no więc zaczynam...

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • wąski
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.10
    • 38

    no więc zaczynam...

    Mam już wszytsko do swojego pierwszego warzenia...
    W sobotę mam zamiar "to zrobić".
    Jednak mam pewne obiekcje... Kupiłem na www.piwosz.pl zestaw, który się nazywa "tanie jasne pełne". W zestawie dostałem ekstrakt słodowy (1,25 kg), drożdże górnej fermentacji (7 g) i chmiel aromatyczny (granulat 100 g). Z tego wszystkiego wg dołączonego przepisu ma wyjść 15 l piwa, przy czym do warzenia mam dodać 1,2 kg cukru. Czy ja dobrze rozumuję, będzie to coś takiego jakbym robił piwo z gotowca tylko sam sobie będę dawkować chmiel? Czy to oznacza, że słód można zastępować cukrem (nie w całości oczywiście)? Czy wyjdzie z tego piwo i będzie się nadawało do picia?

    Czekam na porady i sugestie.
    Tak czy inaczej w sobotę zaczynam.

    Artur
  • g-log
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2002.05
    • 9

    #2
    Moja porada

    Życzę powdzenia ! Ja bym jednak radził zrobić mniej piwa, za to z większym udziałem słodu. Dałbym cały ekstrakt, jakieś 0,7 kg cukru a wszystko fermentował w nie więcej jak 11-12 litrach. Takie proporcje jak podałeś dadzą Ci piwo, ale efekty będa po prostu przeciętne. Wiem bo sam coś takiego robiłem.

    Comment

    • oryks
      Porucznik Browarny Tester
      • 2002.01
      • 297

      #3
      No i te 100g chmielu. Mimo, że aromatyczny to dał bym najwyżej połowę.
      Chyba, że lubisz mocno chmielone to daj więcej.

      Comment

      • wąski
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2002.10
        • 38

        #4
        no to zaczęło się...

        Wczoraj wieczorem to zrobiłem...
        Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie.
        Idąc za radami kolegów zrobiłem tak:
        - robię 5 litrów piwa (żeby na początek zobaczyć o co w tym chodzi)
        - 0,625 kg ekstraktu słodowego
        - 0,4 kg cukru
        - ok. 20 g. chmielu (granulat, aromatyczny)
        - ok. 0,5 g. drożdży (górnej fermentacji)

        Wszysto robiłem zgodnie z przepisami, no może poza dezynfekcją, ponieważ nie miałem żadnych środków dezynfekcyjnych poprzestałem na porządnym umyciu wszystkich naczyń i narzędzi i wyparzeniu ich w piekarniku.

        Po przebudzeniu się dzisiaj rano, ujrzałem w naczyniu, w którym piwo się ferentuje śliczną warstwę gęstej piany (mam nadzieję, że tak ma być).

        Mam zamiar przetrzymać warkę do całkowitego przefermentowania, aż skończą wypływać do góry pęcherzyki (to chyba CO2), (czy wtedy powinna zniknąć piana z wierzchu?), a następnie ściągnąć do butelek i dodać do karzdej pół łyżeczki cukru, no i zakapslować (mam nadzieję, że dotrą do mnie w przyszłym tygodniu kapsle i kapslownica z Biowin'u, czy coś się złego stanie jeśli po skończonej fermentacji piwko poleży sobie jeszcze w fermentorze przez parę dni?).

        No to na razie wszystko.
        Będę dalej opisywał swoje wrażenia jak sie skończy fermentować.


        pozdrawiam wszystkich
        Artur

        Comment

        • wąski
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2002.10
          • 38

          #5
          Minęły cztery dni...

          Wygląda na to, że fermentacja się skończyła.
          Powiedzcie mi moi drodzy co mam teraz zrobic...
          W instrukcji do warzenia na www.piwosz.pl piszą, żeby przelać teraz piwo do gąsiora i odstawić do tzw, fermentacji cichej (no ale co tam ma fermentować skoro się już wyfermentowało) na 2-3 tygodnie i dopiero pozniej rozlać do butelek dodając cukier. Natomiast w innych przepisach czytam, że po zakończonej fermentacji "burzliwej" należy rozlać do butelek dodać cukier i odstawić do leżakowania.

          POMOCY!!!!!!!!!

          Pomóżcie proszę bo coś z tym piwem chyba już trzeba by zrobić...

          pozdrawiam
          Artur

          Comment

          • pama
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2002.08
            • 205

            #6
            Piszę, bo wygląda na to, że chwilowo żadnego doświadczonego piwowara nie ma, a Ty pewnie z niecierpliwością czekasz na odzew.... Z tym że ja dopiero zabutelkowałem swoje pierwsze piwo. Odpowiadam więc bardziej na podstawie lektur niż własnego doświadczenia.
            W zasadzie po zakończeniu fermentacji burzliwej można butelkować (NB jeśli nie masz ballingometru, to kup - np. w Sklepie Piwosza czy Biowinie: nie będziesz miał wątpliwości, czy pierwsza fermentacja się skończyła, określisz dokładnie zawartość ekstraktu i % alk.)
            W czasie cichej fermentacji MA co fermentować. Efektem mogą być wybuchające butelkogranaty albo piwo składające się prawie wyłącznie z piany.
            Tak więc, jeśli nie masz odpowiedniego gąsiora - trudno, butelkuj, tylko może daj mniej cukru niż w przepisie - żeby zmniejszyć groźbę ekspolozji itd. A jeśli masz gąsior - zdezynfekuj go, przelej do niego piwo i zatkaj korkiem ze szklaną rurką. Tak zrobiłem ze swoim lagerkiem. Zdziwiłem się, jak długo jeszcze leciały bąbelki - choć po burzliwej fermentacji były tylko 3 ballingi. W gąsiorze piwo stało sobie 2 tygodnie. Kilka godzin przed butelkowaniem nalałem do niego (na 16 litrów) syrop ze 100 gram cukru. Wyklarowało się, nabrało smaku, straciło paskudną goryczkę.

            Comment

            • wąski
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.10
              • 38

              #7
              Dzięki za odpowieź.
              Na szczęście mam elegancki gąsiorek na taką ilość piwa jak potrzebuję, więc zrobię tak jak zalecasz.

              Gdy ktoś jeszcze coś ciekawego do tego mógł dodać to byłbym bardzo wdzięczny.

              pozdrawiam wszystkich

              Comment

              • oryks
                Porucznik Browarny Tester
                • 2002.01
                • 297

                #8
                Ja natomiast po 5-7 dniowej fermentacji ( nawet jeśli burzliwa kończy się wcześniej) od razu przelewam w butelki z dodatkiem cukru lub czystej nie fermentowanej tej samej brzeczki. Z nadmiarem gazu jeszcze nie miałem problemu; raczej odwrotnie, piwo robiło sie dostatecznie nagazowane dopiero po 5-6 tygodniach. Zawsze też było dostatecznie klarowne.
                Wcale jednak nie twierdzę, że to właściwa lub nawet lepsza metoda.

                Comment

                • wąski
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2002.10
                  • 38

                  #9
                  Jaką ilość cukru do butelki dodajesz?

                  W jakiej temperaturze powinno piwo stać jak go przeleje do gąsiora a w jakiej w butelkach? Robiłem na drożdżach górnej fermentacji.

                  Comment

                  • pjenknik
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2001.08
                    • 3388

                    #10
                    Ja butelkuję bezpośrednio po zakończeniu burzliwej fermentacji.
                    Do butelek dodaję ok. 1/2 łyżeczki od herbaty cukru.
                    Przechowuję w szafce, lub piwnicy (ogrzewanej).
                    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                    Comment

                    • pama
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.08
                      • 205

                      #11
                      O temperaturze leżakowania była na forum mowa m.in. tutaj
                      Są też artukuły, m.in. w tym K_Piwowar pisze: Wielu piwowarów leżakuje piwo niefiltrowane w butelkach, ale w przypadku takiego piwa temperatura przechowywania musi być jak najniższa (choć wciąż dodatnia), a przy otwieraniu butelki należy zachować wielką ostrożność, i nalewając do szklanki, pozostawiać osad w butelce.

                      Comment

                      • wartburg
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2002.03
                        • 95

                        #12
                        Jeszcze w sprawie gasiorka. Po przelaniu piwa z gosiorka do butelek ile powinno ono lezakowac? Czy tydzien wystarczy?

                        Wartburg

                        Comment

                        • oryks
                          Porucznik Browarny Tester
                          • 2002.01
                          • 297

                          #13
                          wąski napisał(a)
                          Jaką ilość cukru do butelki dodajesz?
                          W jakiej temperaturze powinno piwo stać jak go przeleje do gąsiora a w jakiej w butelkach? Robiłem na drożdżach górnej fermentacji.

                          1/2 łyżeczki na butelkę typu Fischer więc 0,7 litra. Jak dodawałem "surową" brzeczke to było to 0,5 litra na 5 litrów piwa, tak sobie wtedy wymysliłem.

                          Temperatury to już wielkie pole do eksperymentów, jak dla mnie każda jest dobra bo może dać inne efekty. Znajdziesz oczywiście na forum klasyczne reguły ale i tak po kilku warkach zaczniesz sprawdzać własne pomysły, i o to chodzi.
                          Może trzymaj po kilka butelek w różnych warunkach.

                          Comment

                          • pama
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2002.08
                            • 205

                            #14
                            John Palmer na stronie www.howtobrew.com pisze o lagerach:

                            - Różnica między temperaturą fermentacji pierwotnej a fazą leżakowania powinna wynosic mniej więcej 10°F (6 °C).
                            - Nominalny czas leżakowania to 3 - 4 tygodnie przy temeraturze 45°F (7 °C), 5 - 6 tygodni przy 40°F (5 °C), lub 7 - 8 tygodni przy 35°F (2 °C).
                            - Silniejsze piwa powinny leżakowac dlużej.
                            - Nic nie jest absolutne. Browarnictwo jest zarówno nauką jak i sztuką.


                            O piwach górnej fermentacji (jeśli się je przelewa do gąsiora) Palmer pisze, że powinny leżakować co najmniej 2 tygodnie.

                            Comment

                            • wąski
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2002.10
                              • 38

                              #15
                              Zedecydowałem się ściągnąć piwo do dymiona. Ściągałem tak żeby nie pociągnąć osadu, który był na dole fermentatora (wyglądało to jak drożdże). Zatakałem dymionik założyłem rurkę (fermentkę) no i od niedzieli nie obserwuję jakiejś większej aktywności. Wydaje mi się, że trochę jeszcze fermentję ale na razie nie zauważyłem, żeby "bulgotało".
                              Czy na pewno wszystko dobrze zrobiłem?

                              Mam zamiar potrzymać piwko w dymionie 2 tygodnie i rozlać do butelek (dodając cukier). Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
                              Jako, że jest to moje pierwsze piwo to strasznie się tym przejmuję...

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X