) – 1 opakowanie
WARZENIE
1. Podgrzewam 22 litrów wody do temp. 48 C. Wyłączam grzanie.
2. Wrzucam wszystkie słody.
3. Po dokładnym wymieszaniu temp. ok. 45 C.
4. Utrzymuję w temp. 42-45 C przez ok. 15 minut.
5. Podgrzewam do 64 C.
6. Utrzymuję w temp. 62-65 C przez ok. 40 minut.
7. Wykonuję próbę jodową (pozytywna).
8. Podgrzewam do temp. 74 C.
9. Utrzymuję w temp. 71-74 C przez ok. 20 minut.
10. Wykonuję próbę jodową (negatywna).
11. Podgrzewam do temp. ok. 76-78 C.
12. Wyłączam podgrzewanie i przelewam brzeczkę do pojemnika filtracyjnego.
WNIOSKI I PRZEBIEG FERMENTACJI
Po wysładzaniu poziom BLG ostatniej wysładzanej brzeczki wyniósł 15 BLG, więc nastepnym razem w takiej sytuacji zrobię drugie lżejsze piwo (niestety zabrakło kolejnego fermentora i drożdży po ręką).
Drożdże wystartowały bardzo szybko, po ok. 6 godzinach kilkucentymetrowa piana. Temperatura pomieszczenia ok. 24 C. Z powodu braku drugiego samoprzylepnego termometra nie wiem jaka jest temperatura fermentacji w fermentorze, ale podejrzewam, że wzrosła do 25-26 C, tak jak w przypadku Stouta. W związku z tym o godz. 15, 4 września, zaniosłem fermentor do piwnicy, żeby spadła do przynajmniej 21 C.
5 września - po dobie w piwnicy temperatura w fermemtorze spadła do 19 C. Piana obfita, ale wydaje się, że zacznie opadać. Do tego czasu wstrzymuję się z pomiarem BLG.
6 września, godz. 9 – temperatura w fermentorze ok. 17 C – nie wiem czy nie za niska. Piana lekko opadła, ale nadal jest wysoka. Pomiar wskazuje na 6,5-7 BLG (bliżej 7). Póki co słabo, ale zobaczymy…
6 września, godz. 23 – z uwagi na niską temperaturę (15-16 C) fermentor przeniosłem do mieszkania licząc na podniesienie się temperatury i tym samym głębsze odfermentowanie.
7 września, godz. 9 – temperatura wzrosła do 20-21 C. Pomiar wskazuje na 6,5-7 BLG (nie ruszyło). 1-2 cm piany, która w dalszym ciągu nie opada. Ponadto mocno czyć CO2, ale to nie koniecznie oznaka fermentacji.
9 września, godz. 14 – temperatura 23 C. Pomiar bez zmian - 6,5-7 BLG. Piana wyraźnie niższa (0,5 – 1 cm), gęsta, pokrywająca całą powierzchnię. Montuję pokrywę z rurką fermentacyjną – bąblowanie w odstępach kilkuminutowych.
12 września, godz. 13 – temperatura 23 C. Pomiar wskazuje 5,5 BLG. Piana bez zmian. Piwo bardzo mętne.
Butelkuję 3 litry. Pozostałe ok. 22 litry przelewam na cichą fermentację.
---------------------------------------------------------------------------------------------
Notatki z warki #3 - Belgian Dubbel:
CEL
LITRAŻ – 20 L (wyszło 18 L)
EKSTRAKT – 19,5% (wyszedł 20%)
BLG:
- brzeczki przed chmieleniem – 16 BLG (wyszło 17 BLG, po wysładzaniu, ale 18 litrów zamiast 20)
- brzeczki po chmieleniu (przed fermentacją) – 19,5 BLG (wyszło 20 BLG)
- po fermentacji (burzliwej i cichej) – 5-6 BLG (wyszło 7-7,5 BLG
SUROWCE
Słody:
- Pilzneński – 5 kg
- Wiedeński – 1 kg
- Karmelowy 300 EBC – 0,7 kg
- Czerwony belgijski 50 EBC – 0,4 kg
Cukier kandyzowany brązowy – 0,5 kg
Chmiele:
- Perle (na aromat i smak) – 25 g
- Spalt Select (na smak i goryczkę) – 25 g
- Chmiel ze sklepu zielarskiego (szyszki, na goryczkę) – 12 g
Drożdże Safbrew T-58 (górnej fermentacji) – gęstwa (kilku dniowa)
WARZENIE
1. Podgrzewam 21 litrów wody do temp. 68 C. Wyłączam grzanie.
2. Wrzucam wszystkie jasne słody.
3. Po dokładnym wymieszaniu temp. ok. 63 C.
4. Utrzymuję w temp. 62-66 C przez ok. 50 minut.
5. Wykonuję próbę jodową (negatywna).
6. Podgrzewam do 73 C.
7. Utrzymuję w temp. 72-74 C przez ok. 40 minut. (10 minut za długo - problemy z filtratorem)
8. Podgrzewam do temp. 78 C.
WNIOSKI I PRZEBIEG FERMENTACJI
TYM RAZEM Z POWODU ZASYPU 7 KG ZACIERANIE PRZEDŁUŻYŁEM DO 80 (90) MINUT.
Po raz pierwszy nie było żadnych problemów z filtracją. Zapewne z powodu zalania filtratora z oplotu wodą.
Drożdże wystartowały bardzo szybko, 14 września o godz. 8 widoczny ślad od piany. Temperatura pomieszczenia ok. 23 C. Z powodu braku drugiego samoprzylepnego termometra nie wiem jaka jest temperatura fermentacji w fermentorze, ale podejrzewam, że wzrosła do 25-26 C. W związku z tym o godz. 10, 14 września, zaniosłem fermentor do piwnicy, żeby zmniejszyć temperaturę.
15-17 września – termperatura w piwnicy w ciągu dnia, godz. 17-18 ok. 18-19 C. Brak bulkania w rurce fermentacyjnej.
18-19 września – termperatura w piwnicy w ciągu dnia, godz. 17-18 ok. 17 C. Brak bulkania w rurce fermentacyjnej.
20 września – pierwszy raz sprawdzam BLG – 11.
21-22 – temperatura w ciągu dnia ok. 15-16 C.
23 września – temperatura ok. 15 C. W obawie przed dalszym spadkiem temperatury fermentor przenoszę do domu gdzie temp. wynosi ok. 21-22 C. Sprawdzam BLG – 9, czyli w ciągu 3 dni spadło o 2 BLG. Na fermentor zakładam mokrą koszulkę i umieszczam w garze z zimną wodą.
27 września – Poziom BLG = 8, czyli przez 4 dni spadło o 1 BLG.
30 wrzesnia – BLG = 7,5.
2 października – BLG = 7,5. Przelewam na cichą (gruba warstwa gęstwy drożdżowej po burzliwej, wyraźnie większa po gęstwie niż po suchych z paczki)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W razie potrzeby chętnie udzielę dodatkowych informacji.
Comment