Krzysiowe warzenie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Krzysiu
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2001.02
    • 14936

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
    Lekkie piwo na Zdobywanie Twierdzy Srebrnogórskiej pod koniec czerwca...
    Ciekawostka - w smaku kawowe.

    Ale chyba je zepsułem - wpadł mi do wiadra klucz od piwnicy. Niby brudny nie był, ale przez jakieś dziesięś lat go nie dezynfekowałem.

    Beczka 114 została spożyta podczas sprzątania Fleszy - i tak okazała się za mała. Ale przy okazji otrzymałem propozycję zaopatrywania gospodarstwa agroturystycznego.

    Piwo 118 nie skwaśniało, ale jest po prostu niedobre.
    Last edited by Krzysiu; 2006-06-07, 00:14.

    Comment

    • Krzysiu
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2001.02
      • 14936

      warka 122, Ciemniak Oblężniczy, 10 Blg

      Kolejne "bojowe" piwo, tym razem na oblężenie twierdzy w Nysie, 30 lipca br.

      słód pilzeński 2000 g,
      słód monachijski 2000 g
      słód karmelowy jasny 500 g
      łyżka stołowa ekstraktu barwiącego

      18 l / 66 C
      70 min / 65 -> 64 C
      5 min / 76 C
      20 l / 80 C

      25 g Lubelski 90 / 45 min

      Wyszło 30 litrów łagodnej w smaku, średnio ciemnej brzeczki, którą potraktowałem drożdżami Windsor.

      piwo 121 w całości wypite po bitwie w Srebrnej Górze, nawet nie spróbowałem, jak smakuje.
      120 - Coopers Lager niezły, choć mało lagrowy
      119 - spożyty w całości po giełzie w Żywcu, bardzo dobry, słodkawy ciemniaczek,
      118 - niedobre, ale żal wylać,
      117 - spożyte w całości przed giełdą w Żywcu, mało charakterystyczny jaśniaczek.

      Ogólnie - może być.

      Comment

      • a_szypura
        Szeregowy Piwny Łykacz
        • 2003.08
        • 23

        Krzysiu Twoj wątek dotyczący warzenia czyta się bardzo dobrze m.in. dlatego że starasz się trzymać pewnych zasad.
        Proszę więc abyś nadał numer warce "Ciemniak Oblężniczy, 10 Blg" (o ile możesz to wyedytować w tytule postu)
        Przyzwyczaiłeś nas do tego i nie ma zmiłuj
        Last edited by a_szypura; 2006-07-14, 20:28.

        Comment

        • szefi
          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
          • 2005.12
          • 194

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
          Kolejne "bojowe" piwo, tym razem na oblężenie twierdzy w Nysie, 30 lipca br.
          czy to oznacza że warzyłeś dziś tj 14.07 a już 30.07 ma być gotowe ? to jakiś super ekspres, chyba że zapisy uzupełniłeś.... a warzyłeś ho ho dawno

          Comment

          • Krzysiu
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2001.02
            • 14936

            Dokładnie tak było. Warzyłem dwa dni temu, a 30 lipca ma być spożyte. Tydzień fermentacji w wiadrze i tydzień w beczce - i po piwie.

            To żaden ekspres. W XIX w. powszechnie uważano, że piwo po tygodniu od warzenia nadaje się do spożycia. Fermentowano dwa - trzy dni w kadziach, a potem zlewano do beczek. Jak przestawały wyłazić drożdże, beczki szpuntowano i po tygodniu były gotowe do wypicia. Dopiero rozpowszechnienie lagerów spowodowało, że przyjął się długi okres leżakowania.

            Ale tak a propos - sądzisz, że Warka Strong leżakuje dłużej? Ja mocno wątpię.

            Comment

            • szefi
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2005.12
              • 194

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Krzysiu
              Dokładnie tak było. Warzyłem dwa dni temu, a 30 lipca ma być spożyte. Tydzień fermentacji w wiadrze i tydzień w beczce - i po piwie.

              To żaden ekspres. W XIX w. powszechnie uważano, że piwo po tygodniu od warzenia nadaje się do spożycia. Fermentowano dwa - trzy dni w kadziach, a potem zlewano do beczek. Jak przestawały wyłazić drożdże, beczki szpuntowano i po tygodniu były gotowe do wypicia. Dopiero rozpowszechnienie lagerów spowodowało, że przyjął się długi okres leżakowania.

              Ale tak a propos - sądzisz, że Warka Strong leżakuje dłużej? Ja mocno wątpię.
              co warki to sie nie wypowiadam ale zapewne masz rację, jako koncerniak raczej nie leży 2 miesiące

              Niemniej, mocno mnie zaskoczyła krótki okres procesu.
              Na forum w wielu miejscach są zachwalane z różnych względów, jak najdłuższe okresy fermentacji i to co piszesz bardzo mnie ucieszyło, że jest także możliwość "skrócenia" całości okresu oczekiwania.
              Nasuwa mi sie pytanie jeśli jest taki krótki okres leżakowania co nagazowaniem ?
              Czy nie jest to zaleta bardzo dobrych drożdzy płynnych że tak szybko osiąga się efekt zadowalający ?

              Comment

              • Marusia
                Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                🍼🍼
                • 2001.02
                • 20221

                Jasne zwykłe piwko już nawet po dwóch dniach od zabutelkowania może być dobrze nagazowane i pyszne. Drożdże nie muszą być płynne - mi takie szybkie piwa najlepiej wychodzą na Danstar Windsor.
                www.warsztatpiwowarski.pl
                www.festiwaldobregopiwa.pl

                www.wrowar.com.pl



                Comment

                • Krzysiu
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.02
                  • 14936

                  Ze względów smakowych optymalnym czasem dojrzewania piwa jest okres trzech do sześciu miesięcy. W leżakującym piwie zachodzą zmiany, które poprawiają jego walory organoleptyczne. Tym niemniej chodziło mi o piwo na imprezę dla ludzi, którzy się na tym nie znają, więc sam fakt spożycia piwa domowego jest dla nich tak dużym przeżyciem, że nikt nie wnika w niuanse smakowe.

                  Zresztą po kilku godzinach biegania z karabinem jakość płynu nie ma znaczenia, liczy się ilość i niska temperatura

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika a_szypura
                  ...Proszę więc abyś nadał numer warce "Ciemniak Oblężniczy, 10 Blg" ...
                  Załatwione. Dzięki, wielki Arminie.
                  Last edited by Krzysiu; 2006-07-16, 08:31.

                  Comment

                  • Krzysiu
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.02
                    • 14936

                    warka 123, porter angielski

                    Po półrocznej przerwie zebrałem się z trudem, żeby wznowić działalność. Szczerze mówiąc, piwa w butelkach mi nie brakuje, brakuje za to zdecydowanie piwa w beczkach i petach, czyli na różne imprezy i wyjazdy. Tego portera zamierzam zapetować i zabrać na bitwę pod Iławą Pruską w połowie lutego.

                    zasyp:
                    3000 g pilzeński
                    2000 g monachijski
                    800 g karmelowy jasny
                    200 g karmelowy ciemny
                    2 łyżki "kopiaste" ekstraktu barwiącego
                    500 g cukier trzcinowy (pod koniec gotowania)

                    zacieranie:
                    18 l / 70 C
                    90 min / 68 C -> 65 C
                    10 min / 76 C
                    20 l / 80 C

                    gotowanie: 60 min

                    chmielenie:
                    30 g Marynka 90 / 60 min
                    2 łyżki ekstraktu z lukrecji (pod koniec gotowania)

                    drożdże: Safale S-04 (żona znalazła w lodówce podczas sprzątania)

                    wyszło 30 litrów brzeczki 15,5 Blg.

                    Taka półroczna przerwa daje w kość. Wyszedłem z wprawy, ciągle mi czegoś brakowało. Przy okazji stestowałem piwo nr 19, prawie czteroletnie. Wychodzi na to, że słabe piwa nie powinny tak długo leżakować. Nie zepsuło się, ale zgubiło smak.
                    Last edited by Krzysiu; 2006-12-16, 23:26.

                    Comment

                    • Marusia
                      Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                      🍼🍼
                      • 2001.02
                      • 20221

                      Telepatia jakaś czy co Właśnie sobie wczoraj myślałam, że dawno nie widziałam tego tematu odświeżonego i chciałam się Ciebie zapytać, czy zaprzestałeś warzenia, ale ufff, widzę, że uprzedziłeś moje pytanie

                      Ten porterek z dodatkiem lukrecji to pamiętam dobry był
                      www.warsztatpiwowarski.pl
                      www.festiwaldobregopiwa.pl

                      www.wrowar.com.pl



                      Comment

                      • Krzysiu
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.02
                        • 14936

                        Wyszło coś mocno brunatne, mętne jeszcze. Zapach z wiadra w pierwszej chwili mocno porzeczkowy, później łagodniejący. W smaku zdecydowanie lukrecja, gwałtownie uruchamiająca gruczoły ślinowe, z dużym opóźnieniem przechodząca w mocno paloną kawę z niewielką chmielową goryczką. Chyba będzie niezły ten porter, choć właściwie powinno to być brown ale, ze względu na niezbyt silne chmielenie.

                        Pierwszy raz w swej karierze piwowarskiej zmierzyłem Blg po fermentacji głównej - wyszło 3,5 Blg.

                        Comment

                        • Krzysiu
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2001.02
                          • 14936

                          Brown Bess Porter Second Pattern

                          zasyp:
                          3000 g pilzeński
                          3000 g monachijski
                          500 g mąka kukurydziana
                          500 g ektrakt ciemny
                          500 g Dark Muscovado (pod koniec gotowania)

                          zacieranie:
                          18 l / 72 C
                          150 min / 69 C -> 65 C
                          10 min / 76 C
                          25 l / 80 C

                          gotowanie: 60 min

                          chmielenie:
                          40 g Marynka 90 / 60 min
                          2 łyżki ekstraktu z lukrecji (pod koniec gotowania)

                          drożdże: Danstar Windsor

                          planuję 30 litrów brzeczki 17 Blg.

                          Comment

                          • Krzysiu
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2001.02
                            • 14936

                            Piwo fermentuje powoli, nadal na powierzchni niewysoka, ale gęsta piana.

                            Użyłem do niego ekstraktu ciemnego WES, mocno przeterminowanego. Nic mu jednak nie dolegało. Dodałem również ekstrakt barwiący, który stał otwarty pół roku w lodówce i też nic mu się nie stało. I też był przeterminowany w chwili otwarcia. Pozostałe ekstrakty, których mam kilkanaście puszek dobytych w różnych okolicznościach, również zamierzam wykorzystać mimo upływu terminu ważności. Okazuje się, że nic złęgo z nimi się nie dzieje. Faktem jest, że są przechowywane w piwnicy, w ciszy i spokoju, i odpowiednio niższej temperaturze.

                            W ciągu ostatnich dni stestowałem kilkanaście piw z warek od 56 do 100, czyli wykonanych od marca 2004 r. do sierpnia 2005. Nie wszystkie były rewelacyjne, ale co najmniej przyzwoite, a niektóre naprawdę dobre. czas negatywnie się odbił tylko na piwach lekkich, które utraciły nieco smaku. Natomiast zaskoczyły mnie pozytywnie wynalazki, które nisko początkowo oceniałem (73 jałowcowe i 75 żytnie), a które stały się całkiem niezłe, a nawet ciekawe.
                            Last edited by Krzysiu; 2007-03-12, 08:22.

                            Comment

                            • Krzysiu
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2001.02
                              • 14936

                              warka 125, Helles Einfachbier

                              zasyp:
                              słód pilzeński 3000 g
                              słód monachijski 1900 g
                              karapils 100 g

                              zacieranie:
                              18 l / 67 C
                              90 min / 66 -> 64 C
                              10 min 76 C
                              20 l / 85 C

                              gotowanie 60 min

                              chmielenie:
                              Marynka granulat 90: 35 g / 50 min
                              Lubelski granulat 90: 40 g / 1 min + 15 min w chłodzeniu
                              Lubelski 40 g na zimno

                              drożdże: gęstwa Danstar Windsor po warce 124

                              wyszło 28 l brzeczki 11 Blg. Piana na brzeczce śnieżnobiała, wyjątkowo sztywna i trwała.

                              Comment

                              • Krzysiu
                                D(r)u(c)h nieuchwytny
                                • 2001.02
                                • 14936

                                14.06., warka 126, Stołowe ciemne 10 Blg

                                W moim warzeniu pojawiła się nowa jakość, a mianowicie nowe wyposażenie: kadź zacierna 50 l z filtrem z rurki, kocioł warzelny 100 l, chłodnica zanurzeniowa i cztery fermentory po 160 l. Uznałem, że nie chce już mi się babrać w trzydziestolitrowych porcjach. Pierwsza, eksperymentalna warka wyszła tak:

                                zasyp:
                                słód pilzeński 8 kg
                                słód monachijski 8 kg
                                słód karmelowy jasny 3,2 kg
                                słód karmelowy ciemny 0,6 kg
                                słód barwiący 0,2 kg

                                zacieranie i gotowanie na dwa razy:
                                40 l / 72 C
                                90 min / 68 -> 64 C
                                40 l / 80 C

                                gotowanie: 60 min
                                chmielenie: Marynka granulat typ 90 - 60 g / 60 min
                                drożdże: suche Danstar Windsor

                                wyszło 130 l brzeczki 10 Blg.

                                Cały proces potrwał 12 godzin. Wąskie gardła to zbyt mała wydajność chłodnicy (chłodzenie trwa ok. 40 min), ale przede wszystkim słaba wydajność palnika gazowego - doprowadzenie do wrzenia ok. 70 l brzeczki trwało godzinę. Potrzebny jest drugi palnik do grzania wody oraz bardziej wydajna chłodnica. No i brakuje mi jeszcze dobrej pompy do brzeczki.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X