moje pierwsze doświadczenia

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • a40tomek
    Szeregowy Piwny Łykacz
    • 2003.06
    • 9

    moje pierwsze doświadczenia

    Dwa tygodnie temu warzyłem pierwszy raz.
    W moim przypadku (1,8 kg, ekstaktu słodowego, 1 kg cukru, 60 g chmielu,7 g drożdzy "górnych" z Browamatora, woda oligoceńska do 20 litrów).
    Dezynfekcja naczyń Cloroxem, butelki umyte i "pieczone" w 150 st.C przez 20 minut.
    Drożdże ożyły w ciepłej wodzie z cukrem.
    Pomiary wskazały 11,5 przed i ok. 1 Blg po fermentacji, więc alk.
    ok. 5%.
    Wyszło nieźle, pieni się, lekko nagazowane (ale to dopiero 11dni w butelce) bardzo intensywny zapach drożdzy,ładnie się sklarowało,
    ok. 0,5cm osadu w butelce.
    Zlewałem do butelek bezpośrednio z fermentora.Teraz wiem, że powinno postać kilka dni "na cicho" w drugim naczyniu.
    Cukru dodawałem łyżeczką do butelek.
    Nie posłuchałem rad doświadczonych kolegów piwowarów, użyłem cukru teraz myślę,że zapach to wina cukru.Jeżeli jeszcze macie czas na zmianę warto od razu spróbować bez cukru.
    Powodzenia
    PS.
    W sobotę warzę bez cukru !!!
    Tomek
  • pawcio1
    Porucznik Browarny Tester
    • 2003.03
    • 363

    #2
    Proponuję zrobić przerwę na lato , bardzo łatwo teraz zainfekować brzeczkę.

    Comment

    • Lukis
      Kapral Kuflowy Chlupacz
      • 2003.02
      • 49

      #3
      pawcio1 napisał(a)
      Proponuję zrobić przerwę na lato , bardzo łatwo teraz zainfekować brzeczkę.
      A w jaki sposób można ją łatwiej zainfekować w lecie?
      Bo jakoś tego nie rozumię. Chyba, że ktoś warzy na plaży, albo w namiocie na mazurach ;P To wtedy owszem, można chyba łatwiej o infekcję :P

      Comment

      • pjenknik
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2001.08
        • 3388

        #4
        Jeżeli zadbasz o czystość to brzeczki nie zainfekujesz, nie ma obawy, problemem moze być tylko wysoka temperatura otoczenia, może to nadać piwu zbyt owocowego posmaku i zapachu. Ale jezeli masz chłodną piwniczkę to fermentuj bez obaw.
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

        Comment

        • elroy
          Porucznik Browarny Tester
          • 2002.10
          • 359

          #5
          Lukis napisał(a)
          A w jaki sposób można ją łatwiej zainfekować w lecie?
          Bo jakoś tego nie rozumię. Chyba, że ktoś warzy na plaży, albo w namiocie na mazurach ;P To wtedy owszem, można chyba łatwiej o infekcję :P
          W lecie w powietrzu jest więcej drobnoustrojów niż w miesiącach zimowych. Mogą konkurować z naszymi drożdżami.
          www.piwo.org

          Comment

          • Lukis
            Kapral Kuflowy Chlupacz
            • 2003.02
            • 49

            #6
            To skoro wysoka temperatura jest taka szkodliwa, to czemu w instrukcji do mojego zestawu pisze, żeby otulić fermentor kocem aby była większa?

            Comment

            • elroy
              Porucznik Browarny Tester
              • 2002.10
              • 359

              #7
              Lukis napisał(a)
              To skoro wysoka temperatura jest taka szkodliwa, to czemu w instrukcji do mojego zestawu pisze, żeby otulić fermentor kocem aby była większa?
              Temperatura jest szkodliwa, może inaczej - bardziej niepożadana przy piwach dolnej fermentacji. Tu masz gotowca opartego na górnej, więc możesz spokojnie warzyć w temperaturze taką jaką masz (oczywiście nie do przesady ).
              Jeśli chodzi o koc, to raczej po to, żeby tą temperaturę wewnątrz fermentora zachować, a nie podwyższyć. Zresztą, możesz go sobie spokojnie darować
              Inna sprawa, że dawniej nie warzyło się w takich miesiącach jak teraz (co na forum jest często powtarzane, np. post Pawcia wyżej). Napewno nie robiono tego z powodu jakiegoś kaprysu, tylko z słusznych racji.
              www.piwo.org

              Comment

              • a40tomek
                Szeregowy Piwny Łykacz
                • 2003.06
                • 9

                #8
                Nie przestraszyłem sie infekcji

                Dzięki wszystkim za rady i dobre słowo.
                Pomimo ostrzeżeń "temperaturowych" postanowiłem uwarzyć następne piwo.
                Tym razem ciemne.
                1,8 kg ekstraktu słodowego, 4 łyżki ekstraktu barwiacego, 7 g drożdży,
                70g chmielu aromatycznego, woda do 10 litrów.
                Po dodaniu chmielu (2/3) gotowałem 50 minut, potem reszta chmielu i jeszcze 15 minut gotowania.Eksperymentalnie odfiltrowałem przez pieluchę. W porównaniu do sitka DUŻO lepiej.
                Brzeczka wyszła na 13 Blg, bardzo ciemna.
                Po 12 godzinach ok. 10 centymetrów jasnobeżowej piany.
                W pomieszczeniu jest ok. 19-20 stopni.

                Na forum czytam wszystko po kolei, jak zgromadzę sprzęt do zacierania i filtracji słodu, zacznę naprawdę warzyć.
                Znalazłem na giełdzie staroci dziwnie wyglądającą ręczną "maszynkę do mięsa" producji d. ZSRR. Ma wbudowane metalowe żarna i jak się okazało służyła do mielenia kawy !?. Ma relulację grubości mielenia, jak sądzicie będzie nadawać sie do słodu?
                Pozdrawiam.
                Tomek

                Comment

                • Lukis
                  Kapral Kuflowy Chlupacz
                  • 2003.02
                  • 49

                  #9
                  Nie chwaląc się, ja mam elektryczną maszynkę do kawy z regulacją grubości. Standardowe największe ziarna były jednak zbyt małe. Wykonałem więc mały tuning polegający na zwiększeniu odległości między żarnami. Od tej pory działa jak burza, a nawet jak dwie burze.

                  Comment

                  • a40tomek
                    Szeregowy Piwny Łykacz
                    • 2003.06
                    • 9

                    #10
                    Nabieram cierpliwości

                    Minęło 3 tygodnie od kiedy czekam na ciemne.
                    w tym czasie: zakupiłem mały 10 l balon, po 5 dniach fermentacji burzliwej przelałem na cicha do balonika.
                    Po nastepnych pięciu nieszczęsliwie stłukłem rurkę fermentacyjną i musiałem butelkować, dodałem 15 łyżeczek glukozy w roztorze.
                    Wczorajsza degustacja przeszła najśmielsze oczekiwania.
                    Nagazowane, gęsta długo utrzymująca się piana.
                    Żona nie przepadająca za piwem orzekła,że tak dobrego piwa jeszcze nie piła". Super, bardzo się cieszę.
                    W "moim pierwszym" jasnym posmak owocowy niestety się zaostrzył, chociaz piana i klarowność są lepsze.
                    Z powodu upałów trochę zaczekam z dalszymi eksperymentami i nauką.
                    Potem pierwsza prawdziwa warka ze słodu.
                    Pozdrawiam.
                    Tomek

                    Comment

                    • Rolek
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2001.08
                      • 1038

                      #11
                      Lukis napisał(a)
                      Nie chwaląc się, ja mam elektryczną maszynkę do kawy z regulacją grubości. Standardowe największe ziarna były jednak zbyt małe. Wykonałem więc mały tuning polegający na zwiększeniu odległości między żarnami. Od tej pory działa jak burza, a nawet jak dwie burze.
                      Czyżby Niewiadów? Wg informacji z Niewiadowa regulacja jest w zakresie 0,2-1mm. Srutowniki "komercyjne", typu MaltMill Schmidlinga mają odstęp pomiędzy wałkami wielkości 0,11mm. Wydaje się więc, że produkt z Niewiadowa jest idealnym śrutownikiem
                      A przy tym cena - 62 złote!


                      pozdrawiam,
                      A.

                      Comment

                      • Rolek
                        Major Piwnych Rewolucji
                        • 2001.08
                        • 1038

                        #12
                        Rolek napisał(a)
                        Czyżby Niewiadów? Wg informacji z Niewiadowa regulacja jest w zakresie 0,2-1mm. Srutowniki "komercyjne", typu MaltMill Schmidlinga mają odstęp pomiędzy wałkami wielkości 0,11mm. Wydaje się więc, że
                        Błąd mój! Nie 0.11mm, a 1.1mm. Ech te cale i centymetry
                        A tak coś mnie tu nie grało... Czyle jednak się niezbyt nadaje, ech.
                        Lukis - a na czym polegała ta modernizacja młynka, podałbyś jakieś szczegóły?

                        a.

                        Comment

                        • mirkap
                          Kapral Kuflowy Chlupacz
                          • 2003.07
                          • 75

                          #13
                          a czy probowal ktos wykorzystac do srutowania maszynke do miesa Zelmer (Diana) z przystawka do warzyw? sa tam cztery rozne noze (tarki).
                          Last edited by mirkap; 2003-07-23, 13:12.

                          Comment

                          Przetwarzanie...
                          X