Moje pierwsze zmagania

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • slado
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2003.07
    • 1072

    Moje pierwsze zmagania

    Pozwólcie przedstawić moje zmagania przy warzeniu pierwszej w życiu wareczki. Całego postu będzie 10 części, w każdej fotka. Bądźcie cierpliwi aż skończę. Potem komentujcie, tylko oszczędźcie mnie

    Część 1
    Oczytany i zachęcony opowiadaniami domowych piwowarów postanowiłem zaryzykować sił i uwarzyć piwo. Tu podziękowania dla tych wszystkich, którzy przyczynili się do poszerzenia mojej wiedzy na ten temat. Znajdziecie ich tu na forum.

    27 Sierpnia 2003 godz. 21:00
    Rozpoczęcie działań. Przesyłka ze sprzętem i surowcami rozpakowana. Plan działania zgodny z wyczytanymi uwagami weteranów browarnictwa i instrukcjami. Do dzieła!
    Mycie sprzętu:
    Attached Files
  • slado
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2003.07
    • 1072

    #2
    Część 2

    Dodajemy 1/3 opakowania chloraminy do mocno ciepłej wody.
    Całość moczy się i jest myta przez ok. 30 minut. Po wylaniu roztworu chloraminy następuje płukanie mocno ciepłą wodą. Następnie trzykrotne płukanie zimną wodą. Wszystko odbywa się zgodnie z instrukcją.
    Attached Files

    Comment

    • slado
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2003.07
      • 1072

      #3
      Część 3

      Tymczasem druga, ta piękniejsza połowa przygotowuje surowce, brewkit „Browamator Ciemne 1,8 kg”. Zagotowanie zawartości puszki gotowca wraz z zawartością puszki ekstraktu słodowego jasnego 1,25 kg w ok. 2 litrach wody.
      Uwaga, w momencie zagotowania wytworzyła się gęsta piana, podobna do piany gotującego się mleka. Rośnie w oczach! Ufff… nie było czasu na zrobienie fotki, ale nie wykipiało.
      Po zagotowaniu garnek wstawiony został do zimnej wody celem obniżenia temperatury.
      W międzyczasie skończyło się odkażanie i płukanie sprzętu.

      Nastawiamy pierwszą brzeczkę!
      W fermentorze jest już 12 litrów czystej zimnej wody (kranówa z Dobrzenia Wielkiego) o temp. 14 ‘C… Zagotowane surowce schłodziły się do około 50 ‘C. Wlewamy zawartość garnka do fermentora, uzupełniamy zimną wodą do objętości 18,5 litra… Oooops !
      W opisie do gotowca namawiali do objętości 20 litrów. Cóż – mała modyfikacja.
      Miało być 10,5 ‘ Blg i 4,5 % Alc. Areometr wskazuje 11,5 ‘Blg.
      Wypadkowa temperatura brzeczki wyszła 22 ‘C – idealnie - wsypałem drożdże!

      Pierwsza Warka nastawiona. Ten historyczny moment to godz. 23:20, 27 sierpnia AD 2003.
      Attached Files

      Comment

      • slado
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2003.07
        • 1072

        #4
        Część 4

        A tak to wygląda o godz. 06:40 dnia następnego (temp. brzeczki 23 ‘C).
        Trochę jakby słabo z tą pianką, ale to dopiero ok. 8 godzin od nastawienia!

        Po 24 godzinach temp. brzeczki 23’C, pianka nadal tak cienka, choć już na całej powierzchni.
        Może niedokładnie wypłukany fermentor? Cofnąć się już nie da. Drożdże do roboty!
        Attached Files

        Comment

        • slado
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2003.07
          • 1072

          #5
          Część 5

          Piątek po południu 29 sierpnia 2003, temperatura otoczenia wzrosła. Na dworze około 28 ‘C.
          W pomieszczeniu „warzelniczym” (kuchni), dzięki kulinarnym wyczynom małżonki prawie 30 ‘C… Musiałem podjąć działania mające na celu schłodzenie zawartości fermentora.
          Wkłady lodówki turystycznej zamrożone na kamień i przykryte ściereczką utrzymały temperaturę brzeczki w zakresie bezpiecznym i nie przekraczającym 24 ‘C.
          Attached Files

          Comment

          • slado
            D(r)u(c)h nieuchwytny
            • 2003.07
            • 1072

            #6
            Część 6

            Sobota, 30 sierpnia, rano. No wreszcie jest pianka. Znaczy się, będzie piwko!
            Przy okazji, forumowicze uświadomili mnie o fakcie istnienia namnażania drożdży.
            To następnym razem. Ważne, że jest pianka i to na całe 2-3 cm…
            Trochę „brudna”, ale wynika to z rodzaju warzonego piwka. W końcu to ciemne.
            Attached Files

            Comment

            • slado
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2003.07
              • 1072

              #7
              Część 7

              Niedziela 31 sierpnia 2003, pianka na wierzchu jeszcze jest. Nie mierzę gęstości dopóki nie zniknie. Nawet, jeśli stężenie spadnie poniżej 2-3 ‘Blg. I tak planuję cichą fermentację.
              Dodanie cukru do butelek załatwi nagazowanie końcowe w butelkach. Poza tym, jeśli wierzyć temu, co piszą znawcy tematu, to słód ma przynajmniej kilkanaście procent cukru nie podlegającego fermentacji.

              Poniedziałek rano. Temperatura brzeczki 22 ‘C. Pianka częściowo zanika.
              Po pracy sprawdzę aerometrem na okoliczność stężenia i chyba przeleję zieleńca do drugiego fermentora na cichą fermentację i wyklarowanie.

              Stało się. 01 września 2003 o godz. 19:00 odciągnąłem do drugiego fermentora (z kranikiem) celem dofermentowania i sklarowania przed rozlaniem. Młode piwko miało 4 ‘Blg.

              Rozlew Warki nr 001 o godzinie 18:00 04 września AD 2003.
              Stężenie 3 ‘Blg. Do każdej butelki dodano odpowiednią miareczkę cukru:
              Attached Files

              Comment

              • slado
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2003.07
                • 1072

                #8
                Część 8

                Spuszczamy pierwszą „działkę” do kufelka – to do wypicia :
                Attached Files

                Comment

                • slado
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2003.07
                  • 1072

                  #9
                  Część 9

                  Następnie zabieramy się do napełniania butelek:
                  Attached Files

                  Comment

                  • slado
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2003.07
                    • 1072

                    #10
                    Część 10

                    I kapslujemy Gretą, używając siły tak z umiarem by nie rozwalić butelek.
                    No i powiedzcie mi, czyż nie fajna zabawa?
                    Jest tylko jeden poważny problem, jak ja wytrzymam te dwa miesiące do czasu pełnej dojrzałości piwka?
                    Attached Files

                    Comment

                    • pawcio1
                      Porucznik Browarny Tester
                      • 2003.03
                      • 363

                      #11
                      slado napisał(a)
                      Część 10

                      I kapslujemy Gretą, używając siły tak z umiarem by nie rozwalić butelek.
                      No i powiedzcie mi, czyż nie fajna zabawa?
                      Jest tylko jeden poważny problem, jak ja wytrzymam te dwa miesiące do czasu pełnej dojrzałości piwka?
                      No , choć miesiąc wytrzymaj.

                      Comment

                      • slado
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2003.07
                        • 1072

                        #12
                        Nie wytrzymałem
                        Otworzyłem wczoraj jedną butelkę.
                        MUSIAŁEM SPRAWDZIĆ czy się coś nie popsuło...
                        Niesamowite. Syknęło, pojawiła się mała pianka.
                        Nalałem i o dziwo pianka taka jak w podpisie, jeszcze niezbyt trwała.
                        Piwko jeszcze lekko mętne, ale już smaczne z lekkim jednak posmakiem drożdżowym.
                        Czytając na forum o hydrogranatach postanowiłem dać więcej przestrzeni w butelce na powietrze. Widać to na fotce z Gretą.
                        Chyba zbyt duża ilość powietrza nie ma ujemnego wpływu na trwałość?

                        pozdrawiam

                        Comment

                        • ART
                          mAD'MINd
                          🥛🥛🥛🥛🥛
                          • 2001.02
                          • 23929

                          #13
                          pewnie ma bo i większa powierzchnia piwa ma kontakt z powietrzem.
                          - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                          - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                          - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                          Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                          Comment

                          • slado
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2003.07
                            • 1072

                            #14
                            ART napisał(a)
                            pewnie ma bo i większa powierzchnia piwa ma kontakt z powietrzem.
                            Potrafisz ART pocieszyć ... To jaką wysokość słupa powietrza uważacie za właściwą i bezpieczną dla tworzącego się ciśnienia?

                            Comment

                            • elroy
                              Porucznik Browarny Tester
                              • 2002.10
                              • 359

                              #15
                              slado napisał(a)
                              Potrafisz ART pocieszyć ... To jaką wysokość słupa powietrza uważacie za właściwą i bezpieczną dla tworzącego się ciśnienia?
                              Wg. mnie zbyt mało nalewasz do butelek.
                              Ja nalewam mniej więcej, tyle co w przemysłowych piwach. Jest to wystarczająca ilość powietrza dla drożdży do wytworzenia CO2.
                              No i oczywiście Art miał rację - należy tego unikać.
                              www.piwo.org

                              Comment

                              Przetwarzanie...
                              X