Czytam sobie Twoje wpisy z 2003 roku i muszę przyznać, że jestem podbudowany. Widzę, że każdy, nawet piwowar z 11 letnim doświadczeniem, borykał się z takimi samymi problemami na początku, co ja teraz.
Czytałem o testach z degustacji i zastanawiam sie czy po tylu latach teściowa nadal zachwyca sie Twoim piwem...
Musi być koniecznie jakiś styl? Bez stylu piwa pić nie wolno?
Oczywiście że nie musi, nie jest to przecież piwo na konkurs. Choć z drugiej strony, gdy taki raczkujący piwowar jak ja na przykład , czyta taki przepis Antka, to chciałby pewnie widzieć w przybliżeniu co z tego wychodzi (niestety raczej nie załapię się na degustację żeby osobiście się o tym przekonać ). Dzięki temu będzie mógł sobie porównywać receptury i wyciągać wnioski aby później samemu tworzyć własne receptury.
Racją jest też że to zakładka "Twoje warzenie", a nie "Kołyska" więc prowadzący nie musi wciąż myśleć o początkujących piwowarach.
Czytam sobie Twoje wpisy z 2003 roku i muszę przyznać, że jestem podbudowany. Widzę, że każdy, nawet piwowar z 11 letnim doświadczeniem, borykał się z takimi samymi problemami na początku, co ja teraz.
Czytałem o testach z degustacji i zastanawiam sie czy po tylu latach teściowa nadal zachwyca sie Twoim piwem...
W 2003 r. były dwie książki po polsku, jeden sklep, trzech doświadczonych piwowarów na forum, na którym było kilkanaście tematów, a z siecią łączyłem się przez modem. Teraz masz dwa duże portale z mnóstwem tematów, kilkadziesiąt publikacji po polsku, czasopismo i bezproblemową łączność ze światem. Dostrzegasz różnicę?
Teściowa się nie zachwyca, bo już od dawna nie dostaje.
Ekstrakty WES nie ulegają przeterminowaniu. W przypadku tych wyrobów "termin przydatności do spożycia" to tylko sformułowanie teoretyczne, wymagane prawem. Ostatnio otworzyłem kilkuletni ekstrakt bursztynowy - nic mu nie dolega.
Ekstrakt jasny WES j est o tyle specyficzny, że cokolwiek sie z niego zrobi, i tak wiadomo, że to WES. Trudno w tym przypadku mówić o innym stylu, niż WESale lub WESlager.
Czytam sobie Twoje wpisy z 2003 roku i muszę przyznać, że jestem podbudowany. Widzę, że każdy, nawet piwowar z 11 letnim doświadczeniem, borykał się z takimi samymi problemami na początku, co ja teraz.
W 2003 r. były dwie książki po polsku, jeden sklep, trzech doświadczonych piwowarów na forum, na którym było kilkanaście tematów, a z siecią łączyłem się przez modem. Teraz masz dwa duże portale z mnóstwem tematów, kilkadziesiąt publikacji po polsku, czasopismo i bezproblemową łączność ze światem. Dostrzegasz różnicę?
Święta prawda, dodam że i książki były trudno dostępne. Piwowarstwa człowiek uczył się z artykułów Krzysia i Volkera z tego forum ( są nawet TU ) Zacier filtrowało się przez pieluchę lub "zepsute" wiadro
Ekstrakty WES nie ulegają przeterminowaniu. W przypadku tych wyrobów "termin przydatności do spożycia" to tylko sformułowanie teoretyczne, wymagane prawem. Ostatnio otworzyłem kilkuletni ekstrakt bursztynowy - nic mu nie dolega.
Ekstrakt jasny WES j est o tyle specyficzny, że cokolwiek sie z niego zrobi, i tak wiadomo, że to WES. Trudno w tym przypadku mówić o innym stylu, niż WESale lub WESlager.
W WESie, w gabinecie Prezesa w szafie w miseczkach sa ekstrakty które goście dotykają paluchami i nie widać by pokrywały się pleśnią. Co do smaku WESowych ekstraktów to prawda, w ślepym teście zawsze by sie trafiło
Może ten amerykański chmiel coś zmieni
Święta prawda, dodam że i książki były trudno dostępne. Piwowarstwa człowiek uczył się z artykułów Krzysia i Volkera z tego forum ( są nawet TU ) Zacier filtrowało się przez pieluchę lub "zepsute" wiadro
Dobra przyznaje. Wpis nie byl przemyslany... Mozna sie cieszyc, ze potraficie sie podzielic tym wieloletnim doswiadczeniem.
Podpatrzylem u ciebie na FB zdjecie rurki do odciagania piwa z fermentatora bez kranika. Tego co uzywasz do chmielenia na zimno. Bardzo ladnie mi sie takie cudo dzis sprawdzilo. Wezyk nie ucieka... Co doswiadczenie to doswiadczenie
Comment