Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13
Wyświetlenie odpowiedzi
Anteks piwowarzy
Collapse
X
-
Zapomniałem o moim spostrzeżeniu, że jesli nie ruszają po 24 godzinach, to należy ponownie napowietrzyć brzęczke. Tak tez wczoraj zrobiłem i juz po godzinie zauwazyłem, że zaczynają tworzyć pianę.
Mam takie własne spostrzeżenie, że na przeciągu doby następuje jej całkowite odpowietrzenie i jeśli wystarczająco nie namnożą się do tego czasu, to drożdze są zablokowane brakiem tlenu.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13 Wyświetlenie odpowiedziZapomniałem o moim spostrzeżeniu, że jesli nie ruszają po 24 godzinach, to należy ponownie napowietrzyć brzęczke. Tak tez wczoraj zrobiłem i juz po godzinie zauwazyłem, że zaczynają tworzyć pianę.
Mam takie własne spostrzeżenie, że na przeciągu doby następuje jej całkowite odpowietrzenie i jeśli wystarczająco nie namnożą się do tego czasu, to drożdze są zablokowane brakiem tlenu.Mniej książków więcej piwa
Comment
-
-
Warka 192 Porter Bałtycki
Warka 192 Porter Bałtycki
Skład
- monachijski 3000g
- pilzneński 1000g
- cararoma 300g
- karmel ciemny Strzegom 200g
- pszeniczny ciemny 250g
- pszenica palona 50g
- ekstrakt WES 1,7kg
- marynka 30g
Mniej książków więcej piwa
Comment
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13Mam takie własne spostrzeżenie, że na przeciągu doby następuje jej całkowite odpowietrzenie i jeśli wystarczająco nie namnożą się do tego czasu, to drożdze są zablokowane brakiem tlenu.
Sprawa dość prosta.
1. Brzeczka nie może się sama "odpowietrzyć".
2. Jeżeli drożdże zużyły cały tlen z brzeczki, a nadal nie mogą ruszyć bo jest ich za mało, to jasno dowodzi że napowietrzenie przed zadaniem drożdży było daleko niewystarczające. Ale jeżeli było ich za mało, to prawdopodobnie nie mogły zużyć całego rozpuszczonego tlenu. Namnażanie następuje w postępie geometrycznym, więc po kilkudziesięciu godzinach przychodzi wreszcie moment w którym nagle pojawiają się oznaki fermentacji.
3. Jeżeli starter będzie silny i będzie optymalna liczba komórek drożdży na 1ml. brzeczki, to nawet w słabo napowietrzonej, fermentacja i tak ruszy szybko.
Wniosek jest jeden, sprawdzony od dawna i nikt z nas drugi raz nie wyważy otwartych już drzwi. Otóż kluczową sprawą jest przygotowanie odpowiedniego startera jeżeli chcemy mieć fermentację w pełni kontrolowaną. Niestety w domu jest to trudne, bo trzeba mieć podstawowe laboratorium mikrobiologiczne, dobry mikroskop i sporo czasu. Dlatego większość robi to "na oko" opierając się na własnych doświadczeniach, a inni po prostu wlewają całą saszetkę do brzeczki nie martwiąc się czy mają 15 czy 30l i czy brzeczka na 10 czy 20 Blg.
Przepraszam Cię Anteksie za te śmieci w Twoim wątku, ale nie uznałem że powinienem zabrać głos w tej sprawie.Last edited by wogosz; 2011-02-11, 09:29.
Comment
-
-
Gdy zalewam drożdze pozostałe po cichej, to nie ma problemu, choćby napowietrzenie było słabe, a zawsze napowietrzam bardzo dobrze. Czasami, gdy zalewałem ciepla brzeczką, to drożdze belgijskie potrafiły ruszyć już po 15 minutach.
Natomiast, gdy ruszają ze startera lub bezposrednio z saszetki, to jest własnie tak jak napisałem. Doradzam, by każdy sprawdził to u siebie i opisał wrazenia, czy po wlaniu saszetki 50ml do 20 litrów, gdy minie 24 godziny bez objawów fermentacji i gdy powtórnie solidnie ją napowietrzy, to juz po godzinie lub dwóch nie zauwazy poważnych zmian na powierzchni.
Czy natlenienie spadnie do niskiego poziomu nim drożdze zdążą wystarczajaco się namnożyć, by wykorzystac tlen? Moim zdaniem jest coś takiego.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13 Wyświetlenie odpowiedziCzy natlenienie spadnie do niskiego poziomu nim drożdze zdążą wystarczajaco się namnożyć, by wykorzystac tlen? Moim zdaniem jest coś takiego.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13 Wyświetlenie odpowiedziGdy zalewam drożdze pozostałe po cichej, to nie ma problemu, choćby napowietrzenie było słabe, a zawsze napowietrzam bardzo dobrze. Czasami, gdy zalewałem ciepla brzeczką, to drożdze belgijskie potrafiły ruszyć już po 15 minutach.
Natomiast, gdy ruszają ze startera lub bezposrednio z saszetki, to jest własnie tak jak napisałem. Doradzam, by każdy sprawdził to u siebie i opisał wrazenia, czy po wlaniu saszetki 50ml do 20 litrów, gdy minie 24 godziny bez objawów fermentacji i gdy powtórnie solidnie ją napowietrzy, to juz po godzinie lub dwóch nie zauwazy poważnych zmian na powierzchni.
Czy natlenienie spadnie do niskiego poziomu nim drożdze zdążą wystarczajaco się namnożyć, by wykorzystac tlen? Moim zdaniem jest coś takiego.Last edited by anteks; 2011-02-11, 17:34.Mniej książków więcej piwa
Comment
-
-
Robercie, wyciągnij wnioski z tego co piszesz. Jasno to dowodzi że ilość drożdży w saszetce jest zbyt mała, aby prawidłowo rozpocząć fermentację. Odzyskanych drożdży po burzliwej czy cichej jest dużo więcej i nie ma więc żadnego problemu ze startem fermentacji. Po pierwszych, kiepskich doświadczeniach z napuchniętymi saszetkami, obecnie tylko i wyłącznie z saszetek robię porządny starter i fermentację mam maksymalnie po 10-12 godzinach. W przypadku drożdży dolnej fermentacji, których trzeba znacznie więcej, robię dwa startery. Dzięki temu, mogę wystartować z fermentacją już od 7-8 st. C.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika zgoda Wyświetlenie odpowiedziRozpuszczalność gazów w cieczach nie zależy od czasu, tylko od temperatury. Jeżeli utrzymujesz brzeczkę w stałej temperaturze lub ją schładzasz, ilość rozpuszczonego w niej tlenu nie maleje. Fizyka z zakresu szkoły podstawowej, przynajmniej tak było 30 lat temu.
Na pewno ilość tlenu maleje, gdyz jest on intensywnie zużywany przez drożdże oraz na pewno dobrze natleniona siłą płuc brzęczka, z czasem odtlenia się wracając do stanu równowagi, tak jak niezasiedlone i raz jeden dobrze natlenione oczko wodne, z czasem osiagnie natlenienie wody identyczne jak w stojącym obok wiadrze, zawierającym wodę z tegoż oczka, a pobraną przed sztucznym jego natlenieniem, chociaz warunki temperaurowo-ciśnieniowe dla obu będą identyczne.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika wogosz Wyświetlenie odpowiedziRobercie, wyciągnij wnioski z tego co piszesz. Jasno to dowodzi że ilość drożdży w saszetce jest zbyt mała, aby prawidłowo rozpocząć fermentację. Odzyskanych drożdży po burzliwej czy cichej jest dużo więcej i nie ma więc żadnego problemu ze startem fermentacji. Po pierwszych, kiepskich doświadczeniach z napuchniętymi saszetkami, obecnie tylko i wyłącznie z saszetek robię porządny starter i fermentację mam maksymalnie po 10-12 godzinach. W przypadku drożdży dolnej fermentacji, których trzeba znacznie więcej, robię dwa startery. Dzięki temu, mogę wystartować z fermentacją już od 7-8 st. C.
Jak równiez pisze dlatego, by dla przypadków w których 50ml drożdzy musi wystarczyć do zaszczepienia 20 litrów, niepotrzebnie nie czekać o jedną, dwie doby dłużej, tylko przyspieszyć ich start poprzez powtórne jej natlenienie.
Niby drobnostka, ale jednak nie.Last edited by Robert13; 2011-02-11, 21:06.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks Wyświetlenie odpowiedziDlaczego czekać 24h ? Zacząć napowietrzać juz po 12h
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13 Wyświetlenie odpowiedziBo tyle wynosiła zazwyczaj moja cierpliwość.Mniej książków więcej piwa
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Robert13Na pewno ilość tlenu maleje, gdyz jest on intensywnie zużywany przez drożdże ...
Comment
-
Comment