W czwartek wykonałem pierwszą warkę ze słodu. 10 litrów brzczki, zasypu 2,5 kg, 65% słodu monachijskiego, 35% słodu karmelowego jasnego, metoda infuzyjna. Wyszedł ładny, rubinowy ciemniaczek, buzuje, aż miło.
Krzysiowe warzenie
Collapse
X
-
W piątek zaplanowałem sobie specjalną warkę z okazji św. Mikołaja. Miało być ciemne mocne, więc sporządziłem na 10 l. brzeczki docelowo 5 kg zasypu: 50% słodu monachijskiego, 25% karmelowego jasnego i 25% karmelowego ciemnego. Chyba gdzieś nie doczytałem o tym ciemnym, bo przy śrutowaniu pokruszył się na drobno i zatkał mi kadkę filtracyjną. Strasznie się nabiedziłem, żeby to jakoś sitkami odcedzić. W końcu wyszło 10 l. 18 BLg.
Wysłodziny jeszcze raz sprawiłem wodą i otrzymałem 10 l. jakiegoś podpiwka, ale ile to ma - nie wiem, bo balingometr przy okazji szlag trafił.
Skończyłem dopiero o 2 w nocy, po 8 godzinach paprania. Kuchnia do remontu.Ja też będę do remontu, jak żona rano to zobaczy.
Comment
-
-
Krzysiu zainspirowany przez Samichlausa - brawo!
W hołdzie składam dwie rady:
50 % udział w zasypie słodów karmelowych to przynajmniej 3 X za wiele - wyjdzie Ci z tego piwo - ulepek.
Zamiast trudzić się z wielkim zacierem i następnie z nie mieszczącym się w kadce filtracyjnej młótem, do zbudowania wyjątkowo stężonej brzeczki wygodniej jest użyć dodatku ekstraktu słodowego już do kotła.
P.S.
Mam nadzieję, że to nie post post mortemO!Nanobrowar Domowy "PiwU"
Comment
-
-
NoLeafClover napisał(a)
Krzysiu !!! Skąd pomysł na kwas chlebowy ? Żona wpadła na ten pomyśł Przecie to tzw. ruska pepsi. Ja też kiedyś zrobiłem ale mnie nie smakowało.
Comment
-
-
Czes napisał(a)
...Mam nadzieję, że to nie post post mortem...
Ale też ładnie fermentuje
Posmak mocno kawowy, ale cos z tego będzie. Sam się domysliłem, że karmelowego ciemnego jest dużo za dużo. Chodzi, więc nie umrę z pragnienia.
Inspiracja rzeczywiscie z Samichlausa
Rady supertrafne - dzięki
Comment
-
-
Kolejna warka - 2,7 kg słodu (90% monachijski, 10% karmelowy jasny) 13 litrów wody, metoda infuzyjna. Wyszło 11 l. brzeczki o stężeniu ok.14,5 Blg, koloru ciemnomiodowego. Chmiel (w zasadzie goryczka chmielowa) w tym jest, ale nie potrafię nadać intensywnego aromatu chmielowego.
Przerwy cukrowe robię tak: zagrzewam do 65 st. i wyłączam ogrzewanie. Temperatura powoli spada do 62 st. Trwa to około pół godziny, mieszam co parę minut. Potem podgrzewam do 75 st. i wyłączam na pół godziny, temperatura spada do 70 st. Potem ogrzewam do 80 st. i odstawiam do filtracji. W czasie podgrzewania mieszam cały czas i intensywnie, aby uniknąć przypalenia, a i tak osad przywiera do dna nad palnikami. Zastanawiam się nad grzaniem na tzw. łaźni piaskowej.
Comment
-
-
No fakt, opisał. Dosyć skomplkowanie wyglada ta dekokcja.
Co do infuzyjnej to Krzysiu opisuje ją powyżej jako stopniowe podgrzewanie z przerwami cukrowymi. Natomiast na słodach z Browamatora jest instrukcja zacierania infuzyjnego (?!) polegającej na wsypaniu słodu do wody o temp 70 st. C, pierwsza przerwa, podgrzanie do 72 st. C itd.
Jeżeli obie są infuzyjne to ponawiam pytanie: na czym polega istota poszczególnych metod ?
Comment
-
-
miej na względzie też innych Użytkowników i załóż proszę nowy temat.- Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
- Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
- Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa
Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).
Comment
-
-
oryks napisał(a)
...Jeżeli obie są infuzyjne to ponawiam pytanie: na czym polega istota poszczególnych metod ?
Warka numer 13 wykipiała mi z fermentora przez rurkę fermentacyjną. Nie cała oczywiście, tylko raptem kilkanaście cm3, ale fermentacja była bardzo burzliwa, i to mimo umieszczenia w temperaturze 14 st. C.
Comment
-
-
warka nr 14, jasne pełne 12 Blg
Nie czekając, co urodzi się z poprzednich warek, postanowiłem przygotować trzy następne. Warka 14 uwarzona jest wyłącznie ze słodu monachijskiego. No, prawie wyłącznie, bo wymyśliłem sobie, aby ulepszyć piwo odrobiną mąki kukurydzianej w celu poprawy piany. W założeniu miało być tego 1% zasypu, z rozpędu popierniczyłem rząd wielkości i zadałem dziesięć razy za dużo. Żeby było śmieszniej, zorientowałem się dopiero wtedy, gdy z kolejną warką zrobiłem to samo. No cóż, będzie piwo kukurydziane.
Zastosowałem jedynie pierwszą przerwę cukrową, aby otrzymane piwo było bardziej wytrawne, za to mocniejsze. Hojnie sypnąłem też chmielu, żeby goryczka była tęga. Dla lepszego aromatu zastosuję też chmielenie na zimno.
Fermentacja burzliwa była bardzo burzliwa. Mimo środka zapobiegawczego w postaci obniżenia temperatury do 12 st. C. piana z drożdżami wylazła przez rurkę. Po trzech dniach przestało w ogóle bulgotać. Chyba dałem za dużo drożdży, które zeżarły cały cukier w dwa dni.
Comment
-
-
Warka nr 15, karmelowe pełne 12 Blg
W planie było coś podobnego do piwa Piwowara, którym częstował nas w Jezierzanach ? 30% słodu monachijskiego i 70% słodu karmelowego jasnego. Zrobiłem ten sam numer z kukurydzą ? dopiero podczas sporządzania notatek po warce zorientowałem się, że przesadziłem.
Zastosowałem po równo obie przerwy cukrowe, żeby piwo było bogatsze w smaku. Brzeczkę wychmieliłem bardzo oszczędnie, żeby dominował smak karmelowy. Wyszła bardzo ciemna, fermentowała bardzo dobrze. Dałem mniej drożdży, ale i tak po trzech dniach przestało chodzić.
Comment
-
-
Warka nr 16, ciemne pełne 12 Blg
W planie ciemniak. Monachijski 60%, karmelowy jasny 25%, karmelowy ciemny 10%, barwiący 3%. Kukurydzy tym razem prawidłowo. Dwie równe przerwy cukrowe, mało chmielu. Przy drugiej przerwie cukrowej nadmiernie podniosłem temperaturę (przekroczyła 76 st.) i zapewne wpłynęło to niekorzystnie na rozkład skrobi. Próba jodowa nie na wiele się zdała, bo sama brzeczka była czarna, więc trudno wyczuć, czy jodyna barwiła się na granatowo, czy nie. Pomierzyłem brzeczkę i wyszło mi 14 Blg, a chyba nie powinno. Dałem mało drożdży, chodziło pięknie półtora dnia, potem stanęło. Czekam, co dalej.
Comment
-
Comment