Anteks piwowarzy

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • anteks
    replied
    Warka 189

    Warka 189 rozlana z dodatkiem cukru 6g/l , blg 3

    Leave a comment:


  • anteks
    replied
    Warka 188 rozlana . Kiepsko zeszło bo tylko do 5 . Nalane do kega od pepsi , będzie można kontrolować nagazowanie

    Leave a comment:


  • anteks
    replied
    warka 184 Stout

    Warka 184 Stout po prawie 3 leżakowania zabutelkowana

    Leave a comment:


  • anteks
    replied
    Warka 186 Ciemniak Ekstraktowy

    Warka 186 Ciemniak Ekstraktowy zabutelkowana z dodatkiem cukru6g/l , blg 4 .

    Leave a comment:


  • anteks
    replied
    193 Jasny Walenty

    Warka 193 wyszło około 27l 12 blg .Zadane WLP029
    Ostatnia zmiana dokonana przez anteks; 2011-02-14, 22:07.

    Leave a comment:


  • anteks
    replied
    Warka 193 Walenty

    Warka 193 Jasny Walenty
    Skład
    • Pilzneński 4000g
    • pszeniczny 1000g
    • Lubelski gran. 80g
    Zacieranie
    • 45°C 15 min
    • 55°C 10 min
    • 64°C 40min
    • 72°c 30 min
    Gotowanie 60min
    • 0' 50g
    • 50' 30g

    Leave a comment:


  • anteks
    replied
    Z saszetki staram sie zrobić choć mały starter, a suche uwadniam .Pomyśle przy następnej warce

    Leave a comment:


  • Krzysiu
    replied
    W przyszłości, aby nie czekać 2 - 3 doby, wystarczy odpowiednio napowietrzyć brzeczkę, a drożdże same sobie dadzą radę. To, że tobie nie startuje pierwszego dnia, znaczy, że źle natleniasz. Postaraj się nie dorabiać do tego nowej Teorii Stworzenia, tylko zrób, jak inni radzą.

    Żeby dobrze natlenić, należy:
    - natleniac brzeczkę zimną, nie ciepła lub letnią,
    - przelać dwadzieścia razy z wiadra do wiadra z wysokości 1 metra.
    Tak robiłem i nie miałem problemów z drożdżami.

    Leave a comment:


  • Robert13
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
    Ja czekam do 72h i zawsze ruszają
    Widzisz, a ja tylko dwa razy czekałem 48 godzin, gdy zapomniałem powtórnie napowietrzyć po 24 godzinach. Cały czas piszę o zadawaniu ich wprost z saszetki.... I właśnie o to mi chodzi, by skrócić ten czas o jedną lub dwie doby. Kiedyś w przyszłosci sprawdź czy u Ciebie tez działa...

    Leave a comment:


  • wogosz
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13
    Na pewno ilość tlenu maleje, gdyz jest on intensywnie zużywany przez drożdże ...
    Chłopie, nie wiem jak wytłumaczyć Tobie prostą z pozoru sprawę. Jeżeli fermentacja nie rusza, bo jest za mało drożdży to przecież tak mała ilość drożdży nie zużyje tak szybko tlenu. Po prostu trzeba czasu, aby się odpowiednio namnożyły. Sytuacja w której drożdży w brzeczce jest tak mało, że nie mogą prawidłowo ruszyć z fermentacją i do jej rozpoczęcia muszą się w tej brzeczce namnażać, jest patologiczna. Drożdże trzeba odpowiednio namnożyć przed zadaniem.

    Leave a comment:


  • anteks
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13 Wyświetlenie odpowiedzi
    Bo tyle wynosiła zazwyczaj moja cierpliwość.
    Ja czekam do 72h i zawsze ruszają

    Leave a comment:


  • Robert13
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedzi
    Dlaczego czekać 24h ? Zacząć napowietrzać juz po 12h
    Bo tyle wynosiła zazwyczaj moja cierpliwość.

    Leave a comment:


  • Robert13
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedzi
    Robercie, wyciągnij wnioski z tego co piszesz. Jasno to dowodzi że ilość drożdży w saszetce jest zbyt mała, aby prawidłowo rozpocząć fermentację. Odzyskanych drożdży po burzliwej czy cichej jest dużo więcej i nie ma więc żadnego problemu ze startem fermentacji. Po pierwszych, kiepskich doświadczeniach z napuchniętymi saszetkami, obecnie tylko i wyłącznie z saszetek robię porządny starter i fermentację mam maksymalnie po 10-12 godzinach. W przypadku drożdży dolnej fermentacji, których trzeba znacznie więcej, robię dwa startery. Dzięki temu, mogę wystartować z fermentacją już od 7-8 st. C.
    Piszę to po to, by sie podzielić takim spostrzeżeniem i by zostało ono sprawdzone u innych.
    Jak równiez pisze dlatego, by dla przypadków w których 50ml drożdzy musi wystarczyć do zaszczepienia 20 litrów, niepotrzebnie nie czekać o jedną, dwie doby dłużej, tylko przyspieszyć ich start poprzez powtórne jej natlenienie.
    Niby drobnostka, ale jednak nie.
    Ostatnia zmiana dokonana przez Robert13; 2011-02-11, 21:06.

    Leave a comment:


  • Robert13
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedzi
    Rozpuszczalność gazów w cieczach nie zależy od czasu, tylko od temperatury. Jeżeli utrzymujesz brzeczkę w stałej temperaturze lub ją schładzasz, ilość rozpuszczonego w niej tlenu nie maleje. Fizyka z zakresu szkoły podstawowej, przynajmniej tak było 30 lat temu.
    Fizyką należy się podpierać, ale trzeba to robić z głową.
    Na pewno ilość tlenu maleje, gdyz jest on intensywnie zużywany przez drożdże oraz na pewno dobrze natleniona siłą płuc brzęczka, z czasem odtlenia się wracając do stanu równowagi, tak jak niezasiedlone i raz jeden dobrze natlenione oczko wodne, z czasem osiagnie natlenienie wody identyczne jak w stojącym obok wiadrze, zawierającym wodę z tegoż oczka, a pobraną przed sztucznym jego natlenieniem, chociaz warunki temperaurowo-ciśnieniowe dla obu będą identyczne.

    Leave a comment:


  • wogosz
    replied
    Robercie, wyciągnij wnioski z tego co piszesz. Jasno to dowodzi że ilość drożdży w saszetce jest zbyt mała, aby prawidłowo rozpocząć fermentację. Odzyskanych drożdży po burzliwej czy cichej jest dużo więcej i nie ma więc żadnego problemu ze startem fermentacji. Po pierwszych, kiepskich doświadczeniach z napuchniętymi saszetkami, obecnie tylko i wyłącznie z saszetek robię porządny starter i fermentację mam maksymalnie po 10-12 godzinach. W przypadku drożdży dolnej fermentacji, których trzeba znacznie więcej, robię dwa startery. Dzięki temu, mogę wystartować z fermentacją już od 7-8 st. C.

    Leave a comment:

Przetwarzanie...