Witam serdecznie wszystkich piwowarów.
W dniach 14-15 luty 2024 popełniłem swoje dwie pierwsze warki. Pomimo całkowitego braku doświadczenia z warzeniem piwa, z uwagi na sprzyjające warunki fermentacji wybór padł na dolniaki tj. "czeskiego leżaka" oraz "koźlarza". Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z warzeniem, liczyłem się z możliwymi komplikacjami w trakcie całego procesu oraz nieuniknionymi błędami wynikającymi z braku doświadczenia, ale kto nie ryzykuje nie pija własnego piwka.
Sprzęt skompletowany, filtr z oplotu wykonany, rurka spustowa z kranikiem przelotowym zrobiona, gary przygotowane można zaczynać przygodę
Warka nr 1 Czeski Leżak 12 BLG - 14.02.2024
Słody:
Pilzneński - 3,6 kg
Monachijski - 0,4kg
Karmelowy 30 - 0,15kg
Chmiele:
Chmiel Saaz - 40g
Chmiel Premiant - 40g
Drożdże:
Fermentis S-23
Do warzenia przystąpiłem ok. godz. 11, nastawiając się na 5-6 godzin pracy
Słody wylądowały w 12 l wody źródlanej z własnego ujęcia (studnia głębinowa) o temp. 54 st. – 15 min
Po 15 minutach ok. 1/3 zacieru ląduje w drugim garze, temperatura podniesiona do 70-72 na 20 minut, doprowadzenie do wrzenia i gotowanie 10-15 min.
Zlanie zacieru do dużego kotła i grzanie:
65-68 st. - 40 min.
70-72 st. 20 min
76-78 st. 5 min.
Wysładzanie:
Odczekanie 30-40 min.
15 litrów wody temp. 78 st.
Pierwszy błąd brak pomiaru BLG po wysładzaniu.
Proces przeszedł bardzo sprawnie, brzeczka dosyć gęsta i w miarę klarowna, słody były grubo śrutowane.
Chmielenie:
Premiant - 40g - 60 min.
Saaz - 10g - 20 min.
Saaz - 30g - 10 min.
Do chmielenia użyłem metalowego sitka z bardzo drobnym oczkiem (musiałem obciąć rączkę i nawiercić dziury do podwieszenia - sitko było żony więc pozostaje odkupić), nakrytego tależem podwieszonego miedzianymi drutami na listewce. 1/3 chmielu i tak znalazła się w brzeczce.
Na koniec gotowania zrobiony pomiar BLG, i tutaj błąd nr 2, brzeczka użyta do pomiaru miała ok. 75 st. wynik idealnie 12 BLG w 18 litrach, teraz wiem, że zapewne było nieco więcej i powinienem dodać ok. 3-4 l wody. Teraz zamiast 20-22 l, mam ok. 17 - 18 l brzeczki o nieznanym BLG. Nieco zaniepokoiła mnie wysoka goryczka, piekąca w język, mam nadzieję, że z czasem się ustabilizuje po fermentacji i leżakowaniu.
Chłodzenie
Wstawiłem przykryty kocioł na zewnątrz, temperatura ok. 3 stopnie, chłodzenie do 20 st. zajęło ok. 3 h. W miedzy czasie ogarnąłem wszechobecny bałagan, zdezynfekowałem szklany balon i pozostałe sprzęty, wygotowałem pończochę do filtracji pozostałości chmielu z brzeczki.
30 min przed planowanym zlewaniem, zaprawiłem drożdże w wodzie o temp. ok. 20 st., w 30 min ładnie wystartowały. Napowietrzenie brzeczki przez nalanie 1/3 do butli i mocne potrząsanie, zrobiła się ładna pianka. Dodałem resztę brzeczki oraz na koniec wlałem drożdże. Około 22 (po 11 godzinach), zakorkowana butla pozostawiona została sama sobie w temperaturze 11 - 12 st.
Fermentacja:
Rano 15.02.2024 pierwsze spojrzenie na fermentator, moim oczom ukazała się ładna biała napowietrzona pianka na całej powierzchni z wysokim (ok. 6-8 cm) białym stożkiem na środku, drożdże podjęły intensywną pracę, bulgotanie co 15 sek., w kolejnych 2 - 3 dniach fermentacja bardziej intensywna. Po 4 dniach fermentacja jakby nieco słabła, bulgotanie co 30 sek..
Na ten moment wszystko wydaje się iść ok., zakładam, że błędy jakie popełniłem skutkować będą, mniejszą ilością mocniejszego piwka o wyższym poziomie goryczy, co pewnie będzie do wybaczenia jak na pierwszą warkę.
Plany na kolejne dni, i prośba do doświadczonych piwowarów o ewentualną korektę poniższych założeń:
Za ok. 7-10 planuję zlać piwko na znad osadu na cichą fermentację (wykorzystam szklany balon o mniejszej pojemności ok. 20-22 l), która zgodnie z planem ma przebiegać 2 dni w temp. jak burzliwa tj. 11-12 st. następnie 10-12 dni w temperaturze ok. 6-8 st.
Butelkowanie, zalewa ok. 100 g cukru na ok. 16-17 l piwa.
Po butelkowaniu, w celu gazowania planuję trzymać piwko przez 10 dni w temp. 11-12 st., następnie przenieść na leżakowanie do lodówki ok. 2-4 st., znając życie pewnie po tygodniu skusze się na pierwsze testy, Całość zakładam leżakować ok. 2 miesiące, lub do wyczerpania zapasów
W dniach 14-15 luty 2024 popełniłem swoje dwie pierwsze warki. Pomimo całkowitego braku doświadczenia z warzeniem piwa, z uwagi na sprzyjające warunki fermentacji wybór padł na dolniaki tj. "czeskiego leżaka" oraz "koźlarza". Nigdy wcześniej nie miałem do czynienia z warzeniem, liczyłem się z możliwymi komplikacjami w trakcie całego procesu oraz nieuniknionymi błędami wynikającymi z braku doświadczenia, ale kto nie ryzykuje nie pija własnego piwka.
Sprzęt skompletowany, filtr z oplotu wykonany, rurka spustowa z kranikiem przelotowym zrobiona, gary przygotowane można zaczynać przygodę
Warka nr 1 Czeski Leżak 12 BLG - 14.02.2024
Słody:
Pilzneński - 3,6 kg
Monachijski - 0,4kg
Karmelowy 30 - 0,15kg
Chmiele:
Chmiel Saaz - 40g
Chmiel Premiant - 40g
Drożdże:
Fermentis S-23
Do warzenia przystąpiłem ok. godz. 11, nastawiając się na 5-6 godzin pracy
Słody wylądowały w 12 l wody źródlanej z własnego ujęcia (studnia głębinowa) o temp. 54 st. – 15 min
Po 15 minutach ok. 1/3 zacieru ląduje w drugim garze, temperatura podniesiona do 70-72 na 20 minut, doprowadzenie do wrzenia i gotowanie 10-15 min.
Zlanie zacieru do dużego kotła i grzanie:
65-68 st. - 40 min.
70-72 st. 20 min
76-78 st. 5 min.
Wysładzanie:
Odczekanie 30-40 min.
15 litrów wody temp. 78 st.
Pierwszy błąd brak pomiaru BLG po wysładzaniu.
Proces przeszedł bardzo sprawnie, brzeczka dosyć gęsta i w miarę klarowna, słody były grubo śrutowane.
Chmielenie:
Premiant - 40g - 60 min.
Saaz - 10g - 20 min.
Saaz - 30g - 10 min.
Do chmielenia użyłem metalowego sitka z bardzo drobnym oczkiem (musiałem obciąć rączkę i nawiercić dziury do podwieszenia - sitko było żony więc pozostaje odkupić), nakrytego tależem podwieszonego miedzianymi drutami na listewce. 1/3 chmielu i tak znalazła się w brzeczce.
Na koniec gotowania zrobiony pomiar BLG, i tutaj błąd nr 2, brzeczka użyta do pomiaru miała ok. 75 st. wynik idealnie 12 BLG w 18 litrach, teraz wiem, że zapewne było nieco więcej i powinienem dodać ok. 3-4 l wody. Teraz zamiast 20-22 l, mam ok. 17 - 18 l brzeczki o nieznanym BLG. Nieco zaniepokoiła mnie wysoka goryczka, piekąca w język, mam nadzieję, że z czasem się ustabilizuje po fermentacji i leżakowaniu.
Chłodzenie
Wstawiłem przykryty kocioł na zewnątrz, temperatura ok. 3 stopnie, chłodzenie do 20 st. zajęło ok. 3 h. W miedzy czasie ogarnąłem wszechobecny bałagan, zdezynfekowałem szklany balon i pozostałe sprzęty, wygotowałem pończochę do filtracji pozostałości chmielu z brzeczki.
30 min przed planowanym zlewaniem, zaprawiłem drożdże w wodzie o temp. ok. 20 st., w 30 min ładnie wystartowały. Napowietrzenie brzeczki przez nalanie 1/3 do butli i mocne potrząsanie, zrobiła się ładna pianka. Dodałem resztę brzeczki oraz na koniec wlałem drożdże. Około 22 (po 11 godzinach), zakorkowana butla pozostawiona została sama sobie w temperaturze 11 - 12 st.
Fermentacja:
Rano 15.02.2024 pierwsze spojrzenie na fermentator, moim oczom ukazała się ładna biała napowietrzona pianka na całej powierzchni z wysokim (ok. 6-8 cm) białym stożkiem na środku, drożdże podjęły intensywną pracę, bulgotanie co 15 sek., w kolejnych 2 - 3 dniach fermentacja bardziej intensywna. Po 4 dniach fermentacja jakby nieco słabła, bulgotanie co 30 sek..
Na ten moment wszystko wydaje się iść ok., zakładam, że błędy jakie popełniłem skutkować będą, mniejszą ilością mocniejszego piwka o wyższym poziomie goryczy, co pewnie będzie do wybaczenia jak na pierwszą warkę.
Plany na kolejne dni, i prośba do doświadczonych piwowarów o ewentualną korektę poniższych założeń:
Za ok. 7-10 planuję zlać piwko na znad osadu na cichą fermentację (wykorzystam szklany balon o mniejszej pojemności ok. 20-22 l), która zgodnie z planem ma przebiegać 2 dni w temp. jak burzliwa tj. 11-12 st. następnie 10-12 dni w temperaturze ok. 6-8 st.
Butelkowanie, zalewa ok. 100 g cukru na ok. 16-17 l piwa.
Po butelkowaniu, w celu gazowania planuję trzymać piwko przez 10 dni w temp. 11-12 st., następnie przenieść na leżakowanie do lodówki ok. 2-4 st., znając życie pewnie po tygodniu skusze się na pierwsze testy, Całość zakładam leżakować ok. 2 miesiące, lub do wyczerpania zapasów
Comment