No i stało się, pierwsza warka poszła w butelki. Niestety
Na pierwszy ogień poszedł gotowy zestaw z browamatora, bursztynowe z ekstraktów.
Skład:
- ekstrakt słodowy jasny syrop 1,7kg
- ekstrakt słodowy ciemny w syropie 1,7kg
- chmiel Lubelski (PL) granulat 60g
- suche drożdże Safale S-04 11,5g
W zasadzie zaczęło się nieciekawie, bo miałem spore problemy by doprowadzić brzeczkę do wrzenia. Niestety trafiłem na putinową dziurę gazową i mimo zapewnień wszystkich, palniki paliły mi na pomarańczowo. Ale w końcu się udało.
Chmielenie:
- 60m 20g
- 10m 20g
- 3min 20g
Potem dyganie z garem do wanny, godzinka na ostudzenie do około 25 stopni, napowietrzanie. W międzyczasie przygotowany starter, wszystko wlane do fermentora, drożdże zadane, rurka napełniona wodą. Niestety temperatura burzliwej przez pierwsze dni była dość wysoka - dochodziła do 24 stopni. Nieprzewidziane ocieplenie.
Z ciekawostek - z początkowych 18 litrów wody wyszło jakieś 15 o 16blg. Szybkie przeliczenia nakazały dolać 5l wody w celu uzyskania 12blg. Oczywiście wyszło nieoszacowanie i w efekcie w fermentorze pracowało 19l.
Po tygodniu dokonałem dwukrotnie pomiaru blg - wyszło 5blg, więc nieco wyżej od zakładanego 3-4. Stwierdziłem że czas na cichą, na której spokojnie prawie 2 tygodnie sobie bulgotało.
Dzisiaj przygotowanie do butelkowania, szybki pomiar - ciągle 5blg. Próba smakowa - tragedia Piwo wyszło słone. Najpierw sądziłem że to maślano-kwaskowy smak. Ale chwilę próbka postała, schłodziła się i wychodzi że żaden diacetyl - ewidentnie jest słone. Nie mam pojęcia co się mogło stać, w każdym razie poszło w w butelki. Najwyżej poleci w kanał.
A za tydzień warka #2, zacieram belgijskie z browamatora
Na pierwszy ogień poszedł gotowy zestaw z browamatora, bursztynowe z ekstraktów.
Skład:
- ekstrakt słodowy jasny syrop 1,7kg
- ekstrakt słodowy ciemny w syropie 1,7kg
- chmiel Lubelski (PL) granulat 60g
- suche drożdże Safale S-04 11,5g
W zasadzie zaczęło się nieciekawie, bo miałem spore problemy by doprowadzić brzeczkę do wrzenia. Niestety trafiłem na putinową dziurę gazową i mimo zapewnień wszystkich, palniki paliły mi na pomarańczowo. Ale w końcu się udało.
Chmielenie:
- 60m 20g
- 10m 20g
- 3min 20g
Potem dyganie z garem do wanny, godzinka na ostudzenie do około 25 stopni, napowietrzanie. W międzyczasie przygotowany starter, wszystko wlane do fermentora, drożdże zadane, rurka napełniona wodą. Niestety temperatura burzliwej przez pierwsze dni była dość wysoka - dochodziła do 24 stopni. Nieprzewidziane ocieplenie.
Z ciekawostek - z początkowych 18 litrów wody wyszło jakieś 15 o 16blg. Szybkie przeliczenia nakazały dolać 5l wody w celu uzyskania 12blg. Oczywiście wyszło nieoszacowanie i w efekcie w fermentorze pracowało 19l.
Po tygodniu dokonałem dwukrotnie pomiaru blg - wyszło 5blg, więc nieco wyżej od zakładanego 3-4. Stwierdziłem że czas na cichą, na której spokojnie prawie 2 tygodnie sobie bulgotało.
Dzisiaj przygotowanie do butelkowania, szybki pomiar - ciągle 5blg. Próba smakowa - tragedia Piwo wyszło słone. Najpierw sądziłem że to maślano-kwaskowy smak. Ale chwilę próbka postała, schłodziła się i wychodzi że żaden diacetyl - ewidentnie jest słone. Nie mam pojęcia co się mogło stać, w każdym razie poszło w w butelki. Najwyżej poleci w kanał.
A za tydzień warka #2, zacieram belgijskie z browamatora
Comment